Reklama

Siły zbrojne

Grecja kupuje Mastery... od Izraela

M-346 Lavi / Fot. IDF Spokesperson's Unit / CC BY-SA 3.0
M-346 Lavi / Fot. IDF Spokesperson's Unit / CC BY-SA 3.0

Grecja stworzy nowoczesną szkołę pilotów samolotów bojowych a na jej potrzeby zostanie pozyskanych 10 samolotów Leonardo M-346, oznaczonych przez producenta w standardowej wersji jako Master. Głównymi kontrahentami w tej umowie nie są jednak Włosi, ale… Izraelczycy i to izraelska wersja trafi do Grecji.

Umowa dotycząca powstania szkoły ma wartość 1,68 mld USD. W jej ramach firma Elbit Systems stworzy w Grecji szkołę wykorzystującą wszelkie doświadczenia z budowania i prowadzenia analogicznej placówki w Izraelu. Przypomnijmy, że w 2012 Izraelczycy zdecydowali się na pozyskanie 30 samolotów szkolno-bojowych M-346, które zostały dostarczone w zamian za zbudowanie satelity szpiegowskiego i systemy wczesnego ostrzegania klasy AWACS. 

Liczba izraelskich M-346, służących pod lokalną nazwą Lavi i w specyficznej dla tego klienta konfiguracji, sprawia że to właśnie Jerozolima jest obecnie największym użytkownikiem tej konstrukcji na świecie. Wybór tego samolotu nie był przypadkowy, i to nie tylko dlatego że jest to jeden z nielicznych tak zaawansowanych technicznie samolotów szkolenia zaawansowanego na świecie. Poważnym argumentem był także udział izraelskiej firmy Elbit Systems w rozwoju bazy symulatorowej i systemu szkolenia do tego samolotu.

Reklama
Reklama

Współpraca opłaciła się obydwu stronom, czego dowodem jest chociażby obecny kontrakt grecki. Izraelczycy zarobią na stworzeniu i utrzymaniu przez przynajmniej 20 lat (tyle obejmuje umowa) szkoły lotniczej, w tym floty jej samolotów (w tym także turbośmigłowych Texanów II w Grecji znanych jako Efroni) i dostarczeniu symulatorów oraz systemu szkolenia. Leonardo z kolei po raz kolejny poszerzył bazę klientów na swoje samoloty. Grecja dołączyła bowiem do Włoch, Izraela, Polski, Singapuru, Azerbejdżanu i Tadżykistanu. Co ciekawe, Grecja ma kupić swoje M-346 w wersji analogicznej do izraelskich Lavi, czyli być może z możliwością podwieszania zewnętrznych dodatkowych zbiorników paliwa i uzbrojenia.

Porozumienie wydaje się zasadne z wielu względów. Po pierwsze z politycznego – Grecja i Izrael w ostatnich latach zacieśniają stosunki, co jest w dużej mierze reakcją na agresywna politykę Turcji w rejonie wschodniego Morza Śródziemnego. Po drugie wojskowego, ponieważ greckie i izraelskie siły powietrzne od dawna prowadzą wspólne ćwiczenia. Szczególnie chętnie korzystają z tej współpracy Izraelczycy, którzy mają dzięki niej możliwość szkolenia się w działaniach na szerokich akwenach morskich, w bezpiecznym, ale jednak podobnym do izraelskiego środowisku jakie zapewnia Grecja. Po trzecie wreszcie wybór M-346 jako greckiego samolotu szkolnego ma sens ze względu na użytkowane przez obydwa państwa samoloty bojowe. Nie licząc konstrukcji francuskich – Mirage 2000 i planowanych Rafale - Grecja eksploatuje przede wszystkim F-16 i przymierza się do kupna F-35, czyli maszyny które użytkuje już Izrael.

Warto podkreślić, że analogiczne decyzje zakupowe - tak jeśli chodzi o maszyny szkolne jak i bojowe - podjęła także Polska.

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze

    Reklama