Reklama

Przedmiotem przetargu są nie tylko samoloty szkolenia zaawansowanego, ale cały kompleksowy system.

Obejmuje on oprócz 8 samolotów również pakiet logistyczny w którym zawiera się sprzęt i wyposażenie naziemnej obsługi samolotów, części zamienne oraz materiały eksploatacyjne, wsparcie techniczne, system informatyczny wsparcia jak też pełną dokumentację techniczną. W skład systemu ma też wchodzić kompleksowe symulatory lotu, symulator katapultowania, komputerowy system wspomagania szkolenia i pakiet szkoleniowy. 

Według oficjalnych danych MON zamierza przeznaczyć na realizację przedmiotowego zadania kwotę wysokości 1,2 mld zł. 

Najniższą cenę, dokładnie 1 167 754 500 zł, zaoferowała firma Alenia Aermacchi proponując samolot M-346 Master. Druga pod względem wartości była oferta BAE Systems, który zaoferował system oparty o samolot Hawk T Mk.2, za cenę 1 754 006 167 zł. Najdroższa okazała się propozycja Lockheed Martin UK z samolotem T-50 Golden Eagle za sumę 1 802 757 431 zł.

W obecnej chwili Inspektora Uzbrojenia przystąpił do badania i oceny ofert wg kryteriów przewidzianych w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, którymi są cena, koszt cyklu życia produktu (czyli koszt eksploatacji) oraz parametry premiowane. Podpisanie umowy przewidywane jest na pierwszy kwartał 2014 r.

Jako jedyny mieszczący się w limicie wyznaczonym przez MON, włoski M-346 Master ma największe szanse na sukces, choć specjaliści zaznaczają, że w ostatecznej decyzji powinien być brany pod uwagę przede wszystkim całkowity koszt eksploatacji. 

M-346 Master jest dwumiejscowym, dwusilnikowym samolotem przeznaczonym do zaawansowanego treningu. Wysoka manewrowość i współczynnik ciągu do masy, oraz awionika zbliżona do stosowanej w nowoczesnych samolotach bojowych pozwalają dobrze odwzorować warunki ich realnego działania przy znacznie mniejszych kosztach. 

Dobrej marce, jaką zyskał ten samolot nie zaszkodziła nawet wypadek przedseryjnego egzemplarza, jaki miał miejsce 11 maja 2013 roku.

M-346 został już wybrany jako maszyna treningowa przez siły powietrznych Włoch, Izraela, Singapuru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jest też mocnym kandydatem w programie T-X, następcy T-38 Talon - samolotu szkolnego US Air Force. Koncerny EADS i Finmeccanica (do którego należy Alenia Aermacchi) zaproponowały M-346 jako następcę samolotów Alpha Jet, czyli  samolot szkolny dla 12 państw UE w programie Advance European Pilot Training (AEPTJ) który ma wejść do eksploatacji w 2016 roku. 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (13)

  1. alibaba

    Ja powiem tak; nie ma się co podniecać,jeszcze nic nie jest przesądzone,patrząc na historię całego cyrku z tym przetargiem.Cena za którą mamy kupić te 8 latawców AJT jest chora ( miała być 16 LIFT-ów). IU MON nie potrafi nawet w minimalnym stopniu przeprowadzić czystego i wartościowego dla nas ( tzn. SZ czy gospodarki) przetargu. Chcąc kupić 8szt + ewe.4 podając kwotę 1,2 mld zł na to przeznaczoną co "ustawia" wszystko. W normalnych negocjacjach mając w planie powiedzmy 12szt wychodzi się z zawyżoną ilością np.16-18 by zbić cenę już na początku ( przez czas negocjacji i lata produkcji można zamówienie odpowiednio zmniejszyć a wynegocjowaną cenę utrzymać) a nie jak debile jeszcze podają ile chcą zapłacić. Kwota 48,5 mln$ za sztukę szkolnego latawca jest nie do przejścia. Za taką cenę kupuje się myśliwca z uzbrojeniem a nie AJT. Dochodzi jeszcze sprawa szumnego" Offsetu". Co ewe. Włosi od nas kupią za te samoloty? Pamiętajmy że Izrael kupił 30 szt M-346 za 1 mld$ = 33,3 mln$ szt a zaraz na drugi dzień Włosi za tą samą kwotę kupili od nich inne samoloty ( dolar za dolar). Chińczycy oferują swojego L-15 za 15 mln$/szt. a niedawno Czesi proponowali za L-159 ALCA cenę 1,5-3 mln$ szt. pamiętając że to są samoloty szkolno-bojowe. Pamiętajmy, że do latania szkolnego mamy Orliki jak również 12 szkolnych F-16 i kilka Migów. Dlatego uważam, że kupowanie tak drogich i zaawansowanych latawców do szkolenia jest kolejnym wyrzuceniem pieniędzy. Notabene można by zaoszczędzoną kasę zainwestować w Bielika czy Grota-2 albo zamknąć ten cały Instytut Lotnictwa który nic dobrego nie robi tylko wyciąga kasę na projekciki i ciepłe posadki. Na koniec powiem tylko, że można by było się dogadać z Czechami ( oni mają samoloty my teren) i wspólnie ćwiczyć to było by najtańsze rozwiązanie.

