Reklama

Geopolityka

Wenezuela: Opozycja rozmawia z Maduro

Fot. María Alejandra Mora (SoyMAM)/Wikipedia.com/CC BY-SA 3.0
Fot. María Alejandra Mora (SoyMAM)/Wikipedia.com/CC BY-SA 3.0

Biuro prasowe lidera wenezuelskiej opozycji Juana Guaido poinformowało w niedzielę, że przedstawiciele opozycji spotkają się na Barbados z przedstawicielami władz Wenezueli mimo zastrzeżeń odnośnie do legalności władzy prezydenta Nicolasa Maduro.

W wydanym w niedzielę przez opozycję oświadczeniu wskazano, że "naród wenezuelski, nasi sojusznicy i systemy demokratyczne na całym świecie są zgodne co do konieczności przeprowadzenia rzeczywiście wolnych i przejrzystych wyborów, co pozwoli na wyjście z kryzysu i rozpoczęcie konstruktywnych działań na rzecz przyszłości kraju".

Będziemy uczestniczyć w spotkaniu z przedstawicielami uzurpatorskiego reżymu, korzystając z gościnności władz Barbadosu, aby zainicjować dialog, który pozwoli oswobodzić kraj od dyktatury.

Juan Guaido na twitterze

 Nie wskazano w nim, kiedy miałoby dojść do kolejnej rundy rozmów zorganizowanych w ramach formatu zaproponowanego przez Norwegię, której rząd wyraził w maju chęć mediacji w relacjach między reżymem Maduro i opozycją.

Wcześniej z otoczenia Juana Guaido - uznawanego przez rządy ponad 50 państw za prawowitego przywódcę Wenezueli - płynęły sygnały, że opozycja nie weźmie udziału w rozmowach, ponieważ jest dla niej jasne, iż Zjednoczona Partia Socjalistyczna Wenezueli (PSUV) chce rozmów "wyłącznie po to, by zyskać na czasie", a nie, by wspólnie poszukiwać rozwiązań. Władze Wenezueli nie odniosły się na razie do informacji o wznowieniu rozmów w formacie norweskim.

Pierwsza runda rozmów odbyła się w maju w Oslo i zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosła przełomu. Opozycja zgodziła się na uczestnictwo w tych negocjacjach, gdy stało się jasne, że reżym Maduro dzięki poparciu resortów siłowych ma przed sobą perspektywę dalszego sprawowania władzy. Mimo międzynarodowego uznania siły opozycyjne nie kontrolują instytucji państwowych, które są podporządkowane kierownictwu jednej partii - PSUV.

Reuters podkreśla w komentarzu, że wielu działaczy opozycji jest przeciwnych rozmowom z Maduro, ponieważ dotychczasowe negocjacje nie kończyły się podpisaniem żadnego zobowiązującego dokumentu. W piątek Nicolas Maduro oświadczył, że Caracas jest za kontynuacją rozmów w formacie norweskim i że 208. rocznica proklamowania niepodległości Wenezueli jest dobrą okazją do rozpoczęcia dialogu. Lider opozycji Juan Guaido nastawiony był do tej idei sceptycznie, ostatecznie jednak przedstawiciele opozycji zgodzili się uczestniczyć w rozmowach.

Nigdy nie będzie dobrej okazji, by rozmawiać z tymi, którzy mają na swym koncie porwania, łamanie praw człowieka i rządy dyktatorskie.

Lider opozycji wenezuelskiej Juan Guaido

W Wenezueli od stycznia trwa kryzys polityczny i stan faktycznej dwuwładzy. Na fali masowych wystąpień przeciwko prezydentowi Maduro 23 stycznia tymczasowym prezydentem kraju ogłosił się Juan Guaido, przewodniczący parlamentu i przywódca opozycji, który uznał prezydenturę Maduro za nielegalną.

W kraju panuje najpoważniejszy w jego historii kryzys gospodarczy, wenezuelski boliwar nie ma praktycznie żadnej wartości, w sklepach brakuje niemal wszystkich produktów, często dochodzi do przerw w dostawach prądu. Hiperinflacja szacowana jest przez MFW na 10 mln proc. Według ONZ 7 mln osób, czyli jedna czwarta ludności tego kraju, potrzebuje pomocy humanitarnej.

Norwegia ma długą tradycję, jeśli chodzi o odgrywanie roli mediatora w sporach międzynarodowych, co potwierdzają negocjacje w sprawie porozumień izraelsko-palestyńskich z Oslo i zakończone w 2016 roku przywróceniem pokoju wewnętrznego w Kolumbii rozmowy między kolumbijskim rządem a lewicową partyzantka, tj. Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii (FARC)

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Roman

    Dlaczego wszelkie dotychczasowe wysiłki tzw. opozycji demokratycznej pod wodzą Juana Guaido nie przyniosły rozstrzygnięcia tzn. obalenia władzy Maduro? Należy tylko spojrzeć uważnie na zdjęcia, filmy z manifestacji opozycji i stojących naprzeciw bądź interweniujących oddziałów w mundurach czy cywilnych policjantów. Po stronie opozycji w demonstracjach bierze udział ludność kreolska czyli biali pochodzenia hiszpańskiego, europejskiego bądź bliskowschodniego. Po drugiej stronie stoją Metysi, Mulaci (sam Maduro też jest Mulatem), Murzyni czy nawet Indianie i ci stanowią większość społeczeństwa Wenezueli. W wyższym korpusie oficerskim armii i policji od czasów Chaveza (z pochodzenia Metys) awansowało bardzo wielu Metysów i Mulatów, gdy wcześniej te stanowiska, a szczególnie generalskie były wyłącznie dla Kreoli. Stąd też tak silne poparcie dla Maduro. Jeśli Guaido i ludzie skupieni wokół niego ograniczać się będą tylko do mobilizowania do demonstracji ludności kreolskiej z zamożnych dzielnic dużych miast co zresztą doskonale widać na obrazach telewizyjnych to szanse obalenia Maduro, bez pomocy (interwencji) zagranicznej są bardzo nikłe.

    1. bender

      Ciekawa uwaga, dzięki

Reklama