Reklama

Geopolityka

Sahel: Francuzi wyeliminowali 450 dżihadytstów

Fot. Armée française - Opérations militaires, Facebook
Fot. Armée française - Opérations militaires, Facebook

Jak poinformował francuski resort obrony podczas trwającej trzy i poł roku operacji „Barkhane”, siły zbrojne V Republiki „zneutralizowały” 450 dżihadystów działających w Sahelu. Nie oznacza to jednak, że francuskie wojska nie ponoszą w tej konfrontacji strat – w ubiegła środę w wyniku wybuchu miny pułapki zginęło dwóch żołnierzy.

Łącznie do tej pory podczas działań francuskich sił zbrojnych na terytorium obejmującym Mauretanię, Mali, Czad, Burkina Faso i Niger zginęło 22 żołnierzy. Według dziennika „Le Parisien” francuskie siły odniosły w ostatnim, czasie dwa zwycięstwa w starciach z islamistami. Podczas konfrontacji, do której doszło 100 km od miasta Gao we wschodnim Mali oraz podczas starcia z francuskimi komandosami, w czasie którego śmierć poniosło 23 dżihadystów.

Wśród zabitych mieli się znaleźć wysoko postawieni członkowie Zgromadzenia na Rzecz Zwycięstwa Islamu i Muzułmanów (fr. Le Rassemblement pour la victoire de l’islam et des musulmans, RVIM). Liderem organizacji jest sześćdziesięcioletni Iyad Ag Ghali, a jego celem jest zjednoczenie wszystkich grup dżihadystycznych działających w Sahelu. Ministerstwo obrony twierdzi, że w czasie ostatniego roku 120 dżihadystów zostało zabitych, natomiast kolejnych 150 Francuzi przekazali w ręce sił malijskich.

Licząca 4 tys. żołnierzy operacja „Barkhane” została powołana w miejsce operacji „Serval”, której celem było odbicie z rąk Ruchu na rzecz Jedności i Dżihadu w Afryce Zachodniej (ang. The Movement for Oneness and Jihad in West Africa, MOJWA) terytoriów zajętych na ternie Mali w 2012 r. Celem francuskiego rządu jest eliminacja „jednego z gniazd globalnego terroryzmu” jak nazwała Sahel szefowa francuskiego ministerstwa obrony Florence Parly.

W związku z tym na początku lipca ubiegłego roku podczas konferencji państw G5 Sahelu, w której udział wziął także francuski prezydent Emmanuel Macron, szefowie rządów Mali, Mauretanii, Burkina Faso, Nigru oraz Czadu ogłosili powołanie 5-tysięcznych sił do walki z dżihadystami aktywnymi w regionie.

Działania nowo formowanych sił mają obejmować głównie obszary nadgraniczne między Nigrem a Mali, Mali a Mauretanią oraz między Burkina Faso, Nigrem a Mali. Kwatera główna sił będzie znajdować się 600 km na północ od stolicy Mali, Bamako. Obok wyeliminowania dżihadystów aktywnych w regionie celem inicjatywy jest zapobieżenie sytuacji, w której bojownicy tzw. Państwa Islamskiego wyparci z Syrii przenieśliby się do Afryki Zachodniej. 

Podczas ubiegłotygodniowej konferencji dot. Sahelu zorganizowanej w Brukseli przedstawiciele ok. 50 państw zadeklarowali łącznie 509 mln USD na wsparcie dla sił grupy G5 Sahelu.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. gll

    W czasie tej operacji stracili 22 żołnierzy czyli około 5% strat własnych w stosunku do strat przeciwnika. Ciekawe jaka proporcja była w Afganistanie?

  2. el_bunto

    widać, że Francja to wciąż potęga kolonialna. Robią porządki na swoich włościach czyli Afryka północno zachodnia.

  3. pfpf

    mali ma uran, a uran lubią francuzi. po drodze są jednak Tuaregowie i spółka ;)

    1. Franek

      bizness is bizness. A my co mamy? Miedż a na jak długo.

    2. Zbys

      Miedz to ma KGHM a nie Polska !!! Polska posiada tylko 31.8% KGHM !

  4. Z

    To jeszcze 10 milionow u siebie i na poczatek bedzie jakis postep !

Reklama