Reklama

Geopolityka

Rosjanie uciekali przed T-72 z Polski? Moskwa wciąż groźna [KOMENTARZ]

Autor. General Staff of the Armed Forces of Ukraine, Facebook

Z przechwyconego przez ukraiński wywiad nagrania wynika, że grupa rosyjskich żołnierzy w rejonie Charkowa została zmuszona do ucieczki przez ukraińską jednostkę, wykorzystującą czołgi T-72 po remoncie, dostarczone przypuszczalnie przez Polskę. Jednocześnie jednak z USA i Niemiec płyną głosy, przestrzegające przed nadmiernym optymizmem co do dalszego przebiegu wojny, a Rosja cały czas szykuje nowe rezerwy.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Nagranie rozmowy zostało przechwycone przez ukraiński wywiad wojskowy GUR. W rozmowie uczestniczy żołnierz, któremu kończy się kontrakt na służbę i oczekuje powrotu do domu. Rosyjski wojskowy otrzymał jednak informacje od pułkownika na infolinii ministerstwa obrony, że w praktyce w służbie pozostają nawet ci, którym kontrakty kończyły się w maju.

Czytaj też

Znacznie ciekawszy jest jednak opis walk. „Kontraknik" przyznaje , że rabował ciepłe ubrania z domów ludności cywilnej, bo ich własne pozostały porzucone wraz ze sprzętem, w tym „czołgiem" na stanowisku bojowym. Jednostka żołnierza, licząca 15 osób, miała zostać zaatakowana przez liczący około 100 żołnierzy oddział ukraiński wspierany przez pięć czołgów i być okrążona przez dwa dni.

Reklama

Rosjan zaatakowały cztery „nowe" T-72, które – jak powiedział żołnierz – najprawdopodobniej były dostarczone z Polski. Do walk miało dochodzić na bardzo krótkim dystansie.

Trudno jednoznacznie potwierdzić autentyczność rozmowy, ale wiele wskazuje na to, że jest ona prawdziwa. Podobne doświadczenia podczas odwrotu z Charkowa miało wielu rosyjskich żołnierzy, na co wskazują masy pozostawionego sprzętu. I to nie tylko tego ściśle bojowego, ale i wyposażenia dla jednostek wsparcia (np. radar kontrbateryjny Zoopark-1M, sprzęt dowodzenia i łączności czy nawet walki radioelektronicznej).

Dość powiedzieć, że w serwisie Oryx Spioenkopp od przekroczenia 1000 potwierdzonych utraconych czołgów przez Rosję, co miało miejsce 3 września, a więc po ponad 190 dniach wojny, odnotowano do 16 września utratę co najmniej 128 kolejnych wozów potwierdzonych fotograficznie. A np. brytyjski wywiad wprost mówił o stratach uchodzącej za elitarną 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej, nie pierwszy raz w czasie tej wojny.

Czytaj też

Jednocześnie jednak pojawiają się głosy przestrzegające przed nadmiernym optymizmem co do działań Ukraińców. W przeprowadzonym wywiadzie dla „Focusa", którego fragmenty opublikowano 14 wrzęśnia inspektor generalny Bundeswehry, generał Eberhardt Zorn stwierdził, że na razie nie widzi szerokiej ukraińskiej kontrofensywy (Gegenoffensive), a jedynie kontruderzenia (Gegenstöße) na wybranych kierunkach lub dotyczące wybranych miejsc. W nieco podobny sposób wypowiadał się, również na łamach Defence24.pl gen. dyw. w st. spocz. Leon Komornicki, były szef Sztabu Generalnego WP, który podkreślał, że obecne działania Ukraińców to właśnie kontruderzenia, a nie kontrofensywa strategiczna, do której potrzebne są znacznie większe zasoby uzbrojenia przekazane przez państwa zachodnie – włącznie z ciężką bronią (nowoczesne czołgi, BWP, myśliwce).

