Reklama

Geopolityka

USA i Rosja o denuklearyzacji Korei Północnej

Północnokoreańska rakieta balistyczne pośredniego zasięgu Pukguksong-2, fot. Wikipedia, CC BY-SA 4.0
Północnokoreańska rakieta balistyczne pośredniego zasięgu Pukguksong-2, fot. Wikipedia, CC BY-SA 4.0

Specjalny wysłannik USA ds. Korei Północnej Stephen Biegun uda się w tym tygodniu do Moskwy, gdzie z rosyjskimi urzędnikami będzie rozmawiał o denuklearyzacji Korei Północnej - poinformował we wtorek Departament Stanu USA.

Zgodnie z komunikatem spotkania odbędą się w środę i czwartek. Ich celem będzie "przedyskutowanie wysiłków w celu przyspieszenia ostatecznej, w pełni weryfikowalnej denuklearyzacji Korei Północnej" - podał Departament Stanu, nie ujawniając jednak szczegółów.

Mimo dwóch szczytów przywódców USA i Korei Północnej, Donalda Trumpa i Kim Dzong Una, politykom wciąż nie udało się osiągnąć ostatecznego porozumienia co do denuklearyzacji; przyczyną są występujące między nimi rozbieżności co do zakresu ograniczenia północnokoreańskiego programu nuklearnego i stopnia ograniczenia sankcji gospodarczych USA wobec Korei Płn. W marcu, po fiasku lutowego szczytu Trump-Kim w Hanoi, USA nałożyły na Pjongjang kolejne sankcje. Amerykańscy urzędnicy informowali o możliwości zorganizowania kolejnego szczytu.

W ostatnim czasie w mediach pojawiły się doniesienia o planowanej wizycie Kima w Rosji. We wtorek południowokoreańska agencja Yonhap podała, że w planach jest szczyt z udziałem przywódcy Korei Północnej i prezydenta Rosji Władimira Putina. 

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Niuniu

    To wizja spotkania Putina z Kim Dzong Unem wprawiła w panikę amerykanów. Szczyt Trump-Kim skończył się klapą w wyniku amerykańskiej prowokacji w Madrycie (atak terorystyczny na placówkę dyplomatyczną Korei Północnej wg władz koreańskich inspirowany lub wręcz zorganizowany przez CIA). Teraz Putin próbuje zaistnieć w temacie, może otrzyma od Kima jakiś konkret i tym samym kolejny raz ośmieszy Trumpa. Jednak nadal kluczowe dla Korei pozostaje stanowisko Chin i to Pekin ostatecznie zadecyduje co zrobi Kim.

  2. taka prawda

    Gdyby nie zbrodnicze zamiary USA i wypowiedzenie przez Busha traktatu "ropa za atom" to Korea Północnanie potrzebowałaby broni atomowej.

  3. Autor

    Korea Północna nie powinna nawet słuchać a już na pewno nie rozmawiać o czymś takim jak denuklearyzacja

Reklama