Reklama
  • Wiadomości

Katar przeciwko finansowaniu terroryzmu?

Rex Tillerson oraz szejk Mohammed bin Abdulrahman al-Thani podpisali w Katarze porozumienie dotyczące zwalczania finansowania ugrupowań terrorystycznych. Podróż amerykańskiego sekretarza stanu na Bliski Wschód ma na celu zakończenie blokady nałożonej na Katar przez część Państw Zatoki Perskiej oraz Egipt.

Fot. U.S. Department of State / Flickr.com
Fot. U.S. Department of State / Flickr.com

W czasie wizyty w stolicy Kataru Tillerson oraz jego katarski odpowiednik podpisali protokół ustaleń dotyczący walki z finansowym wspieraniem terroryzmu, w którym znalazły się m.in. zapisy o wymianie informacji miedzy oboma krajami. Katar jest pierwszym państwem, które podpisało tego typu porozumienie z USA.

Memorandum doczekało się szybkiego komentarza ze strony Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu, Egiptu oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które we wspólnym oświadczeniu stwierdziły, że amerykańsko-katarskie porozumienie jest "niewystarczające", choć doceniają amerykańskie wysiłki w celu zwalczania terroryzmu.

Zdaniem Kataru państwa blokujące Katar przyczyniły się, aby osłabić dyplomatyczne zabiegi Waszyngtonu. Tuż przed wizytą amerykańskiego sekretarza stanu w Katarze CNN opublikowało treść tajnych porozumień tzw. umów z Rijadu zawartych w 2013 oraz 2014 r. miedzy Arabią Saudyjska, Bahrajnem, Kuwejtem oraz ZEA. Zapisy w nich zawarte dotyczą niewspierania opozycji oraz "wrogich ugrupowań i mediów" działających na terenie państw – sygnatariuszy, a także w Egipcie i Jemenie. 

Oskarżenia koalicji pod egidą Saudów pokrywają się zatem z treścią dokumentów - zarzuty wobec Dohy dotyczą bowiem finansowania Hezbollahu oraz wspieranie Bractwa Muzułmańskiego. Zainteresowane kraje twierdzą także, że Katar wspiera stację telewizyjną Al Jazeera, która ma nagłaśniać działalność grup opozycyjnych działających w państwach Zatoki oraz w Egipcie i Jemenie.

Ten temat zostanie zapewne poruszony w czwartek w saudyjskim mieście Dżedda, gdzie Tillerson ma spotkać się z królem Salmanem oraz ministrami spraw zagranicznych grupy blokującej Katar. 

Czytaj więcej: Katar w izolacji. Przyczyny i scenariusze [ANALIZA]

Nie tylko Stanom Zjednoczonym zależy na rozwiązaniu trwającego już ponad miesiąc kryzysu. Podobne próby załagodzenia sytuacji podejmują Wielka Brytania oraz Niemcy. Na początku miesiąca z wizytą do państw Zatoki Perskiej udał się Sigmar Gabriel, którego celem było wsparcie działań Kuwejtu pełniącego rolę mediatora w kryzysie. 

Czytaj więcej: Niemcy: "Misja ostatniej szansy" ws. Kataru

Obecnie priorytetem amerykańskiej polityki bezpieczeństwa jest walka z terroryzmem oraz zniszczenie Państwa Islamskiego. To zadanie będzie jednak znacznie utrudnione o ile nie niewykonalne bez aktywnego uczestnictwa wszystkich państw regionu. Dlatego Waszyngtonowi zależy na tym, aby zamiast skupiać się na wzajemnej rywalizacji państwa te zjednoczyły siły w walce z ISIS. Oznakami zbliżających się problemów jest choćby apel rzecznika egipskiego ministerstwa spraw zagranicznych o usunięcie Kataru z koalicji walczącej z Daesh. Bazy, z których USA prowadzą operacje przeciwko dżihadystom, są rozlokowane po przeciwnych stronach sporu dlatego jego kontynuacja może stanowić problem dla sił amerykańskich.

Dotychczasowy dwugłos w sprawie kryzysu katarskiego - zarzuty pod adresem Dohy w związku z finansowaniem terrorystów ze strony Białego Domu oraz próby załagodzenia sytuacji podejmowane przez Departament Stanu - sprawiły, że w zabiegi na rzecz zakończenia kryzysu włączyły się pozostałe państwa. Podróż Tillersona ma pokazać, że USA aktywnie wspierają proces negocjacyjny, jednak sygnały płynące ze strony amerykańskich dyplomatów świadczą o tym, ze Waszyngton przygotowuje się na wielomiesięczny kryzys. 

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama