Reklama

Na przełomie 2017 i 2018 roku siły antyrządowe w Syrii wyraźnie zintensyfikowały swoje działania. Przeprowadzono kilka spektakularnych ataków których celem są przede wszystkim siły Asada ale również rosyjskie oddziały i bazy wojskowe w Syrii. W działaniach tych użyto moździerzy, rakiet jak również, coraz częściej, uzbrojonych bezzałogowców.

Najsłynniejszy jest oczywiście sylwestrony atak moździerzowy 31 grudnia 2017 roku, który wg. oficjalnych źródeł rosyjskich kosztował życie 2 żołnierzy i nie spowodował zniszczeń. Niezależne źródła mówią jednak o uszkodzeniu lub zniszczeniu od 7 do 10 samolotów i śmigłowców stacjonujących w bazie oraz licznych rannych i zabitych. Kilka dni wcześniej miał miejsce nieudany atak na bazę Chmejmin z użyciem rakiet.

Czytaj też: Atak na rosyjską bazę w Syrii. 7 zniszczonych samolotów czy fake news? [KOMENTARZ]

Drugiego stycznia miał miejsce nieudany atak na rosyjskich saperów w rejonie Homs. Użyto w nim kwadrokoptera dostosowanego do przenoszenia improwizowanych ładunków wybuchowych. Czwartego stycznia dwa bezzałogowce uzbrojone w ładunki wykonane z granatów moździerzowych zostały strącone ogniem broni maszynowej w rejonie Lataki oraz w pobliżu bazy Chmejmin.

Natomiast grupa Wolni Alawici poinformowała o przeprowadzeniu 6 stycznia ataku z użyciem kilku dronów na rosyjską bazę lotniczą. Kilka maszyn miała strącić obrona przeciwlotnicza, natomiast łupem pozostałych miały paść elementy systemu przeciwlotniczego S-400. Prawdopodobnie chodzi tu o atak o którym 8 stycznia poinformowała rosyjska administracja, zaprzeczając jednak aby odniósł on jakikolwiek skutek.

Zmasowany nalot na Chmejmin?

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że nocą z 5 na 6 stycznia 2018 roku miał miejsce pierwszy zmasowany atak bezzałogowców. Celem ataku 10 maszyn było lotnisko Chmejmin natomiast 3 płatowce skierowały się na bazę rosyjskiej marynarki wojennej w Tartus. Spośród maszyn tych 7 zostało strąconych przez zestawy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S1 które już wcześniej skutecznie broniły rosyjskie siły przed atakami dronów i rakiet. Natomiast 6 bezzałogowców padło łupem rosyjskich systemów walki elektronicznej. Trzy spośród nich eksplodowały natomiast kolejne trzy udało się przejąć i posadzić na ziemi. Dzięki temu Rosjanie uzyskali istotne informacje na temat ich budowy i działania.

Drony Syria
Dron użyty w ataku na bazę Chmejmin i przechwycony przez Rosjan. Fot. Ministerstwo Obrony Rosji

Jak wynika z informacji i zdjęć, użyto maszyn o bardzo prostej konstrukcji, których skrzydła wykonano z laminatu natomiast kadłub to szkielet z aluminium, plastiku, drewna i styropianu oklejony taśmą która stanowi jego poszycie. Ta chałupnicza konkstrukcja kryje wewnątrz system sterowania oparty na module GPS, wysokościomierzu i dość prostym autopilocie.

Maszyny nie były zdalnie sterowane ani nie posiadały kamer czy innych czujników, umożliwiających precyzyjne uderzenie. Miały jedynie dotrzeć do wyznaczonych współrzędnych geograficznych aby dostarczyć swój śmiercionośny ładunek. Każdy płatowiec przenosił dwie niewielkie bomby wyposażone w proste stateczniki zapalniki od pocisków moździerzowych, ale niewykluczone jest, że wewnątrz kadłuba również znajduje się kolejna bomba.

