Reklama

Geopolityka

"George Bush" ponownie na Morzu Śródziemnym. Wsparcie operacji "Inherent Resolve"

Fot. U.S. Navy
Fot. U.S. Navy

Dowództwo amerykańskiej marynarki wojennej poinformowało o wznowieniu działań bojowych przez grupę okrętów, w której skład wchodzi lotniskowiec „George H.W. Bush”. Amerykańskie jednostki, znajdujące się w tej chwili na Morzu Śródziemnym, wspierają operację Inherent Resolve.

Grupa lotniskowcowa GHWBCSG weszła na Morze Śródziemne 5 czerwca, po zakończeniu działań związanych ze wsparciem operacji Inherent Resolve i zabezpieczaniem bezpieczeństwa szlaków żeglugowych, prowadzonych na obszarze działania amerykańskiej 5. floty - w Zatoce Perskiej, na Morzu Czerwonym i Arabskim oraz części Oceanu Indyjskiego.

Grupa jednostek amerykańskiej marynarki wojennej z lotniskowcem "George Bush" na czele przebywała na Morzu Śródziemnym marcu bieżącego roku, biorąc udział w operacjach bojowych na rzecz operacji Inherent Resolve.

Czytaj też: Amerykański desant wesprze szturm Mosulu.

W skład grupy wchodzi lotniskowiec USS "George H.W. Bush" (CVN 77) wraz z pokładową grupą lotniczą, krążowniki rakietowe USS "Philippine Sea" (CG 58) i USS "Hue City" (CG 66) typu Ticonderoga i niszczyciele rakietowe USS "Laboon" (DDG 58) oraz USS "Truxtun" (DDG 103) typu Arleigh Burke.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. yaro

    Obecnie Wojska Syryjskie "Tiger Force" generała Suhejl al Hasana obchodzą siły amerykańsko kurdyjskie wokół Rakki od południa. Może to jednak Syryjczycy dojdą do miasta i je od południa wyzwolą?

  2. yaro

    Na jednym z portali są dostępne zdjęcia z: ----- Dziennikarze i żołnierze syryjscy nad granicą z Irakiem. To oni "stanowią ponoć zagrożenie dla sił specjalnych USA" i to ich bombarduje amerykańskie lotnictwo. A podobno, jak mówią streamowe media, Waszyngton walczy z islamskimi terrorystami z ISIS.

  3. yaro

    Terroryści z ISIS w odwrocie Syryjczycy i Hezbollach oraz Rosjanie zdobyli pola gazowe i wieś Arak, odsiecz ku Der ez Zor trwa. Śmigłowce Ka-52 i Mi-28 torują drogę wojskom lądowym. ------------- Nic tylko się cieszyć z rozwoju sytuacji. Brawo!

    1. Kosmit

      No cieszyć się, każdy cios w ISIS jest dobry. Jeśli Rosjanie i SAA wreszcie zdecydowali się zmontować jakąś skuteczną akcję na froncie pod Palmyrą, to brawo oni - lepiej późno, niż wcale. Szkoda tylko, że od bodajże wczoraj ruski Sputnik nazywa SDF i syryjskich Kurdów "takimi samymi terrorystami, jak ISIS i Al-Kaida". Jak już pisałem wcześniej - ostatnie działania mają na celu zablokowanie ofensywy SDF przede wszystkim, walka z ISIS jest tylko niezbędnym "środkiem do celu". Całkowite zniszczenie ISIS w Syrii (porównywalne np. do tego, do czego dąży rząd iracki u siebie) jest nie na rękę Assadowi i jego mocodawcom. ISIS musi istnieć, bo jego istnienie usprawiedliwia siłową rozprawę z każdym, kto nie uznaje władzy Assada - po prostu nazwie się go "terrorystą" i podciągnie działania przeciw niemu pod "walkę z ISIS". Dlatego islamistów zostawią sobie na deser, wcześniej walcząc z nimi tylko wtedy, kiedy muszą - czyli będą robić dokładnie to, co do tej pory. Jedyna zmiana polega na tym, że teraz prawdopodobnie na głównego wroga "legalnego rządu w Damaszku" zaczną awansować Kurdowie i SDF jako całość. Tylko czekać, aż Sputniki i inne tuby propagandowe zaczną kopiować brednie mediów tureckich (Daily Sabah i reszta) o "czystkach etnicznych" przeprowadzanych przez multi-etniczny (Kurdowie + Arabowie + wiele innych syryjskich narodowości) SDF.

  4. yaro

    Syria - armia rządowa, Hezbollach libański i Rosjanie (piechota morska, Siły specjalnych Operacji i lotnictwo) ruszyli na odsiecz Deir ez Zor. Pierwszy cel - pola naftowe i miejscowośc Arrak. ------------------- Może ten lotniskowiec ma na celu powstrzymanie wyzwalania kraju przez legalne siły ....

    1. Kosmit

      "Ruszyli na odsiecz Deir ez Zor" - tak to nazywają? Sprawdź kolego, gdzie Arak, a gdzie Deir ez Zor. Arak to praktycznie przedmieścia Palmyry. Rosjanie i Asad od lat walczą tam z ISIS tak, jakby chcieli, ale nie mogli, bo siły są jakimś dziwnym trafem zawsze potrzebne gdzie indziej do walki z kimś innym. Ostatnio okazało się, że priorytetem jest maszerowanie po pustyni wokół Al Tanf, oblężone od lat Deir ez Zor musi poczekać. A jest priorytetem, bo bez kontroli tego rejonu nie będzie "lądowego mostu" Iran-Syria i irańskiej rury do wybrzeża M. Śródziemnego - Teheran płaci, Teheran wymaga. Ciekawe tylko, co na to Rosja - dziwna absencja rosyjskiego lotnictwa w tym rejonie powinna dać nam pewne wskazówki co do tego, co Putin myśli o ułatwieniu Ajatollahom eksportu gazu do Europy ;) ------------------ Może po prostu te działania mają na celu powstrzymanie wyzwalania północnej Syrii przez Kurdów i SDF?

  5. yaro

    Obecnie są potwierdzone doniesienia o stosowaniu bomb z białym fosforem w bombardowaniach miasta Rakka ... "Wojska USA bombami z białym fosforem wypalają miasto Rakka bronione przez ISIS. Tam są cywile, stosowanie takiego uzbrojenia przeciwko miastom jest zabronione prawem międzynarodowym." ---- Kto bombarduje to miasto niech każdy sobie sam odpowie ... Relacja zamieszczona od reportera który jest obecnie w tym rejonie.

    1. Draken

      Udowodnij, że jest to biały fosfor a nie pociski oświetlające czy dymne, Rosja nie jest lepsza.

    2. Kosmit

      Zaraz, to rosyjski fosfor w Aleppo był cacy, a amerykański fosfor w Rakce jest be i "zabroniony prawem międzynarodowym"? A może Aleppo to nie miasto? Albo po prostu w miastach bombardowanych przez WKS Rosji po prostu nie ma cywilów - z definicji? Bo oglądałem zdjęcia od tych reporterów i pod względem skali to to, co dzieje się w Rakce nijak się ma do rosyjskiego "bombienia" sprzed pół roku. Pomijając już takie niuanse, że Aleppo jest wielokrotnie większym miastem, z gęstą zabudową. Albo to, że w mieście Aleppo jednak nie było ISIS, a w Rakce tak jakby jest.

  6. yaro

    I z innych ciekawostek bezpośrednio z teatru działań. cytat" Szczegóły przebicia się wojsk syryjskich do granicy z Irakiem i zablokowanie wojsk USA w ekspansji na południowo - wschodnie obszary Syrii. Wojska USA, Wielkiej Brytanii, Norwegii i prawdopodobnie Polski (Grom) wraz z wspieranymi rebeliantami wkroczyły do Syrii z Jordanii. Siły te utworzyły obóz warowny w At-Tanf i planowały pod pozorem walk z ISIS zająć południwo-wschodnią Syrię. Wojska irackie, które rozbiły siły Państwa Islamskiego zbliżyły się w pierwszych dniach czerwca na odległość ok. 70 km. Nalotami bombowymi Amerykanie próbowali zatrzymać Syryjczyków. Również "spuszczono ze smyczy" rebeliantów z Nowej Armii Syryjskiej. I tu do akcji subtelnie weszło rosyjskie dowództwo. Obszar z powietrza przykryły rosyjskie myśliwca. Syryjczycy wiążąc przeciwnika od czoła , wydzielili grupę zmotoryzowaną zasiloną "rosyjskimi doradcami" i błyskawicznym manewrem przez bezdroża pustyni, niczym wojska marszałka Rommla "Lisa pustyni" w Afryce w 1942, obeszły siły amerykańskie i rebelianckie z lewej flanki. Rajd wojsk syryjskich i idących im na przeciw z Iraku, milicji szyickich naprowadzały i wspierały irańskie i rosyjskie drony rozpoznawcze. W składzie sił szyickich przebijających się ku granicy irackiej byli "doradcy irańscy". Całość osłaniały z powietrza rosyjskie myśliwce, a towarzyszące im bombowce SU-34 tłumiły wszelki opór wojsk Kalifatu. 9 maja wieczorem siły syryjskie doszły do granicy, łącząc się z iracka milicją szyicką, która wyparła z tych obszarów wojska ISIS. "Rajd" przez pustynię przypomina brawurowy manewr rosyjskiego batalionu rozpoznawczego w Kosowie który zajął podczas wojny NATO-Jugosławia lotnisko w Prisztinie. Ciekawostką , ów 98 batalion stacjonował wcześniej w Bornem Sulinowie i wchodził w skład Północnej Grupy Armii Radzieckiej dyslokowanej w Polsce. Operacja wojsk syryjskich odcięła wojskom amerykańskim i sojuszniczym oraz rebeliantom możliwość ofensywy na tereny południowo wschodniej Syrii pod płaszczykiem walki z ISIS. Są one teraz "zablokowane" w negocjowanej przez Rosjan strefie "deeskalacji". Manewr ten był swego rodzaju "odpłatą" Amerykanom za ich akcję desantową pod Tabka, w wyniku której wspierani przez USA Kurdowie zablokowali armię syryjska na północy Syrii uniemożliwiając jej wyzwolenie prowincji Rakka z rąk ISIS. ------------- Koniec cytatu ...

    1. Agent Agencji

      Agencja Sana i wszytko jasne ....

    2. Kosmit

      Jedno (z wielu) zastrzeżeń: "wspierani przez USA Kurdowie zablokowali armię syryjska na północy Syrii uniemożliwiając jej wyzwolenie prowincji Rakka z rąk ISIS". Dziwne, że waleczna Armia Syryjska zabrała się za wyzwalanie prowincji Rakka dopiero wówczas, gdy Kurdowie przeszli Eufrat. Wcześniej jakoś im islamiści w Rakce nie przeszkadzali na tyle, żeby próbować coś z tym zrobić. Mam całkowicie odmienne zdanie na temat tego, kto tu kogo próbuje zablokować, jednocześnie ratując dżihadystów z ISIS (nie żeby celowo, po prostu siłą rzeczy).