Reklama

Geopolityka

Irak: początek walk o ostatnie ośrodki ISIS

Fot. Ministerstwo Obrony Iraku/Facebook
Fot. Ministerstwo Obrony Iraku/Facebook

Jak poinformowała telewizja al-Arabija, armia iracka rozpoczęła w czwartek nad ranem ofensywę mającą na celu odbicie z rąk dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego (IS) miast Rawa i al-Kaim położonych na zachodzie kraju przy granicy z Syrią.

Są to jedne z ostatnich miast irackich pozostających jeszcze pod kontrolą IS. Według al-Arabiji ofensywa prowadzona jest równocześnie z trzech stron. Armię iracką wspiera międzynarodowa koalicja walcząca z IS oraz bojownicy z plemion sunnickich. W ostatnich tygodniach dżihadyhści doznali szeregu dotkliwych porażek w Iraku i Syrii tracąc kilka miast oraz duże terytoria.

Walczący w szeregach IS obywatele wielu państw zaczynają wracać do swoich krajów. Jak podaje raport przygotowany przez grupę ekspertów z Centrum Soufan, po odbiciu z rąk dżihadystów ziem w Iraku i Syrii około 5,6 tys. cudzoziemców walczących po stronie Państwa Islamskiego (IS) powróciło do swych ojczyzn, wśród nich jest po ok. 400 Rosjan i Brytyjczyków oraz 290 Francuzów. 

Czytaj więcej: Raport: Bojownicy Państwa Islamskiego wracają do swoich ojczyzn

W październiku po ponad 4 miesiącach zakończyła się bitwa o Rakkę, będąca drugim największym, po operacji wyzwolenia Mosulu przez siły irackie, starciem z terrorystycznym Państwem Islamskim (IS). Choć jego zakończenie ma wymiar bardziej symboliczny, to przebieg walk miał znaczenie fundamentalne dla zniszczenia terytorialnego wymiaru IS.

Czytaj więcej: Terytorialna katastrofa Państwa Islamskiego. Rakka w rękach SDF [ANALIZA]

PAP/D24

 

 

 

 

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. a taki sobie człek

    To uwidacznia jak szczelna jest granica poszczególnych państw a przy okazji tzw. unii ? Wojna a ze środka akcji uciekają wojownicy - chyba że ich ktoś specjalnie przepuszcza !

  2. Anty Rus

    Jak to możliwe, że tylu terrorystów cudzoziemców wróciło do swojego kraju ? Nie rozumiem tego jak dopuszczają do tego, aby człowiek który zabijał wraca do domu jak niby nic. Ponoć terroryści cudzoziemcy są zabijani od razu nawet jak są jeńcami. Nie mniej jednak skala powrotu terrorystów do domu jest zatrważająca.

    1. Jacek

      No cóż... Terrorysta uciekający jest mniej niebezpieczny jak przyparty do muru.

Reklama