Czytaj też: Syria "poligonem doświadczalnym" dla rosyjskich systemów walki radioelektronicznej

Rosyjscy specjaliści dość szybko rozkodowali systemy nawigacyjne tych maszyn i w połączeniu z danymi pochodzącymi z systemów obrony powietrznej które śledziły atak  z dość dużej odległości ustalono, że uderzenie przeprowadzono z odległości ponad 50 km. Maksymalny zasięg z jakiego można skutecznie przeprowadzić atak używając tego typu konstrukcja oszacowano na około 100km.

Dronowy atak wspierany przez Zachód?

Rosjanie przekonują, że w konstrukcji dronów użytych 6 stycznia użyto wielu „zaawansowanych” komponentów i zapalników pochodzenie zagranicznego, co ma wskazywać na zaangażowanie przeciw rosyjskim siłom w Syrii „wrogich sił” wspieranych przez zachodnie służby specjalne. Faktycznie jednak jest to jedynie dowód na coraz szersze wykorzystanie prze siły antyrządowe taniej, komercyjnej technologii.

Dość regularnie pojawiały się dotąd informacje o wykorzystaniu przez Daesh i inne siły antyrządowe małych bezzałogowców. Szczególnie niebezpieczne są wielowirnikowce wykorzystywane do zrzucania granatów czy innych lekkich ładunków, które są szczególnie często stosowane w terenie zabudowanym.

Są to zwykle warte kilkaset dolarów zdalnie sterowane modele, jakie w Polsce stosuje się do fotografowania lub filmowania z powietrza. Zamiast kilkukilogramowej kamery czy aparatu fotograficznego przenoszą one po prostu ładunek wybuchowy i prosty mechanizm zrzutu. Doświadczony operator jest w stanie z użyciem takiej maszyny „wrzucić” 1-2 kg bombę do otwartego włazu czołgowego czy wlecieć do budynku przez okno.

Nowością jest natomiast przeprowadzony przez Syryjczyków „nalot dywanowy” na rosyjska bazę Chmejmin z użyciem 10 maszyn. Prawdopodobnie nie był to „atak roju”, czyli umożliwiający przełamanie obrony powietrznej jednoczesny atak dużej liczby maszyn, ale wiele następujących po sobie uderzeń. Kwestią czasu jest jednak odpowiednie skoordynowanie startu większej liczby maszyn.

Może to być skuteczna taktyka, nawet przy użyciu środków tak prostych jak wykorzystane 6 stycznia. Należy bowiem mieć świadomość, że była to technika ataku zbliżona pod względem skomplikowania do nalotów skrzydlatych pocisków V-1 na Londyn. Kolejnym paradoksem tej sytuacji jest to, że zastosowanie „drugowojennej”, mechanicznej technologii naprowadzania i zegarowego systemu „zrzutu bomb” mogłoby być bardziej skuteczne niż GPS. Zapewniłoby bowiem odporność na rosyjskie systemy walki elektronicznej.

Syryjski poligon walki elektronicznej

W dziedzinie zakłócania, maskowania czy oszukiwania i przejmowania systemów radioelektronicznych, a szczególnie bezzałogowców, rosyjskie siły zbrojne są szczególnie dobrze przygotowane. W Syrii od początku operacji rosyjskiego kontyngentu, a zwłaszcza przed jego oficjalnym ujawnieniem, bardzo intensywnie wykorzystywano system 1RŁ257 Krasucha-4. Jest to bardzo nowoczesny, dość rozbudowany cyfrowy system wykrywania i zakłócania pracy elektroniki pokładowej statków powietrznych, załogowych i bezzałogowych, oraz satelitów rozpoznania radiolokacyjnego.

Krasucha-4 Rosja
Dwa z trzech pojazdów systemu WRE Krasucha-4. Fot. mil.ru

Głównym jego zadaniem jest „osłona” przed środkami przeciwnika znacznych obszarów istotnych z punktu widzenia dysponenta (miejsc koncentracji sił własnych, szczególnie ważne bazy strategiczne etc.). System Krasucha-4 był wykorzystywany do skutecznego maskowania rosyjskiej obecności na syryjskim teatrze działań np. przed operującym nad tym krajem lotnictwem koalicji przeciw Daesh. Stanowi też istotny element wielowarstwowej struktury Anti-Access/Area Denial (A2/AD) chroniącej bazę Chmejmin.