W wywiadzie dla Focusa inspektor generalny Bundeswehry zaznaczył jednocześnie, że działania Ukraińców są „mądre" i „zdecydowane", a Kijów działa elastycznie. Generał Zorn apelował też o ostrożność w ocenie potencjału Rosjan wskazując, że mają oni dalej możliwości do działań ofensywnych, np. wobec Gruzji, Mołdawii czy nawet państw bałtyckich i Finlandii. I ta wypowiedź spotkała się z ostrą krytyką komentatorów, włącznie z byłym dowódcą U.S. Army Europe gen. Benem Hodgesem.

Jednakże, wnioski dotyczące potrzeby ostrożnej oceny ukraińskiego powodzenia płyną również z samych Stanów Zjednoczonych, ze źródeł zbliżonych do obecnego kierownictwa Pentagonu. Cytowany przez CNN wysoki urzędnik Pentagonu powiedział, że zwłaszcza teraz nie należy być nadmiernie optymistycznym, nawet jeśli działania Ukraińców przeprowadzono „wzorowo". Dodał, że Rosja wciąż ma „masę" sił, nawet jeśli nie była w stanie jej wykorzystać w ostatnich tygodniach.

W podobnym tonie wypowiedział się, oficjalnie, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu John Kirby. – „To ciągle są bardzo duże i bardzo silne siły zbrojne i pan Putin ma wciąż naprawdę dużo zdolności wojskowych w dyspozycji, do wykorzystania nie tylko na Ukrainie, ale też potencjalnie gdzie indziej" – stwierdził.

Czytaj też

W Rosji cały czas tworzone są nowe jednostki, pomimo bardzo dużych strat. Rekrutacja nowych żołnierzy napotyka na problemy, do służby wciągani są więźniowie, ale cały czas istnieje ryzyko że Moskwa podejmie mobilizację. Zresztą, „cicha" mobilizacja trwa, a dla osób z rosyjskiej prowincji wynagrodzenia nawet jeśli nie w armii, to w Grupie Wagnera są bardzo atrakcyjne. Cały czas dostarczany jest też nowy sprzęt z przepastnych rosyjskich rezerw, więc straty będą stopniowo uzupełniane – i to nie tylko starym wyposażeniem poradzieckim, ale też takim sprzętem, jak czołgi T-90 i T-80BW czy zmodernizowane BMP-2M z wyrzutniami Kornet.

Wreszcie, nie wolno zapominać o tym, że o ile ofensywa na kierunku charkowskim odniosła duże powodzenie, o tyle na innych kierunkach mamy albo stagnację, albo bardzo powolne postępy Ukraińców okupione jednak dużymi stratami. Taka sytuacja jest na odcinku chersońskim, przy czym trzeba pamiętać że rozpoczęte tam działania ofensywne, wymuszające przeniesienie części sił z innych odcinków (w tym i spod Izjum), stworzyły warunki do uzyskania przez Ukraińców powodzenia pod Charkowem.

Czytaj też

Wszystko więc wskazuje na to, że wojna będzie trwać nadal, a Rosja, choć kolejny raz osłabiona, nadal stanowi bardzo poważne zagrożenie, ze swoim potencjałem ludnościowym, surowcowym, przemysłowym fizycznie nienaruszonym w przeciwieństwie do ukraińskiego, nawet jeśli osłabionym przez sankcje), wreszcie - militarnym. I nadal jest obecna na arenie międzynarodowej i może czerpać z tego korzyści, o czym świadczą zakupy dronów w Iranie, niechęć Indii do dołączenia do sankcji itd. Trzeba o tym pamiętać, nawet w momencie taktycznego i operacyjnego sukcesu Ukraińców na froncie.

Reklama

Komentarze (14)

  1. stary Polak

    ale oddziały "rosyjskie" w Nadniestrzu to tamtejsi mieszkańcy. Po wielu latach pełnej izolacji nie odczuwają żadnej więzi z Rosją i Rosja nawet nie próbuje ich uruchomiać.

