Zgodnie z komunikatem prasowym, atak miał zostać przeprowadzony przez kobietę, zatrzymaną przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Zamierzała ona podłożyć ładunek wybuchowy o mocy porównywalnej do około trzech kilogramów TNT w rejonie Majdanu Niepodległości, w pobliżu budynku administracji prezydenta.
Podejrzana miała współpracować z rosyjskimi wojskowymi służbami specjalnymi GRU. 17 grudnia przyjechała z Ługańska do Kijowa, w celu dokonania zamachu. Ładunek był ukryty w damskiej torebce i miał pozostać w rejonie celu ataku.
Zatrzymana przyznała się do winy. Prowadzone są dalsze czynności. Przedstawiciele władz Ukrainy podkreślają, że zamach mógł spowodować dużą liczbę ofiar w ludziach.
dochtor4
Troche ja poobijali. Widac to na ostatnim zdjeciu.
kzet69
Jakoś mi jej nie żal.... poodrywane głowy i kończyny ofiar zamachu wyglądałaby gorzej...
Kris
Widać, że Ruscy zaczynają imać się już najbardziej prymitywnych metod, żeby tylko dodatkowo zdestabilizować i tak już słaby rząd na Ukrainie.
MS
Jak separatyści pokazują twarze zatrzymanych Ukraińców to od razu krzyk i afera. "Rządu" w Kijowie jak widać na tych zdjęciach to nie obowiązuję.