Czytaj również: Walka Radioelektroniczna rosyjską odpowiedzią na przewagę NATO? [ANALIZA]

Jeśli chodzi o walkę z dronami i zakłócanie systemów GPS, to Krasucha-4 jest jak „strzelanie do much z armaty”. Dlatego w Syrii są obecnie stosowane inne, znacznie mniej potężne, ale bardziej dostosowane do specyfiki zadań systemy, takie jak Leer-2 i Leer-3. Pierwszy z nich, to bardzo mobilny zestaw walki elektronicznej zainstalowany na pojeździe opancerzonym Tigr-M w układzie 4x4. Służy on do wykrywania, identyfikacji i selektywnego zakłócania lub oszukiwania systemów elektronicznych przeciwnika i może zostać zastosowany np. do zakłócania lub fałszowania odczytów systemu GPS wykorzystywanego przez bezzałogowce.

Znacznie nowszym i ciekawszym jest system Leer-3, wprowadzony do jednostek w ostatnich 2-3 latach. Stacja zainstalowana na podwoziu Kamaz-5350 w układzie 6x6 współpracuje z dwoma bezzałogowcami Orłan-10 wyposażonymi w moduł walki radioelektroniczej, który umożliwia zakłócanie i kontrolowanie łączności radiowej w tym również telefonów komórkowych w promieniu ponad 6 km.

System jest w stanie np. zakłócać systemy GSM, gdy bezzałogowiec podszywa się pod stację przekaźnikową przejmując, identyfikując i namierzając połączenia. Jest to funkcja szczególnie przydatna w wojnie asymetrycznej, gdy telefony komórkowe służą nie tylko do komunikacji ale również do detonacji ładunków wybuchowych. Łączność telefoniczna jest też jednak często wykorzystywana jako awaryjny środek komunikacji w wypadku załamania się systemów wojskowych. Miało to miejsce np. w Gruzji w 2008 roku czy podczas zajęcia Krymu w 2014.

Niewykluczone jest, że właśnie szerokie zastosowanie przez Rosjan systemów walki elektronicznej spowodowało, że drony użyte do ataku na bazę Chmejmin działały autonomicznie i nie były w żaden sposób sterowane przez operatorów. Miało to na celu utrudnienie ich przejęcia lub zakłócenia sygnału sterującego. W przypadku celu obszarowego jakim jest baza wojskowa pozycjonowanie poprzez GPS, nawet prosty, komercyjny układ, zapewnia wystarczającą dokładność. W przyszłości spodziewać się więc można szerszego zastosowania tego typu środków, również w atakach o większym nasileniu.

Jak potwierdzają sami Rosjanie, potencjalnie taki atak można wyprowadzić nie tylko z dystansu większego niż zasięg systemów ochrony bazy, ale nawet spoza terytorium kontrolowanego przez syryjskie siły rządowe. Wbrew rosyjskim sugestiom do tego typu działań nie potrzeba wsparcia „wrogich służb specjalnych”, a jedynie dostęp do Internetu, lutownicy i kilku modułów elektronicznych do kupienia w dobrym sklepie elektronicznym. 

Reklama
Reklama

Komentarze (44)

