”Zdolności Royal Canadian Air Force są podstawą dla bezpieczeństwa Kanady” - oświadczył dowódca sił powietrznych tego kraju, generał porucznik Michael J. Hood. Generał skomentował w ten sposób decyzję władz Kanady, które zdecydowały się na modernizację floty myśliwców i szybki zakup maszyn Super Hornet, tak by siły powietrzne były w stanie sprostać wymaganiom jakie stawia przed nimi NATO oraz NORAD.
Generał porucznik Michael J. Hood podkreślił również, że Kanada odpowiada, razem z USA, za bezpieczeństwo Ameryki Północnej w ramach systemu obrony powietrznej NORAD. Siły powietrzne kraju biorą także udział w zapewnianiu stabilizacji oraz bezpieczeństwa w misjach zagranicznych. Planowane inwestycje w celu zwiększenia zdolności sił powietrznych będą realizowane, gdyż lotnictwo musi sprostać zobowiązaniom w ramach NATO oraz NORAD.
Dowódca wspomniał również o zapewnieniu niezbędnej interoperacyjności, przede wszystkim z siłami USA. O zaopatrzeniu się w maszynę amerykańską, która ułatwi współpracę kontynentalną obu państw, mówiły już wcześniej władze Kanady.
By sprostać swoim zobowiązaniom Kanada planuje spore inwestycje, dotyczące m.in. modernizacji i remontów, a następnie wymiany starzejącej się floty CF-18 (kanadyjskie maszyny CF-18 mają już ponad 30 lat, a liczebność ich floty spadła z 138 do mniej niż 80 myśliwców). Jak zapowiedział dowódca, władze rozpoczną również rozmowy z USA oraz koncernem Boeing nad dostarczeniem środków niezbędnych do dalszego korzystania z maszyn będących na wyposażeniu RCAF. Pod koniec listopada br. pojawiła się bowiem informacja, potwierdzona następnie przez rząd, dotycząca planów zakupienia 18 maszyn Super Hornet, które miałyby stanowić tzw. rozwiązanie "pomostowe", aż do "pojawienia się stałego zastępstwa".
W pierwszej połowie tego roku generał Hood stwierdził jednak, że szybki zakup dodatkowych myśliwców może nie być potrzebny. Wynika to z faktu, że obecne myśliwce CF-18, które są w dyspozycji Kanady, będą mogły służyć nie tylko do roku 2025, ale "nawet później". Nad wprowadzeniem w nich niezbędnych ulepszeń pracować mają m.in. wojskowi z USA. Kanadyjski resort obrony podkreślił, że przedłużenie resursu foty CF-18 nie wypełni luki w zdolnościach sił powietrznych.
Nawet, gdyby tych 77 samolotów mogło latać wiecznie, nadal nie będzie ich wystarczająco dużo, by jednocześnie sprostać zobowiązaniom wobec NORAD i NATO.
Nie wskazano jednak ilu dokładnie maszyn więcej potrzebuje Kanada, powołując się na kwestie bezpieczeństwa narodowego. Komentatorzy wskazują jednak, że obecnie kanadyjskie władze biorą pod uwagę konieczność jednoczesnego wykonywania zobowiązań wobec NATO oraz NORAD. Jednocześnie jednak zwraca się uwagę, że premier Justin Trudeau wcześniej krytykował myśliwce F-35A. Kanada wzięła udział w programie JSF na poziomie III, zaplanowano samolotów zakup 65 myśliwców opracowanych w jego ramach, ale zakup został wstrzymany w 2012 roku z uwagi na kontrowersje m.in. dotyczące kosztów myśliwca.
Pozyskanie Super Hornetów pozwoli utrzymać zdolności operacyjne w krótkim terminie, a w dłuższym czasie nie wyklucza się zakupu F-35A bądź innych maszyn. Obecny rząd deklaruje, że docelowy myśliwiec zostanie wdrożony po przeprowadzeniu otwartego przetargu, do którego zostaną dopuszczone wszyscy oferenci.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie