Reklama
  • Komentarz
  • Opinia
  • Wiadomości

Ukraina to nie jest biznes

Zaangażowanie Polski we wzmacnianie sankcji jest ważne, ale niewystarczające, aby zmienić los Ukrainy. Musimy włączyć się w proces pomocy Ukrainie – dać jej szansę na odparcie napaści, co w dłuższej perspektywie przyniesie bezpieczeństwo Polsce - pisze na blogu Defence24.pl poseł Marek Opioła, członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej i ds. Służb Specjalnych.

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

W tym samym czasie rosyjskie wojska zażarcie próbują okrążyć armię ukraińską w rejonie Debalcewa. Bitwa o Debalcewo i okolice trwa od ponad tygodnia. Rosjanie chcą zdobyć miasto, które jest ważnym węzłem komunikacyjnym. W rejon przerzucane są kolumny żołnierzy, w tym ciężki sprzęt: czołgi, bojowe wozy piechoty i transportery opancerzone. W położonym niedaleko Debalcewa Wuhlehirsku w użyciu jest 25 dział artyleryjskich i 8 wyrzutni rakiet.

Broniona przez Ukraińców miejscowość jest pod nieustannym ogniem. Co chwila nadchodzą sprzeczne doniesienia o zamknięciu przez Rosjan w okrążeniu wokół 8 tysięcy ukraińskich żołnierzy.

Według informacji ukraińskiego sztabu, sytuacja militarna w Donbasie jest „skrajnie niesprzyjająca”. Armia ukraińska raz po raz odpiera rosyjskie szturmy pod Debalcewem. Jak przekazują ukraińskie media w ciągu doby Rosjanie stracili w nich około 100 żołnierzy oraz 15 wozów bojowych i czołgów. Armia rosyjska używa wyrzutni rakiet o potężnej sile rażenia. Z miasta uciekło kilka tysięcy osób.

Zaciekła bitwa trwa także w Uglegorsku. Tu również siły Rosjan i separatystów nieustannie podejmują próby szturmu i ostrzeliwują będące pod kontrolą Ukrainy miasto. W piątek nadeszła informacja, że separatyści zdobyli kilka dzielnic, tracąc jednak przy tym 30 zabitych, 11 wozów pancernych i jeden czołg.

W Jasinowatej w wyniku ostrzału została zniszczona miejscowa fabryka maszyn. Rosjanie próbują też przerwać ukraińską obronę w rejonie miejscowości Szczastje i Krymskoje.

Niespokojnie jest również w rejonie Mariupola. Ukraińskie MSW i Gwardia Narodowa przeprowadziły w rejonie miejscowości Gnutowo operację specjalną, w której zatrzymano 15 dywersantów. Rosyjska artyleria ostrzeliwuje ukraińskie wojska wokół Mariupola.

W Doniecku miał miejsce kolejny atak na cywilów czekających na pomoc humanitarną. Tym razem zginęło co najmniej 7 osób.  

Zacięte w ostatnich dniach walki na wschodzie Ukrainy nasiliły się po fiasku sobotniego spotkania w Mińsku grupy kontaktowej ds. kryzysu na Ukrainie (OBWE, Rosja, Ukraina) w sprawie wdrożenia porozumienia pokojowego z września ubiegłego roku. 

Intensyfikując działania zbrojne w Donbasie, Moskwa chce zmusić Zachód do pogodzenia się z niewypełnianiem przez Rosję porozumień mińskich (w części dotyczącej wycofania oddziałów zbrojnych i monitoringu granicy ukraińsko-rosyjskiej) oraz zademonstrować, że jedynym sposobem położenia kresu walkom będzie wywarcie nacisku na Kijów, aby zrezygnował z oporu zbrojnego wobec rosyjskiej agresji oraz zrezygnował z działania jako niezależny podmiot polityczny. 

Według ostatnich raportów rosyjski wywiad wojskowy (GRU) umieścił na okupowanych terenach około tysiąca osób. Funkcjonariusze GRU działają jako instruktorzy separatystów, koordynują działania "ochotników" z Rosji, dostarczają niezbędnych informacji regularnym oddziałom armii rosyjskiej. Obsługują również zaawansowany sprzęt, który Rosja wysłała do Donbasu.

W ciągu ostatnich kilku tygodni napływ rosyjskiego sprzętu zwiększył się zauważalne. Rosjanie przerzucili na Ukrainę m.in. czołgi (T-64 i T-72), transportery, artylerię przeciwpancerną oraz systemy obrony przeciwlotniczej. O tym, że Rosja przygotowuje się do wojny w pełnej skali może świadczyć fakt, iż nie stara się już ukrywać swoich działań. Sposób transportu broni wskazuje raczej na próbę manifestowania siły. 

Ponadto na granicy z Ukrainą Rosja zgromadziła przynajmniej dziewięć batalionów tj. przynajmniej 50 tysięcy żołnierzy.

