Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Szatkowski o "Fort Trump": myślimy o tysiącach żołnierzy, nie setkach
Myślimy o tysiącach żołnierzy, nie setkach - powiedział wiceszef MON Tomasz Szatkowski, pytany o wielkość planowanej stałej bazy wojskowej USA. Wiosna w tej kwestii będzie kluczowa; ciężar spraw leży na rozmowach roboczych, których odzwierciedleniem będzie raport Kongresu USA - dodał.
We wrześniu prezydent Duda rozmawiał w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jednym z głównym tematów była sprawa rozlokowania w Polsce stałych amerykańskich baz wojskowych. Trump powiedział: "stałe bazy w Polsce to jest coś, o czym będziemy z pewnością rozmawiali; rozważamy coś takiego". Prezydenci podpisali też deklarację, która m.in. mówi, że Polska i USA zobowiązują się do rozważenia wariantów wzmocnienia militarnej roli USA w Polsce.
Prezydent Duda podczas spotkania w Białym Domu w Waszyngtonie z prezydentem Trumpem wyraził też nadzieję na wspólne zbudowanie w Polsce bazy, która nazywałaby się "Fort Trump". Jak ocenił, jej utworzenie kosztowałoby około 2 miliardów dolarów. "Myślę, że to mogłoby być coś przydatnego dla zwiększenia poziomu bezpieczeństwa naszych krajów" - powiedział.
Pytany o tę kwestię w radiowej Jedynce, wiceminister obrony Tomasz Szatkowski podkreślił, że w kwestii tzw. "Fort Trump" Polska jest już na etapie oficjalnych rozmów z Departamentem Obrony Stanów Zjednoczonych. "Myślimy o tysiącach żołnierzy, a nie, powiedzmy, o setkach - tak bym powiedział" - dodał, dopytywany o wielkość takiej bazy.
Odnosząc się do kwestii uczestnictwa Polski w kosztach takiego przedsięwzięcia, Szatkowski podkreślił, że w większości krajów strona goszcząca finansuje "w jakiejś istotnej części infrastrukturę oraz koszty stacjonowania wojsk". Jak mówił, chodzi o koszary, magazyny, przestrzenie serwisowe czy poligonowe.
Czytaj też: "Jesteśmy gotowi do partycypowania w kosztach utworzenia bazy". Duda po spotkaniu z Trumpem
Szatkowski wyraził nadzieję, że do czasu pojawienia się raportu amerykańskiego Kongresu w tej sprawie będzie już wypracowane stanowisko między amerykańskim Departamentem Obrony a MON. "Wiosna będzie rzeczywiście kluczowa, ale ciężar spraw w tym momencie leży właśnie na rozmowach roboczych. Ich efektem, jakimś odzwierciedleniem będzie również ten raport Kongresu, a tak naprawdę wszystko będzie widać w budżecie na 2020 rok - to jest ten budżet, który będzie procedowany w pierwszej połowie przyszłego roku" - powiedział wiceszef MON.
Amerykański Kongres zobowiązał szefa resortu obrony do przedstawienia, nie później niż do 1 marca 2019 r., raportu oceniającego "wykonalność i zasadność stałego stacjonowania w Rzeczypospolitej Polskiej sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych". Sekretarz obrony USA James Mattis powiedział niedawno, że Stany Zjednoczone nie podjęły jeszcze żadnych decyzji dotyczących stałej bazy wojsk amerykańskich w Polsce; sprawa jest na wczesnym etapie rozpatrywania. "Obecnie oceniamy, jaka jest konkretnie propozycja Polski, jaki jest potencjał tego, co nam proponują" - powiedział Mattis.
Z kolei szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział, że na przełomie października i listopada złoży wizytę w USA. "To będą kolejne rozmowy. By osiągnąć nasz cel, koniecznych jest wiele działań i ustaleń w Białym Domu (stąd rola prezydentów USA i RP), Kongresie, który odgrywa ważną rolę w procesie decyzyjnym i Pentagonie, który jest zobowiązany do przedstawienia swojego raportu" - podkreślił szef MON.
TAK
Ojj oby się udało to byłby pełny skok w zachód ... i ogromne gwarancje bezp. no lepszych nie ma obecnie ...
oip
"Szukanie sobie wrogów blisko, a sojusznika bardzo daleko" No niestety o nasi sąsiedzi tak się zachowują zmuszając nas do tego ... i tak od setek lat... A pozaty Korea Południowa czy Niemcy raczej nie stracili na bazach. No i w zimnej wojnie jak to było w Berlinie : zachodni i wschodni ...
Okręcik
Aby taka baza miała sens i powstała, Amerykanie muszą tego chcieć, mieć w tym swój interes. Wówczas też sami byliby gotowi zapłacić za umożliwienie im pobytu tutaj, ale po co skoro my tacy wyrywni? Jak sam Tramp powiedział nie skończy się to na 2 mld dolców, więc łatwo sobie wyobrazić ile za tę kasę byłoby sprzętu dla naszych żołnierzy, a właściwie ile nie będzie? Łudzenie się, iż ktoś będzie nas bronił, ginął za Polskę i Polaków jest naiwnością, taką samą jak w 39 wiara w interwencję aliantów i pokonanie Niemiec. Taka baza owszem może być ważnym elementem obrony, ale nie zastąpi nigdy naszego wojska. A my nie mamy budżetu z gumy.
realista
to nie ma strategicznego sensu bez Thaad ... sm3 w redzikowie saturują 3 buławy i 1 satan kolejne 8 mld pln ... na 2 baterie i 96 interceptorów podatek od podatku ???
sża
Szukanie sobie wrogów blisko, a sojusznika bardzo daleko - zawsze jest dość ryzykowne. Uwierzę, jak Amerykanie zaczną nas traktować bardziej poważnie i na początek zaczną nam sprzedawać swoją broń po cenach jak dla sojuszników, a nie po paskarskich...
Stary Grzyb
Stała dyslokacja w Polsce amerykańskiej ciężkiej dywizji w pełnym ukompletowaniu (wraz z jednostkami wsparcia) oznaczałaby osiągnięcie przez Polskę statusu bliskiego statusowi "atak na Polskę równa się atakowi na USA". Lepsze od tego byłoby jedynie wyposażenie się przez Polskę w pełną triadę nuklearną, wraz systemem nadzoru kosmicznego, czego osiągnięcie nie wydaje się realne w ogóle, nie mówiąc o tym, że za 2 mld USD. Innymi słowy, wydanie 2 mld USD tak, aby spowodowało to stałe rozmieszczenie owej ciężkiej dywizji amerykańskiej w Polsce jest najlepszą inwestycją we własne bezpieczeństwo, jaką Polska może poczynić. Oby jak najprędzej.
WP1
Ja nie przeczę że baza amerykańska jest potrzebna tylko jak wszyscy wiemy nasza armia ma uzbrojenie takie jakie ma i zamiast w pierwszej kolejności kupować sprzęt dla naszego wojska to my postawimy bazę za miliardy dolarów??? Z najpotrzebniejszych rzeczy kupili raptem 2 baterie Patriota a reszta wstrzymana żeby było co rzucić USA?? Kto rządzi tym krajem ??
Harry
A myślicie skąd wziąć na to pieniądze?
asad
trzymam kciuki zeby sie udalo.