  1. Rex

    Wiedziałem że tanie, masowo produkowane drony mogą stać się bardzo groźną bronią! Zawsze mnie dziwiło, że taką potencjalnie zaawansowaną broń można kupić w każdym sklepie z zabawkami i nie ma zakazu transferu technologii. Drodzy decydenci, w Polsce mamy młodzież, która do perfekcji opanowała manewrowanie takim dronem, mamy także modelarzy, którzy budują a potem \"latają\" własnymi modelami samolotów. Należy jak najszybciej zacząć wspierać i propagować takie kluby - przecież to gotowe i przeszkolone siły nowego \"działu\" wojsk naziemnych. Działać należy szybko, kto zrobi to szybciej i lepiej będzie miał olbrzymią przewagę. Proszę sobie wyobrazić drony z ustawionymi pod pewnym kontem ładunkami kumulacyjnymi. Przecież taki operator może kierować chmarą małych dronów (30 - 50) , które będą miały zaprogramowane utrzymywanie odległości np. 3m -15m za dronem głównym, oprócz tego omijanie przeszkód terenowych w tym też budynków, słupów trakcji itp. I jeszcze umiejętność działania w grupie tj nie zderzanie się i reagowanie na manewry sąsiedniego drona. Nie jest to drudne widziałem w telewizji cywilne badania zachowania stadnego ptaków i nietoperzy w locie, ryb w ławicy i inne. To wszystko można zaprogramować w maleńkiej kostce pamięci. I w ten sposób kierując jednym dronem można przełamać współczesne obrony przeciwlotnicze strategicznych obiektów. Proszę szybko modyfikować plany wojskowe, bo ten nowy rodzaj wojsk, zarówno w obronie i ataku jest bardzo skuteczny a jednocześnie tani. Bierne środki obrony typu sieć jak najbardziej, ale wspierane przeszkolonym \"przechwytywaczem\" przy pomocy małego modelu samolotu lub drona - nie potrzebny śmigłowiec za kilkadziesiąt mln dolarów. Należy się zastanowić, czy potrafimy się obronić przed chmarą takich dronów np > 100. Co można w ten sposób zrobić pozostawiam wyobraźni wojskowych, nie chciałbym naszym przeciwnikom podpowiadać jak zwyciężać. Należy spojrzeć na to kosztowo, czy np. nieuzbrojony kalibr nie będzie przykładowo zasłoną przed innym, bardziej wyszukanym atakiem i czy nie dzielimy pieniędzy przeznaczonych na obronę zaplecza zbyt pochopnie - pole walki ciągle ewoluuje i niestety kupowanie obrony przeciwlotniczej aż na 30 lub więcej lat może być bardzo drogą pomyłką. Nie jestem przeciwnikiem obecnego planu obrony Polski, tylko czy inny system trochę gorszy i znacznie tańszy nie będzie lepiej bronił, w końcu straty niestety i tak będą - mają być możliwie jak najmniejsze, a wydanie 4mld dolarów i cieszenie się, że tyle zeszliśmy z ceny to gadanie głupiego, lepiej żeby to kosztowało 1 mld i bez wynegocjowanego rabatu! Wiemy ile płacili sąsiedzi... Może się okazać, że małe pieniądze ale odpowiadające na ciągłą ewolucję pola walki mogą decydować o przyszłym zwycięstwie lub porażce. p.s. Jeżeli prawdą jest, że Żydzi mają zamiar budować tu swoje państwo, to może niech oni kupują system obrony Patriot - w końcu będzie bronił ich majątku...

  2. US Propaganda Forces

    Departament Wojny tzw. zachodnio-arabskiej koalicji poinformował, że propagandyści z grupy działającej na Defence24 zostaną wyróżnieni pochwałą za szczególne osiągnięcia w szerzeniu dezinformacji na polskojęzycznych forach internetowych.

  3. Prezydent Rosji

    Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że gh vel yaro został bohaterem związku radzieckiego za szerzenie mitów i legend o wielkiej rosji

  4. Veritas

    Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowało o zlikwidowaniu grupy odpowiedzialnej za atak z użyciem dronów na rosyjską bazę lotniczą Hmeimim (Chmejmin) w Syrii.

  5. yaro

    Rosyjscy wojskowi przeprowadzili w Syrii specjalną operację w celu likwidacji grupy terrorystów, którzy 31 grudnia 2017 roku ostrzelali z moździerzy terytorium rosyjskiej bazy lotniczej Hmeimim — informuje rosyjskie MO. W końcowym etapie operacji grupa rosyjskich sił specjalnych ustaliła miejsce stacjonowania dywersyjnej grupy bojowników w pobliżu zachodniej granicy prowincji Idlib Według danych Ministerstwa Obrony, "cała grupa bojowników została zniszczona precyzyjnym pociskiem Krasnopol. Rosyjski precyzyjny pocisk artyleryjski "Krasnopol" zniszczył także magazyn, w którym montowano i przechowywano bezzałogowe statki powietrzne (UAV) należące do terrorystów w syryjskiej prowincji Idlib.