    1. spoko

      Stary Polak mysle ze bardzo sie mylisz Na tych terenach dziala tylko rosyjska tv

    2. kanapowy Wódz Naczelny

      No nie wręcz przeciwnie. Naddniestrze to takie miejsce gdzie nadal płacze się po upadku zssr. A i w całej Mołdawii połowa społeczeństwa sympatyzuje z Rosją.

  2. Pitbull

    Pamietam jak na tym forum mówiiono ze polskie T-72 nie maja wartości bojowej i ze każda ruska wersja T72 jest lepsza od polskiej małpiej wersji T72. A tutaj nagle okazuje sie, ze nie dość nasze teciaki używane sa do ofensywy to jeszcze nazywane sa Mercedesami T-72.

    1. GB

      Bo część ma kamerę termowizyjną, której to brakowało Ukraińcom. I tak samo mają latające wieże jak rosyjskie wozy. Żaden Kontakt 1 tego nie zmieni jak taki czołg zostanie trafiony nowoczesną amunicją (czy nawet sowiecki z lat 80).

    2. Greedo

      Dlatego nie rozumiem dlaczego nie zamontowano na nie ERAWA.? Polski pancerz reaktywny wypadał doskonale na testach różnej amunicji i ppk..

  3. Zygazyg

    A ja mam takie pytanie , czy ktoś może odpowiedzieć bo cały czas mowa o rosyjskich rezerwach sprzętowych ale chyba ichnie fabryki idą pełną parą? Ile mogą dostarczyć nowych czołgów, samolotów i helikopterów w powiedzmy ciągu miesiąca? Są to jakieś znaczące ilości ?

    1. Pirat

      Bez mikroprocesorów nic nie zrobią.

    2. Edmm

      Gdyby ktokolwiek miał takie informacje to myślę, że odpowiedz na nie była by warta fortunę.

  4. X

    A mnie interesuje, jak tam sobie Twarde radzą - wiadomo coś ?

    1. GB

      Niewiadomo. Nie było jeszcze filmików i zdjęć.

    2. Cpt. Price

      @X pewnie Twarde są w odwodzie gdzieś.

    3. kanapowy Wódz Naczelny

      A wiadomo czy 'nowy t-72 z polski' z tekstu to nie właśnie twardy?

  5. Szwejk85/87

    W nawiązaniu do tytułu, same polskie T72 i Kraby na pewno nie walczą, Kraba z topazem trzeba umieć obsługiwać, samo bohaterstwo nie wystarczy. T 72 można stracić w ułamku sekundy, orki też mają ppk. Jeżeli nasze czołgi jeszcze działają to duża w tym zasługa Ukraińców. Te załogi to lepsze cwaniaki, potrafią dokuczyć orkom i nie dać się zabić, tutaj też samo bohaterstwo nie wystarczy, to trzeba być P R O F E S J O N A L I S T Ą

    1. Greedo

      Prawda. Za to kompanię rosyjskich czołgów roznieśli. Skoro tak było, to po ruskiej stronie zabrakło doświadczenia lub często ignorowane dobrej komunikacji pomiędzy załogami poszczególnych maszyn.

  6. Greedo

    Dlaczego nie sprzedajemy na Ukrainę kostek ERAWA -2? Już ERAWA 1 chroniła przed ostrzałem pociskami Konkurs, i bliskimi wybuchami moździerzy. Kolejne T-72M1R jakie kiedyś sprzedamy powinny być w ten sposób chronione. Po za tym , czy ktoś zastanowił się nad kontraktami remontowymi dla Ukrainy? Mają teraz setki pojazdów wymagających poważnych napraw. Dlaczego producent polskiego pancerza reaktywnego nie miałby zarobić?

  7. TakTak

    To jakis bohater chyba - 1 czolg 15 osob, okrozeni przez 4 czolgi i 100 Ukraincow. I oni to podaja jako przklad zlej woli walki? Swoja drogo skoro experci mowia ze to nie ofencywa a kontrderzenie - to do diaska o czym nasi experci w PL pisza od pol roku ze trfa ofensywa pelzajaca. Powiem wam ze nie cierpie proagfdany uwiebaiam analize. Dawajcie Anlizy mniej belkotu.

