Reklama

Geopolityka

Rozmowa Biden-Netanjahu. Co z atakiem na Iran?

Rozmowa Joe Bidena z Benjaminem Netanjahu, październik 2023 r.
Rozmowa Joe Bidena z Benjaminem Netanjahu, październik 2023 r.
Autor. PresidentBiden/@POTUS/X

Doszła do skutku zapowiada rozmowa telefoniczna prezydenta USA Joe Bidena z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu. Czy Amerykanie wpłyną na skalę potencjalnego ataku Izraela na Iran?

W środę 9 października doszło do telefonicznej rozmowy prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu. W głównej mierze rozmowa dotyczyła kwestii zapowiadanego izraelskiego ataku odwetowego na Iran.

Reklama

Przyglądając się rozwojowi sytuacji na Bliskim Wschodzie w ostatnim roku, nie sposób nie stwierdzić, że Izrael odpowie Iranowi za atak rakietowy, którego Teheran dopuścił się 1 października. Otwartym pozostawała – i wciąż pozostaje – skala kontruderzenia. To właśnie jej w głównej mierze miała dotyczyć pierwsza od blisko dwóch miesięcy rozmowa amerykańskiej głowy państwa z premierem izraelskiego rządu.

Strona amerykańska miałaby nalegać między innymi na to, aby izraelskie ataki nie były wymierzone w irańską infrastrukturę naftową (miał na to bezpośrednio naciskać prezydent Biden). O swoich oczekiwaniach względem polityki Izraela mówił też ostatnio prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa USA Jake Sullivan, który w piątek powiedział, że Stany Zjednoczone spodziewają się „klarowności i transparentości” od Izraela w sprawie jego planów dot. ofensywy.

Czytaj też

Powstaje jednak pytanie czy Izrael i jego władze będą skłonne uwzględniać amerykańskie sugestie? Według portalu Axios Netanjahu podjął już ostateczną decyzję dotyczącą skali i kształtu ataku, a głos Amerykanów zalecający nałożenie pewnych ram i ograniczeń na atak, niczego w tej kwestii nie zmieni.

O tym, że może być to prawdą może świadczyć narada najważniejszych izraelskich urzędników państwowych (z premierem na czele), do której doszło we wtorek 8 października. Na tym spotkaniu obecny miał być m.in. Jo’aw Galant, czyli izraelski minister obrony, który też z tego powodu miał odwołać zaplanowaną na wtorek wizytę w… Waszyngtonie.

Reklama

Oświadczenie Białego Domu

9 października Biały Domu opublikował krótki komunikat, w którym podsumowuje ostatnią rozmowę Biden-Netanjahu. Przy rozmowie miała być też obecna wiceprezydent USA Kamala Harris.

W oświadczeniu nie pojawiły się nowe informacje, nie wspomniano też nic na temat Iranu. Amerykański prezydent miał potwierdzić zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w kwestie bezpieczeństwa Izraela i prawa tego państwa do obrony przed Hezbollahem, a także poruszył sprawę kryzysu humanitarnego w Strefie Gazy (cel: natychmiastowe ożywienie korytarza z Jordanii) oraz pilnej potrzeby wznowienia działań dyplomatycznych w celu uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Wskazano też na „potrzebę zminimalizowania szkód wśród ludności cywilnej, w szczególności w gęsto zaludnionych rejonach (Bejrut)”.

„Prezydent podkreślił potrzebę dyplomatycznego porozumienia w celu bezpiecznego powrotu libańskich i izraelskich cywilów do ich domów po obu stronach niebieskiej linii (ang. Blue Line – linia demarkacyjna wyznaczająca granicę izraelsko-libańską - red.)” - czytamy.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Przyszłość

    Paradoks polega na tym że demokracji gwarantują po wyborach pokój z Iranem i może rozwiązanie 2 państwe w Palestynie ale chcą kontyacji rzezi w Ukrainie. Z kolei Trump da pokój w Ukrainie a jest za rzezią na bliskim wschodzie. Dobry kandydat był wnuk Keneddeggo ale zrezygnował . Szkoda myślał logicznie

    1. Ależ

      @przyszlość przecież Palestyńczycy już kilka razy odrzucili propozycje pełnej niepodległości ich to po prostu nie interesuje więc nic się nie zmieni

  2. Monkey

    Netanjahu ma swoją obłąkaną wizję sytuacji na Bliskim Wschodzie i nie zamierza raczej wprowadzać żadnych poprawek. Czyli Biden ma marne szanse, zresztą już zaczyna być bardziej tolerancyjny względem działań izraelskich.

    1. Ależ

      @monkey ,masz jakiś inny pomysł niż on? To podziel się nim z nami

  3. Zbyszek

    Izrael może dążyć do zwykłego odwetu lub do pokonania najważniejszego wroga - Iranu. Bez wsparcia tego państwa Palestyńczycy nie będą w stanie intensywnie walczyć z Żydami. Zakładam więc że prawdziwym celem Netanyahu jest wojna z Iranem. Wiele wskazuje na to że Tel Aviv sam nie jest w stanie jej prowadzić (choćby odległość i brak granicy lądowej) i musi wciągnąć w nią USA. Netanjahu musi teraz obiecać Amerykanom umiarkowany odwet, sprowokować nim Iran to znaczącego kontruderzenia, po którym będzie musiała paść odpowiedź Izraela. Eskalujące odpowiedzi ułatwia wyciągnięcie Stanów w wojnę. Przypuszczam wręcz że Netanjahu liczy na atak wymierzony w ludność cywilną Izraela. Biden powinien zauważyć jak gra z nim Benio wyciągając wnioski z niepowodzenia negocjacji dotyczących zawieszenia broni w Gazie

  4. Ależ

    W Izraelu i Iranie tym się tak nie przejmują jak w mediach światowych . Śmieszne

Reklama