  6. obłuda

    znowu wspiera się muslimskich bandytów, ruskie powinni namierzać łotrów, rozwalać Kalibrami i bronią termobaryczną, a tymi co jednak przeżyja niech się zajmą siepacze Asada.

  7. jones

    Współrzędne dronów użytych przez terrorystów w Syrii były precyzyjniejsze od tych, które można uzyskać ogólnie dostępnymi metodami - oświadczył sztab generalny Sił Zbrojnych Rosji. Rosyjscy wojskowi rozszyfrowali dane wyznaczonego toru lotu ustawione w dronach. Terroryści nie mogli zdobyć współrzędnych do przeprowadzenia ataku na rosyjskie bazy w Syrii z Internetu — oświadczył dowódca zarządu konstrukcji i rozbudowy systemu stosowania bezzałogowych statków powietrznych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji generał major Aleksander Nowikow. „Przeprowadzone analizy pokazują, że zamontowane na dronach urządzenie radioelektroniczne zapewniało ich automatyczny, wcześniej zaprogramowany lot i zrzut amunicji, udaremniało wszelkie przeszkody ich systemom sterowania" — powiedział Nowikow. „Ponadto współrzędne ustawione w programach sterowania dronami przewyższają pod względem precyzji ogólnie dostępne dane, które można znaleźć w Internecie" — podkreślił generał major.

  8. yaro

    Podstawą materiału wybuchowego w dronach, które zaatakowały rosyjską bazę w Syrii, jest substancja PETN, produkowana między innymi na Ukrainie, powiedział dziennikarzom w czwartek szef oddziału budowy i opracowania dronów Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej generał Aleksander Nowikow. „Wstępne badania wykazały, że podstawę materiałów wybuchowych stanowił PETN, który pod względem mocy przewyższa heksogen. Ten materiał wybuchowy jest produkowany przez wiele krajów, w tym na Ukrainie w Zakładzie Odczynników Chemicznych w Szostce" — powiedział Nowikow. ______________ ciekawe :-)

  9. nowy

    Obowiązkowy przedmiot dla żołnierzy WOT - "Zrób to sam" - Adama Słodowego ( odcinki historyczne) Nauka budowania szybowców latawców ( dronów) .

  10. ws

    Jak by się uparli to by i silnik pulsacyjny zbudowali i by mieli V-1. To nic trudnego dla średnio zdolnego majsterkowicza. A tak swoją droga kto sieje wiatr zbiera burzę. Rosjanie myśleli, że wszystko przewidzą i przewagą technologiczna sobie poradzą. A tu znów mogą utknąć na lata, będą ponosić straty, będą dosyłać nowy sprzęt i w końcu znów ich jakieś ''pastuchy'' wygonią.

  11. Obywatel

    Na 3 minuty przed godziną W pod Łąsk podjedzie cywilny Polonez, otworzy bagażnik i wyleci z niego kilkanaście mini dronów. Wszystkie F16 stracimy z 2min. Albo okaże się że wszystkie ule w promieniu 10 km mają skrytkę na drony:)

    1. lol

      hm a czy pod bazę su 35 nie może analogicznie podjechać Łada z dronami ? mamy chyba oddziały specjalne ?

    2. Lol

      hm a czy pod bazę su 35 nie może analogicznie podjechać Łada z dronami ? mamy chyba oddziały specjalne ?

  12. yaro

    Ja potwierdził Izrael szajs w postaci Patriota nie nadaje sie również na strzelanie do takich dronów a Pancyry doskonale sie sprawdziły bo ich działka zestrzeliły te które nie spadły w czasie działania systemów Krasucha i Leer 2 i 3. Wiec nie siej tu propagandy bo akurat Rosjanie udowodnili, że ich systemy w przeciwieństwie do amerykańskich to nie PR a skuteczne działanie.

  13. Hejka

    W tym przypadku wystarczyłyby technicznie nieskomplikowane "sieci rybackie" rozwieszane (rozwijane) nad bazą wojskową. Biorąc pod uwagę dzisiejsze technologie, byłyby one lekkie, niezawodne i niezwykle skuteczne.

  14. kris

    Tam gdzie się pojawią Rosjanie tam Ich wszyscy nie cierpią. Skąd My to Polacy znamy :)

    1. tak tylko... uzupełniam

      @kris Ale Syryjczycy są im wdzięczni za pomoc, także ..

