Geopolityka
Trump stawia warunki talibom w sprawie zawieszenia broni
Prezydent USA Donald Trump powiedział w środę, że nie przystąpi do żadnych znaczących negocjacji z talibami w Afganistanie, jeśli nie ograniczą stosowania przemocy w tym kraju - poinformował Biały Dom w komunikacie.
Trump przekazał taką informację na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Davos podczas spotkania z afgańskim prezydentem Ashrafem Ghanim. W zeszłym tygodniu talibowie zaproponowali Stanom Zjednoczonym tymczasowe zawieszenie broni w Afganistanie, które miałoby trwać od siedmiu do 10 dni. Według źródeł, na które powoływały się światowe agencje, ofertę zawieszenia broni otrzymał w Katarze specjalny wysłannik USA do Afganistanu Zalmay Khalilzad.
Donald Trump ponownie podkreślił potrzebę znacznego i trwałego ograniczenia przemocy przez talibów, co ułatwiłoby podjęcie sensownych negocjacji w sprawie przyszłości Afganistanu
Waszyngton nie potwierdził jednak otrzymania talibskiej propozycji, mimo że rzecznik talibów Suhail Shaheeen w wywiadzie opublikowanym w sobotę przez jeden z pakistańskich dzienników powiedział, że ma nadzieję na podpisanie porozumienia o zawieszeniu broni przed końcem miesiąca, a talibowie "zgadzają się ograniczyć swoją działalność wojskową w dniach poprzedzających podpisania porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi".
Czytaj też: Talibowie porwali aktywistów pokoju
Negocjacje pokojowe między USA i talibami obecnie znajdują się w martwym punkcie. Zostały zerwane we wrześniu, gdy prezydent Trump oskarżył talibów o chęć "wzmocnienia własnej pozycji przetargowej w negocjacjach" za pomocą aktów terroru. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo mówił wtedy, że trwające prawie rok rozmowy w sprawie przywrócenia pokoju w Afganistanie zawieszono, a USA będą wywierać nacisk na prowadzących działania zbrojne talibów, zapewniając militarne wsparcie afgańskim siłom rządowym.
Czytaj też: USA ponownie rozmawiają z talibami
Stany Zjednoczone zakończyły działania bojowe w Afganistanie w 2014 roku. Od tego czasu w kraju tym pozostaje w sumie 20 tys. żołnierzy z państw NATO, w tym około 12-tysięczny kontyngent amerykański. W październiku dowódca sił USA w Afganistanie generał Austin S. Miller informował, że USA wycofały z Afganistanu w ciągu roku 2 tys. żołnierzy. Amerykańscy i afgańscy urzędnicy anonimowo utrzymywali wówczas, że dalsze plany przewidują ograniczenie kontyngentu USA do około 8,6 tys. żołnierzy.
Talibowie kontrolują prawie połowę terytorium Afganistanu i często dopuszczają się ataków na siły afgańskie i amerykańskie. Ocenia się, że obecnie są najsilniejsi od czasu inwazji USA w 2001 roku. Z ich rąk w ciągu 18 lat zginęło ponad 2,4 tys. amerykańskich żołnierzy i pracowników wojskowych.
dropik
trump już nic nie może. Czemu nie zapoluje na przywodców Talibów? umiał usunac niewygodnego Irańczyka ale nie i umie tego zrobić z Talibami. Realnie wszyscy się z niego śmieją i Kim i Irańczycy.
Saer
Tak jak z obamy się śmiali to na pewno nie z trumpa
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
Ciekawe ilu jeszcze tych Talibów zostało po 15 latach wojny? podejrzewam że jeszcze z 10 lat i ta sekta nie będzie miała ludzi do walki, po zdjęciu widać że dziadki, ciekawe czy młodzi pchają się do walki w imię ideologi.
Polish blues
Ciekawe, że ilekroć pojawia się informacja o USA, z miejsca pojawiają się komentarze nieprzychylne, bez względu na temat (jakby ktoś na bieżąco czuwał i reagował). Z kolei ilekroć pojawia się coś na temat Rosji, momentalnie, z automatu, mamy peany na cześć Federacji. Przypadek, nie sądzę. Może Defense24 w ramach walki z rosyjskimi influencerami ukróciłoby te praktyki?
Niuniu
Negocjacje jak rozumiem dotyczą opuszczenia Afganistanu przez wojska okupacyjne USA z przyjaciółmi. I Pan Trump mówi: jak nie przestaniecie do Nas strzelać to nie wyjedziemy? Trochę to bez sensu bo jak przestaną strzelać to po co opuszczać gościnny i malowniczy Afganistan?