    1. miro

      100/100 ...dokończenie Irydy albo Grota-2 byłoby porównywalne albo tańsze przy wszystkich korzyściach związanych z rozwojem zaawansowanych technologii i pracy dla specjalistów i robotników oraz podniesieniem całego poziomu polskiego przemysłu ... - perspektywiczne myslenie polskich generałów i decydentów to skansen ...

    2. ;)

      Póki co Instytut Lotnictwa zarabia 10 razy więcej na zleceniach komercyjnych niż na projekcikach.

    3. m

      Cena rzeczywiście jest przesadzona, szczególnie, że L-159 ALCA produkowany jest za miedzą, dostępny zaś za półdarmo. Nie można jednak się dziwić: dbanie o interes państwa i poczucie wspólnoty wśród polskich tzw. elit praktycznie nie istnieje. Stąd regularnie przepłacamy za sprzęt wojskowy, biorąc go na niekorzystnych warunkach (warto poczytać o detalach eksploatacji F-16).

  2. ja

    M346 powinien być zakupiony w wersji szkolno-bojowej. Orliki powinny być także uzbrojone. Takie samoloty są nieocenione w konfliktach zbrojnych i w walce z partyzantką.

    1. Adam

      A po co nam wersja szkolno-bojowa, która jest droższa o 50%?

  3. maniek

    polonizacja i transfer technologii powinien być brany pod uwagę...

    1. alibaba

      Co to znaczy polonizacja?

  4. sajmon

    super M-346 to był mój faworyt:) trzymam kciuki za pełny sukces czyli kontrakt

    1. MB

      Tylko, że jakoś nie słychać aby Włosi przystali na serwisowanie maszyn w Polsce. Taką ofertę przedstawili Anglicy i Czesi. Oby najtańsza oferta nie była najdroższą... tym bardziej, że w obecnej sytuacji dla Polski najważniejsze są miejsca pracy i możliwość pozyskania nowoczesnych technologi. Niestety, my zamiast myśleć o własnym interesie czekamy aby ktoś nas pochwalił i poklepał po plecach. W polityce nie ma przyjaciół i sojuszników, są wspólne interesy.

  5. Poison

    I dobrze niech wybiorą Jaka - 130 :)

  6. Uchi

    Także jestem za włoskim samolotem. Wydaje się to korzystne także politycznie. Przyda się nam kolejny partner z Europy, wydaje mi się że tak duże zamówienie pozytywnie nastawi Włochów wobec Polski (w końcu będą czerpać zyski nie tylko z samolotów, ale także części zamiennych itp więc może zdobędziemy partnera politycznego w EU). @kos Bo kupujemy tylko kilka maszyn do szkolenia i nie opłaca się przepłacać za samolot szkolno-bojowy. Bo i tak nie będzie do tego używany, a nawet jeśli kilka maszyn nie będzie miało wielkiego wpływu na ewentualny konflikt. Lepiej później uzbierać kasę i kupić te lub podobne maszyny w wariancie bojowym (szturmowym) dal eskadr wsparcia lotniczego. Przynajmniej tak ja to widzę.

