Geopolityka
Turcja uziemiła i przeszukała syryjski samolot pasażerski
10 października br. Turcja zmusiła do lądowania i przeszukała syryjski cywilny samolot lecący z Moskwy do Damaszku po otrzymaniu informacji, iż na jego pokładzie może znajdować się broń.
Syryjski Airbus A320, o rejestracji YK-AKE, z 30 pasażerami został odeskortowany późnym wieczorem na lotnisko w Ankarze przez tureckie myśliwce. Następnie odbyło się jego przeszukanie przez tureckie służby. Zatrzymano część ładunku.
- Otrzymaliśmy informację, że samolot przewoził ładunek o cechach prawdopodobnie naruszających zasady lotnictwa cywilnego. (...) Jesteśmy zdecydowani kontrolować transfer broni dla reżimu (syryjskiego - przyp. MMT). (...) Nie akceptujemy, aby odbywał się on przez naszą przestrzeń powietrzną - oświadczył szef MSZ-u Ahmet Davutoglu.
Władze tureckie nie ujawniły jednak co konkretnie znaleziono na pokładzie samolotu. Niektóre media z tego kraju podały, bez dalszych szczegółów ani powołania się na wiarygodne źródła, że mógł to być sprzęt radiowy. Inne z kolei, również bez podania źródeł, podały, że znaleziono tam elementy pocisków rakietowych. Davutoglu ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że służby tureckie przejęły nielegalny ładunek.
Ambasada Rosji w Ankarze natychmiast zwróciła się do szefa tureckiej dyplomacji z żądaniem wyjaśnień.
11 października zatrzymany Airbus odleciał z Ankary do Damaszku.
(MMT)