    2. And

      Tak tak, widzimy też, że ISIS amerykanów tak nie nie cierpi. Ciekawe dlaczego

  15. Teodor

    "Dzięki temu Rosjanie uzyskali istotne informacje na temat ich budowy i działania." - uwazam, ze wiedza nt. lotow jest wszystkim dobrze znana od dawna, przynajmniej od czasu lotow pierwszych samolotow. Sam fakt wykorzystania nawet nieuzbrojnych samolotow modelarskich moze zmusic do zwiekszenia czujnosci ochrony lotniska, zmeczenie jej i otepienie reakcji zmyslow na taki atak. Ktorys z kolei bedzie atakiem profesjonalnym wg prawidel sztuki wojennej i ten zada adekwatne straty w sprzecie lub infrastrukturze. Nie spodziewalbym sie jednak niszczenia plyty lotniska, bo chyba nawet Amerykanom nie udalo sie tego dokonac.

    1. robby

      Durandall - pociski z przyspieszaczem rakietowym przebija powierzchnie pasa i wybucha gdy już jest głęboko powodując trudne w naprawie kratery.

    2. Teodozja

      samoloty byłu uzbrojone, chyba, że nie czytałes artykułu, były zdalnie sterowane bo namierzono bardzo dokładnie miejsce z którego był nadawany sygnał anteny sterującej przekazującej polecenia do nadajnika drona ...

    3. grundy

      Ty tak poważnie? Chodzi o poznanie takich szczegółów jak choćby zasięg, udźwig i sterowanie. Po drugie jeśli wszystkie te drony miały tę sama konstrukcję to oznacza, ze zaprojektował je jeden człowiek lub jedna ekipa. A to daje rozeznanie w skali bazy produkcyjnej przeciwnika. Po drugie jak napisano, skrzydła były z laminatu. To również daje wskazówkę dla służb, że jak znajdą gdzieś na jakiejś mecie np. żywice w wiaderkach tudzież katalizator, lub dostaną cynk od informatora o zakupie takich surowców to być może mają nitkę do warsztatu gdzie powstają te konstrukcje.

  16. halny

    Te drony były sterowane z okolic Muazzara a obecnie wojska syryjskie zdobyły bazę lotniczą Abu Duhur w prowincji Idlib. Okolice Muazzara to tez prowincja Idlib.

  17. underdog

    dwóch lub trzech informatyków bomberów - budżet 50 tys $ i puszczą z dymem całą bazę. Swojego czasu o ile dobrze pamiętam Iran używał do naprowadzania elektroniki PlayStation w swoich rakietach

    1. POLO

      Nie wiesz jaką grę wówczas wrzucali do PS4 w Iraku, zagrałbym, ha, ha, :-))))) niestety to tylko ściema tak jak w tym artykule. Za 150$ nie da się zbudować nawet najprymitywniejszego drona, co to się naprowadza na cel, nawet bez aparatury sterującej, trzeba policzyć ile czasu go będziemy robić oraz jaką masę chcemy do niego doczepić (jeśli 2kg - to koszt najtaniej 1k$). Taki phantom 3 dji kosztuje 2kPLN a i tak wykręcając kamerkę i gimbal to możemy co najwyżej 300g bombkę zawiesić, nawet porządny granat się nie łapie. Wkurzają mnie Ci EKSPERCI co to na niczym się nie znają, myślą, że na drzwiach od stodoły każdy polski pilot powinien umieć latać, a reszta to mięso armatnie.... żenada

  18. rob ercik

    Dziwne? Amerykanie walczą z ISIS, ale ci ich baz nie atakują ...

  19. x

    no i te tak zachwalane przez ruskich trolii s300 i pancyry nie radzą sobie z obroną przed zrobionymi w garażu modelami z prymitywnym ładunkiem bojowym ŻAŁOSNE !! HA HA HA! Może za parę miliardów im baterie Pilicy sprzedamy bo biedaki nie maja się czym obronić

    1. j1

      Jak sobie nie radzą, skoro wg artykułu właśnie sobie poradziły?

