Reklama

Geopolityka

Patrick M. Shanahan (w cywilnym ubraniu) / Fot. Departament of Defense/ defense.gov

Trump przyspiesza dymisję Mattisa. Wyznaczono następcę

Wiceszef Pentagonu Patrick Shanahan od stycznia będzie pełniącym obowiązki ministra obrony Stanów Zjednoczonych - ogłosił w niedzielę na Twitterze prezydent USA Donald Trump. Shanahan na czele Pentagonu zastąpi Jamesa Mattisa. Pierwotnie gen. Mattis miał pozostać na stanowisku do lutego.

"Z przyjemnością informuję, że bardzo utalentowany wiceminister obrony Patrick Shanahan obejmie stanowisko pełniącego obowiązki ministra obrony od 1 stycznia 2019 roku" - głosi zamieszczony przez Trumpa wpis. Prezydent podkreślił "długą listę zasług" Shanahana jako wiceszefa resortu obrony oraz wcześniej w koncernie Boeing i ocenił, że "świetnie sobie poradzi".

Patrick Shanahan ukończył Massachusetts Institute of Technology na dwóch kierunkach: inżynieria mechaniczna oraz zarządzanie (gdzie uzyskał MBA). Pracował w Boeingu od 1986 roku. Zajmował m.in. stanowisko wiceprezesa w dziale firmy zajmującym się samolotami komercyjnymi, był dyrektorem działu obrony przeciwrakietowej (był odpowiedzialny m.in. za systemy laserowe, a także strategiczny system obrony przeciwrakietowej GMD) oraz dyrektorem działu wiropłatów, gdzie nadzorował programy Apache, Osprey i Chinook. Ostatnim stanowiskiem które zajmował był Wiceprezes ds. Operacyjnych i Łańcucha Zaopatrzenia Boeing Company. Jest członkiem wielu amerykańskich i brytyjskich towarzystw naukowych, był też wykładowcą na wydziale Inżynierii Mechanicznej University of Washington. Stanowisko zastępcy Sekretarza Obrony objął w lipcu 2017 r.

Mattis, który swoją dymisję zapowiedział w czwartek w opublikowanym liście do Trumpa, pierwotnie opóźnił ostateczne przejście na emeryturę do 28 lutego, aby dać Trumpowi czas na znalezienie i nominowanie jego następcy, a Senatowi na zatwierdzenie tej nominacji. Tymczasem Reuters podaje za "źródłem zaznajomionym z sytuacją", że Trumpa rozzłościła uwaga, jaką poświęcono listowi Mattisa; minister obrony pośrednio krytykuje w nim politykę zagraniczną prowadzoną przez prezydenta oraz sposób, w jaki ten traktuje sojuszników USA.

Prezydent USA przyspieszył więc zmianę na stanowisku sekretarza obrony. Komentatorzy zauważają, że nowy p.o. sekretarza obrony, w przeciwieństwie do Mattisa, nie ma dużego doświadczenia międzynarodowego, przez znaczną część kariery zajmował natomiast wysokie stanowiska w dużym koncernie obronnym, jakim jest Boeing. Podczas pracy w Pentagonie skupiał się na przygotowaniu reform strukturalnych.

Jak pisze DPA, do decyzji Mattisa walnie przyczyniła się ogłoszona w środę decyzja Trumpa o natychmiastowym wycofaniu z Syrii sił amerykańskich, które uczestniczyły tam w walce z dżihadystyczną organizacją Państwo Islamskie (IS). Prezydent podjął ją wbrew opinii większości doradców i bez konsultacji z Kongresem i koalicją walczącą z Daesh.

Defence24.pl/PAP

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Pablo

    @Wojciech..."Ostatnie 8 lat Obamy to taka sama tragedia jak poprzednia zmiana w Polsce czy rządy Jelcyna w Rosji. Degrengolada, rozsypka, afery. Teraz przynajmniej jest szansa na poprawę." Takie bzdety to tylko w Rosji uwierza... Szansa na poprawe... dla kogos na pewno. Aktualnie punktuje Putin.

  2. Wojciech

    @Marek1 czyli Trump jest dokładnie takim samym prezydentem jak wszyscy jego poprzednicy od czasów Ronalda Reagana. Z punktu widzenia -również - Amerykanina jakim jestem od 30 lat Trump to 100 razy lepszy prezydent niż Obama czy Clinton. Ostatnie 8 lat Obamy to taka sama tragedia jak poprzednia zmiana w Polsce czy rządy Jelcyna w Rosji. Degrengolada, rozsypka, afery. Teraz przynajmniej jest szansa na poprawę.

  3. hym108

    Are ... A np Jalta i oddanie Polski dla Rosji to nie donioslejszy?

  4. Niuniu

    Ciekawa kariera jak na szefa największej machiny wojennej na świecie. Na pewno sensowniejsza niż jakiegoś zawodowego żołnierza. Chyba rzeczywiście Trump planuje jakieś zasadnicze zmiany w całej strukturze amerykańskich sił zbrojnych. I pewnie chce uzyskać rozsądniejsze zarządzanie tym gigantycznym budżetem wojskowym. Ciekawe co chce osiągnąć.

  5. Marek1

    Dla WSZYSTKICH juz stało się jasne, że Trump jest nieobliczalnym i totalnie egoistycznym prezydentem. Wszyscy to widzą i wyciągaja wnioski - wszyscy poza naszymi "elitami" politycznymi. Oni nadal uwielbiają nadstawiać się do pogłaskania i nie chcą wiedzieć, ze w każdej chwili mogą dostać kopniaka. Wielka szkoda tylko, że tego kopa wszyscy Polacy odczują, a nie tylko ci wycierający kolanami korytarze White House.

  6. Are

    Taka nominacja dobrze oddaje styl dowodzenia wg. Trumpa. Na wojnie ma się zarabiać gotówkę, a nie narażać żołnierzy w imię jakichś ideałów. Sojusznicy US, patrzcie i wyciągajcie wnioski.

Reklama