Reklama

Geopolityka

Kluczowy doradca Trumpa usunięty z Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA

Fot. The White House
Fot. The White House

Jak wynika z pisma opublikowanego w środę w amerykańskim Rejestrze Federalnym, prezydent USA Donald Trump usunął swego doradcę ds. strategicznych Steve’a Bannona ze składu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. 

W dokumencie Bannon nie figuruje już jako członek tzw. Principals Committe, czyli wchodzącej w skład Rady Bezpieczeństwa Narodowego grupy najwyższych prezydenckich doradców i najwyższych rangą urzędników państwowych. Z pisma wynika również, że w Principals Committee ponownie będą zasiadać szef wywiadu i przewodniczący kolegium szefów połączonych sztabów sił zbrojnych.

W jednym z dekretów wydanych w styczniu krótko po objęciu prezydentury Trump zmienił skład Rady Bezpieczeństwa, wyłączając z niej szefa wywiadu oraz przewodniczącego kolegium szefów połączonych sztabów, a włączając Bannona.

Krytycy prezydenta wyrażali zaniepokojenie mianowaniem Bannona, argumentując, że doradca polityczny nie powinien brać udziału w podejmowaniu decyzji o bezpieczeństwie narodowym.

Wypowiadający się anonimowo przedstawiciel Białego Domu, wyjaśnił w środę, że Bannon znalazł się początkowo w składzie Rady, aby zagwarantować realizację wizji Trumpa, obejmującej m.in. uproszczenia procedur Rady.

63-letni Bannon był szefem sztabu wyborczego Trumpa, a także zajmował kierownicze stanowisko w skrajnie prawicowym portalu Breitbart News. Rada Bezpieczeństwa Narodowego doradza prezydentowi Stanów Zjednoczonych w ważnych kwestiach dotyczących bezpieczeństwa i polityki międzynarodowej. 

PAP - mini

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. As

    doradca polityczny nie powinien brać udziału w podejmowaniu decyzji o bezpieczeństwie narodowym. Można? Można.

  2. tryt

    I to jest to. Bannon wszedł do rady by na nowo ustalić reguły. Ustalił i wyszedł.

    1. Davien

      Szybciej znowu wyszły jakies szkielety w szafie kolejnego człowieka Trumpa i sam go czym prędzej zabrał zanim skończy jak Flynn.

Reklama