    2. gru

      Rownie dobrze by im mozna sprzedac proce. Tyle jest warta ta Pilica.

    3. szajswaffe

      Wszystkie drony zostały zestrzelone bądź przejęte. S-400 za drogi do strzelania w cele takiego typu, a dla Pancyra który może bez problemu zestrzelić np. pocisk HAARM wystrzelony z F-18, strzelanie do takich dronów to żadne wyzwanie.

  20. Sylwek

    Znowu Macierewicz mial racje z Pilica, na ktorej wszyscy tu wieszali psy i szydzili. Kto pierwszy sie zreflektuje i przeprosi?

    1. wert

      Pewnie, że miał. Tylko dałbym to na lepszy nośnik i rozwijał w stronę zdalnej obsługi aż do działania autonomicznego. Ale od czegoś trzeba zacząć.

    2. seci

      w nagrodę powinien prowadzić wykłady w West Point

  21. LOL

    Starcie stulecia, Wielka Rosja kontra szkolne kółko modelarskie.

    1. Wojciech

      To szkolne kółko modelarskie mogło im rozwalić pół bazy i sprzęt za setki milionów $. Gdyby trafiło na nas to nie mielibyśmy czym się bronić.

  22. Patryk

    "Weste" świetne spostrzeżenie maja dostęp od CIA im to umożliwiło o i tak sprawdzają możliwości opl rosyjskiego nasze f-16 powinny poćwiczyć nad Syrią pisze poważnie wtedy byśmy sporo wiedzieli Rosjanie tak robią nad Łotwa Litwa Estonia.

  23. Marek1

    ... "Rosjanie przekonują, że w konstrukcji dronów użytych 6 stycznia użyto wielu „zaawansowanych” komponentów i zapalników pochodzenie zagranicznego" ... szczególnie zamieszczone zdjęcie prymitywnego BSL-a poklejonego taśmą dowodzi, ze Zachód udostępnia "zaawansowane" komponenty do tych "latawców" ;))).

    1. Davien

      Dla Rosjan moga byc zaawansowane, ale dla reszty...

    2. Courre de Moll

      "pochodzenia zagranicznego" - normalnie szok, spiseq Zachodu. Przecież należało się spodziewać raczej modułów GPS-ów, modelarskich silników, serwomechanizmów itd - produkcji lokalnej.

    3. 911

      Co się czepiasz , przecież zachód produkuje profile aluminiowe a Chiny taśmy samoprzylepne co niewątpliwie wskazuje na udział tego państwa w tej wojnie !

  24. tak tylko...

    No proszę, młotkiem klepane i taśmą sklejane latadła powodują takie zamieszanie wśród Rosjan. Aż strach pomyśleć do jakich zniszczeń by doszło, gdyby do akcji ruszyły tak wyśmiewane tutaj przez niektórych czytelników WARMATE. To już nie prymitywne zabawki. Dlatego zakup 1000 szt. tej amunicji krążącej wywołał taką falę krytyki wśród tych, którzy nie chcą by agresorowi stała się jakakolwiek krzywda...

    1. Teodor

      Takie klejone tasma samoloty wystarcza do zmylenia obrony przeciwnika, wzglednie przeciazenia systemow obronnych oraz wywolania szybkiego zmeczenia psychicznego obslugi. Samoloty te moga byc tansze od zwyklych pociskow artyleryjskich, a z pewnoscia wywolaja adekwatne zuzycie amunicji przeciwlotniczej.

  25. Raul

    Jakbyście ocenili taki scenariusz: Modelarze budują modele z prostych materiałów np. Wicherek 50 elektryczny lub żarowy. Do tego dochodzi sterownik oparty na ARDUINO+ GPS+Zyroskopy piezoelektryczne. Każdy dron niesie pocisk możdzierzowy albo sam jest pociskiem. Lecą 20-30 km od bazy 200-400 m nad ziemią na gps. Tuż przed bazą schodzą na 25m nad ziemie i sterowane są żyroskopami, w określonym czasie zrzucają lub wybuchają osiągnąwszy zakladane pozycje. Obrona bardzo trudna. W zmasowanym ataku prawie nie do obrony.