Reklama

Geopolityka

Rosyjska delegacja omówiła z Asadem konieczność deeskalacji sytuacji w Syrii

Fot.: kremlin.ru / wikimedia.commons.org
Fot.: kremlin.ru / wikimedia.commons.org

Delegacja rosyjskich dyplomatów i wojskowych w piątek w Damaszku omówiła z prezydentem Syrii Baszarem al-Asadem konieczność deeskalacji sytuacji w północno-wschodniej Syrii - poinformowało w sobotę MSZ w Moskwie.

"Rozmowa była skoncentrowana wokół obecnej sytuacji "na lądzie" w Syrii w świetle wzrastających napięć w północno-wschodniej części kraju" - przekazał resort w oświadczeniu.

"Odnotowano konieczność podjęcia środków na rzecz deeskalacji sytuacji i zapewnienia bezpieczeństwa na tych obszarach" - dodano.

W dokumencie podkreślono, że podczas spotkania "wyrażono wspólną opinię, że droga do pewnej i długoterminowej stabilizacji terytoriów na wschód od rzeki Eufrat prowadzi przez odbudowę suwerenności i integralności terytorialnej kraju, powrót wszystkich syryjskich ziem pod kontrolę rządu Syryjskiej Republiki Arabskiej".

Jak podaje TASS, w spotkaniu w Damaszku ze strony rosyjskiej uczestniczyli przedstawiciel prezydenta Rosji ds. Syrii Aleksandr Ławrientiew, wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Wierszynin i przedstawiciele ministerstwa obrony.

Siły rosyjskie wspierają w Syrii wojsko Asada. W wyniku porozumienia z 13 października, zawartego między Kurdami z reżimem Asada, armia syryjska wkroczyła na północne tereny kraju. W ramach tej umowy wojsko syryjskie ma stawić czoło ofensywie Turcji w północno-wschodniej Syrii, kontrolowanej do tej pory przez siły kurdyjskie.

9 października Turcja i sprzymierzeni z jej siłami syryjscy bojownicy rozpoczęli w północno-wschodniej Syrii zbrojną ofensywę o kryptonimie Źródło Pokoju, której deklarowanym celem jest wyparcie bojowników kurdyjskiej milicji YPG z przygranicznego pasa na środkowym odcinku granicy turecko-syryjskiej i utworzenie tam "strefy bezpieczeństwa", do której Ankara zamierza przesiedlić syryjskich uchodźców zbiegłych do Turcji. W czwartek Turcja uzgodniła z USA, że na pięć dni wstrzymuje ofensywę, aby pozwolić wycofać się siłom dowodzonym przez Kurdów.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Adam S.

    Deeskalacja po rosyjsku ma jak najgorsze konotacje. W rosyjskiej doktrynie wojennej dopuszcza się użycie broni jądrowej w celu "deeskalacji" konfliktu.

  2. Hjooo

    Powolutku Asad wraca do bazy zero Dał radę całej kasie saudyjskiej/ ISIS oraz amerykańsko izraelskiej Rosja ufundowała Asadowi niezła bazę operacyjną a Iran chwilowy oddech

  3. assassin

    Ciekawe, czy Rosja faktycznie wyśle na pomoc Kurdom swoje wojsko w celu odparcia i utworzenia niepodległego państwa Kurdystanu...