Reklama

Geopolityka

Rosyjska prowokacja w pobliżu Półwyspu Koreańskiego

A-50 / Fot. vega.su
A-50 / Fot. vega.su

Rosyjskie lotnictwo po raz kolejny pojawiło się w spornym obszarze leżącym między Koreą Południową a Japonią. Sześć wojskowych samolotów wojskowych wleciało 22 października bez uprzedzenia w południowokoreańską strefę identyfikacji obrony powietrznej – poinformował Seul. Nie doszło jednak do naruszenia przestrzeni powietrznej Korei Południowej.

Rosyjskie samoloty wlatywały w strefę identyfikacji czterokrotnie. Po raz pierwszy w pobliżu wyspy Czedżu, następnie nad miastem Pohang i nad obszarami Morza Żółtego oraz koło wysp Dokdo i wyspy Ulleung na Morzu Japońskim. Według kolegium szefów sztabów Korei Południowej rosyjscy intruzi – samolot wczesnego ostrzegania A-50, trzy myśliwce Su-27 i dwa bombowce Tu-95 – łącznie znajdowały się w strefie identyfikacji przez około cztery godziny.

Fot. mil.ru
Tu-95 / Fot. mil.ru

Ich lot monitorowało około 10 południowokoreańskich myśliwców, które wysłały też sygnały ostrzegawcze. Ministerstwo obrony w Seulu przekazało stronie rosyjskiej protest i wezwało Moskwę do podjęcia działań, zapobiegających kolejnym takim przypadkom. Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło lot swych samolotów, zaznaczając jednak, że odbył się on nad wodami neutralnymi Morza Japońskiego i Morza Żółtego i nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej jakiegokolwiek kraju. Strona rosyjska wskazuje w ten sposób kolejny raz, że de facto nie uznaje południowokoreańskiej strefy identyfikacji obrony powietrznej. Strefa identyfikowania obrony powietrznej nie jest zdefiniowana przez jakąkolwiek umowę międzynarodową. Wprowadzają ją jednak niektóre państwa na jednostronnej zasadzie.

Fot. Mil.ru
Su-27 / Fot. Mil.ru

Od początku tego roku rosyjskie samoloty naruszyły strefę identyfikacji obrony powietrznej Korei Południowej już łącznie 20 razy. Do najbardziej niebezpiecznego incydentu doszło pod koniec lipca. Rosyjski samolot wczesnego ostrzegania A-50, towarzyszący chińskim i rosyjskim bombowcom podczas wspólnego patrolu, dwukrotnie wleciał w przestrzeń powietrzną Korei Południowej nad kontrolowanymi przez ten kraj wyspami Dokdo, do których prawa rości sobie również Japonia. Seul i Tokio wysłały za intruzami myśliwce. Piloci południowokoreańscy oddali w kierunku rosyjskiego A-50 setki strzałów ostrzegawczych.

Rosnąca aktywność rosyjskiego lotnictwa w tej części Azji może się wiązać z intensyfikowaniem współpracy militarnej z Chinami. Dzień po wspomnianym incydencie związanym z pierwszym w historii wspólnym powietrznym patrolem rosyjsko-chińskim, a więc 24 lipca 2019, ministerstwo obrony w Pekinie opublikowało dokument pt. „Obrona narodowa Chin w nowej erze”. Przypomina on o stanowisku Pekinu nie wchodzenia w wojskowe sojusze z kimkolwiek na świecie, ale też chwali rozwój współpracy militarnej z Rosją, która „wzbogaca strategiczne partnerstwo Chin i Rosji w nowej erze odgrywając znaczącą rolę w utrzymywaniu globalnej strategicznej stabilności”.

Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.