Rosja wygrywa wojnę na wschodzie Ukrainy. Zajęcie miast, wokół których toczą się obecnie walki, jest jedynie preludium znacznie potężniejszej ofensywy, która ma doprowadzić do upadku całej Ukrainy.

Bez pomocy zewnętrznej możemy spodziewać się dalszego postępu wojsk rosyjskich na zachód i w konsekwencji odrywania kolejnych miast od terytorium naszego sąsiada.

Z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że Ukraina pozostawiona militarnie sama wobec Rosji, zostanie w końcu zmiażdżona. To ośmieli Kreml do dalszej destabilizacji naszej części kontynentu i sprowadzi bezpośrednie zagrożenie dla naszego kraju.

Wzmożoną presję ze strony Rosji już odczuwają państwa bałtyckie. Uprowadzenie przez FSB estońskiego oficera zostało ocenione przez władze Estonii jako akt agresji, element wojny hybrydowej i rozważano zwołanie NATO na konsultacje w ramach art. 4. Ze względu na inne przypadki nielegalnego przekroczenia granicy (na Narwie) przez m.in. rosyjskich oficerów FSB Estonia podjęła działania w kierunku jednostronnej demarkacji granicy, by była ona dobrze widoczna i mogła być odpowiednio monitorowana, co utrudni Rosji powtarzanie podobnych prowokacji. Także Łotwa jest zmuszona do samodzielnej demarkacji granicy, gdyż Rosja odmawia współdziałania w tej sprawie. 

Zaangażowanie Polski we wzmacnianie sankcji jest ważne, ale niewystarczające, aby zmienić los Ukrainy. Musimy włączyć się w proces pomocy Ukrainie – dać jej szansę na odparcie napaści, co w dłuższej perspektywie przyniesie bezpieczeństwo Polsce.

Warto przypomnieć w tym miejscu, że wspomniany atak na Mariupol, jak i wcześniejsze ostrzelanie celów cywilnych w Doniecku, nastąpiło kilkadziesiąt godzin po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji (tzw. format normandzki) w Berlinie. Pomimo braku postępów w wypełnianiu porozumienia z Mińska, które dla RFN miało stanowić podstawę dla rozmów pokojowych, Niemcy w ostatnich tygodniach wielokrotnie składali Rosji propozycje współpracy. 

Dotychczasowy brak postępów w polityce wobec Rosji osłabia pozycję Niemiec jako skutecznego mediatora w tym konflikcie. Stawia również pod znakiem zapytania dotychczasową strategię niemiecką polegającą na promowaniu dialogu, dyplomacji, składaniu kolejnych ofert Rosji, a w ostateczności odwoływaniu się do sankcji. Jednocześnie nie widać pomysłu na nową politykę UE, pod wodzą RFN, wobec Rosji. 

Widać, że działania Polski w ramach Trójkąta Weimarskiego – przynajmniej w kwestii ukraińskiej -  delikatnie mówiąc - nieefektywneZostaliśmy wyeliminowani z rozmów, bo tak chciała Rosja. To jest niedopuszczalne. 

Ukraina natomiast prosi Zachód o uzbrojenie, a nasze położenie geopolityczne sprawia, iż postrzeganie przekazania broni w kategoriach biznesu jest krótkowzrocznością.

Oczywiście naszą pomoc należy przede wszystkim skoordynować z działaniami amerykańskimi i mieć pewność co do realnych zamiarów Stanów Zjednoczonych w zakresie hamowania rosyjskiej ekspansji. Rozmowy w sprawie dozbrojenia armii ukraińskiej trzeba prowadzić nie tylko z Amerykanami, ale i z Wielką Brytanią oraz państwami naszego regionu, ponieważ jesteśmy członkami NATO. Tylko skoordynowana akcja wymienionych państw w celu dozbrojenia armii ukraińskiej może doprowadzić do sytuacji, w której dalsza eskalacja konfliktu stanie się dla Kremla zbyt kosztowna.


Poseł na Sejm RP Marek Opioła jest absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Podyplomowego Studium Bezpieczeństwa Narodowego przy Instytucie Stosunków Międzynarodowych.

W Sejmie V kadencji mianowany Wiceprzewodniczącym Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia przedstawionych przez Prezydenta RP projektów ustaw o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i o Służbie Wywiadu Wojskowego. Ściśle współpracował z Kancelarią Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w zakresie bezpieczeństwa państwa w dobie terroryzmu.

Od 2007 roku pracuje w Komisji Obrony Narodowej oraz w Komisji ds. Służb Specjalnych, w której objął funkcję przewodniczącego w pierwszej połowie roku 2013. Pełni funkcję wiceprzewodniczącego polskiej delegacji parlamentarnej do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Ponadto, będąc Przewodniczącym Sejmowej Podkomisji ds. Współpracy z Zagranicą i NATO, brał aktywny udział w działaniach na rzecz umacniania młodych demokracji.

Wszystkie teksty autora na blogu Defence24.pl

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama