- Wiadomości
Stany Zjednoczone nie dadzą się zastraszyć Rosji
Kongresmen Mike Quigley: „Jeśli pozwolimy, by Putin straszył nas potrząsając nuklearną szabelką, to tylko go zachęci”.

Jak stwierdził, oczywiste jest, że ambicje Putina sięgają poza Ukrainę, po Mołdawię, Gruzję, państwa bałtyckie i Polskę. Pytany przez PAP, czego spodziewa się w kwestii polityki wobec Ukrainy po zmianie władzy w Białym Domu, Quigley powiedział, że jego republikańscy koledzy nie zdradzali żadnych planów szybkiego zakończenia wojny (co obiecuje Donald Trump), zaś „duch Reagana” w Partii Republikańskiej jest martwy. Polityk przyznał, że nie wie, czego spodziewać się po nowej administracji USA w tej sprawie.
Byłem w Polsce pięć razy od rozpoczęcia wojny, w Ukrainie cztery razy. Przekaz od Polaków i Ukraińców i służb wywiadowczych jest jasny: jeśli nie zatrzymamy agresji Putina teraz, będzie nas to kosztowała dużo więcej w przyszłości.
Kongresmen Demokratów Mike Quigley
Przedstawiciel stanu Illinois zauważył że wiele razy wcześniej prezydent Rosji „potrząsał nuklearną szabelką”.
Zobacz też
Należy zawsze poważnie podchodzić do tego rodzaju gróźb, ale kluczowa jest reakcja na tego rodzaju zachowanie. Pobłażanie, wycofanie i strach oraz decyzje nim wymuszone, będą jedynie zachętą dla Putina, uważa Quiegly. Gra jest warta świeczki, nawet jeśli jest ryzykowna. „Ze wszystkim wiąże się ryzyko, ale większym ryzykiem jest pozwolenie na klęskę Ukrainy.” Niestety przyszłość jego własnego kraju również widzi mało optymistycznie. Choć dość barwnie opisuje polityczną rzeczywistość Stanów Zjednoczonych, to martwi się decyzją nowego rządu w sprawie Ukrainy.
To jest samochód pełen clownów. Dla wielu z nich ich jedyną kwalifikacją jest ich lojalność wobec prezydenta. Gdyby chociaż wybrał ludzi, którzy mają doświadczenie i wiedzą, jak wykonywać swoją pracę, miałbym więcej wiary w przyszłość.
Kongresmen Demokratów Mike Quigley
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]