    1. hmm

      A co Pan chce jako partner im w zamian zaoferowac? Przejecie PZL Swidnik nie nastawilo ich wystarczajaco pozytywnie?

    2. Victor

      Kupiliśmy jeszcze Pendolino, a oni w ramach tego pozytywnego nastawienia przenieśli produkcję Fiata Pandy do Włoch... Partnerstwo jak się patrzy.

  7. kos

    Dlaczego nie zamawiamy szkolno-bojowych? Przecież wydając takie pieniądze powinniśmy mieć możliwość ewentualnego użycia ich w warunkach bojowych. Wystarczy spojrzeć chociażby na zmodernizowanego jak-130. Dla mnie kolejna durna decyzja osłabiająca nasz kraj.

    1. C.

      Doświadczenia innych krajów pokazują, że to nie ma sensu. Taka hybryda jest słabym samolotem treningowym i nie większych szans na polu walki. Według zasady, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.

  8. Enekyn

    Ja chciał bym zaznaczyć żeby nie czepiać się zbytnio sojuszników zza oceanu ponieważ mają dużą zasługę w tym że Polska jesteś dziś wolna My tak naprawdę jesteś my im coś winni

    1. alibaba

      Człowieku co ty wygadujesz,jaka "wolna" jakie " coś winni" polecam wizytę u specjalisty.

    2. Artwi

      Co jesteśmy im winni i dlaczego uważasz, że zrobili coś bezinteresownie dla Polski, a nie dla siebie? Możesz to uzasadnić? Bo ja swoją opinię mogę - patrz doktryna Halforda Johna Mackindera... Byłeś kiedyś w USA? Znasz Amerykanów i ich mentalność? Wiesz, że Twoje poglądy są tam uważane za frajerstwo, a Nowojorczycy kierują się przede wszystkim 11 Przykazaniem: "Never give a sucker an even break"? I że Twoje poglądy demaskują w Tobie polskie kompleksy? JEDYNE czym Polska powinna się kierować przy wyborze samolotu to SWOJE interesy i niczyje inne!

    3. Gad

      Nic nie jesteśmy sojusznikom zza oceanu winni oni nam ze nas sprzedali!!! Jak byś się uczył to byś wiedział ze nas sprzedali dziady!!!! Mam nadzieje ze wygra M-346!!!

  9. Mirosław Znamirowski

    Hmm. Włosi dają nam szansę, żebyśmy mogli kupić najlepszą maszynę czyli M-346. Ciekawe czy MON skorzysta z okazji, czy też i tak wybiorą T-50 w imię jakichś sentymentów do "sojusznika zza oceanu".

  10. Soho

    W mojej ocenie wybór M-346 Master jest najlepszą opcją. Cena, konstrukcja, uniwersalność.

  11. pablo

    Cieszy mnie ze włoska oferta jest najtańsza, jestem jak najbardziej za tym samolotem. Ciekawe czy interes polityczny znowu zdecyduje zamiast zdrowego rozsądku. M 346 jestem samolotem nowoczesnym i perspektywistycznym. W przyszłym roku ma byc rozstrzygnięty przetarg na śmigłowiec i tu znowu jestem za ofertą włoską tzn. za T129. Trzeba położyć wiekszy nacisk na współprace z Europą to da nam wieksze korzyści niż wieczne oglądanie sie na wujka sama.

  12. Enekyn

    Witam wszystkich ! Jeśli MON chce przeznaczyć na ten cel tylko 1.2 mld zł to czy Hawk i T-50 mają w ogóle szanse ??

  13. XYZ

    Że Amerykanie zaproponowali najwyższą cenę to nawet nie jestem zdziwiony ale, że Włosi najniższą? Tutaj prędzej bym obstawiał Brytyjczyków. Aż ciekaw jestem co teraz MON z tym "fantem" zrobi?? Osobiście wybrał bym Włochów. Wybrali ich Izraelczycy a to już o czymś chyba świadczy? Amerykanie nie zgodzili się (jeżeli dobrze pamiętam) na montaż radaru, który planowali Koreańczycy - i to też o nich coś mówi. Ale to tylko moja skromna opinia w temacie.