  8. BM20

    Rozumiem niemieckiego generała, który stara się nie urazić rosyjskich kolegów określeniami "klęska", "załamanie", czy tylko "lanie". W końcu między Niemcami i Rosją jest prawie genetyczne porozumienie w zakresie metod prowadzenia wojny, a zwłaszcza traktowania ludności cywilnej ale faktem jest, że Rosja jest zmuszona do zaangażowania żołnierzy z poboru i najgłębszych rezerw sprzętowych lub utraci wkrótce kontrolę także nad pozostałymi okupowanymi regionami Ukrainy, łącznie z Krymem.

    1. Brus

      Dla rzekomej "drugiej armii świata" to co się ostatnio wydarzyło na Charkowszczyźnie to jest właśnie klęska. Przeglądam media/Internet rosyjski i widzę jak tam teraz tąpnęło morale. Czegoś takiego nie było nawet po odwrocie z północnej Ukrainy (koniec marca), Wyspy Węży ani przy zatopieniu Moskwy. Co ciekawe widać wyraźnie, że zwykłych prowojenno nastawionych Rosjan załamuje zwłaszcza ucieczka kolaboracyjnych "władz" obwodu charkowskiego i to, że armia rosyjska zostawiła na pastwę losu prorosyjsko nastawioną część ludności cywilnej - w efekcie mało kto teraz będzie szedł na współpracę z Rosją / brał paszporty rosyjskie....

    2. Jaszczur

      Do Putina jesczcze nie doszło że ma za mało ludzi na taką wojnie .... Albo doszło ale nic z tym w stanie nie jest zrobić . Wydaje mi się że w Rosji będzie miał miejsce jakiś wielki zamach ... Coś jak 11 września albo coś większego i to w Moskwie w sercu i w bardzo symbolicznym punkcie , oczywiście wina pójdzie na UA. By więcej rekrutów było . Jak to nie pomoże to zniszczą w grudniu cały system energetyczny UA a jak tego nie zrobią ani mobilizacji to Putin może już sobie kulkę ładować - Jastrzębie pokroju Girkina i innych długo już nie wytrzymają w bezczynności . Chiny też nie są zadowolone z obrotu spraw . Putin i jego koledzy wiedzą że nadchodzące tygodnie i max 3 miesiące są dla nich możliwe że już ostatnimi i że na serio walczą o życie .

  9. Prezes Polski

    W Rosji wojnę wszyscy popierają, ale mało kto chce walczyć. Dlatego mobilizacja jest niemożliwa. Ruscy są skazani na kontraktorów, którzy jak wiadomo walczą za kasę, nie za ojczyznę. Dalszy przebieg tej wojny to będzie powolne upuszczanie krwi Rosji. Scenariusz napisany w Waszyngtonie.

    1. Jaszczur

      Przegrana w tej wojnie to śmierć Putina i jego świty ... Obawiam się że przed śmiercią będą próbowali coś działać - najbardziej nie boje się masowej mobilizacji ale zmasowanego ataku na ukraińskie elektrownie

  10. GB

    Ukraińcy mówią że całkowicie wyzwolili Kupiańsk, także wschodnią część miasta za rzeką Oskil. Jest filmik. Tzn. że w tym miejscu przeszli Oskil I mogą atakować dalej na wschód. W Melitopolu zauważono T-90M na lawecie. Ale w którą stronę jechał nie wiem (albo Chersoń, albo Donbas).

    1. GB

      Już nawet runet potwierdza że Ukraińcy przeszli na wschodni brzeg Oskil I zajęli cały Kupiańsk. To chyba oznacza brak rezerw rosyjskich lub przejście w innym miejscu jednostek ukraińskich i próba okrążenia wschodniej części Kupiańska. Dobre wieści.

    2. wert

      dobre wieści będą jak wyzwolą Swatowo i Starobielsk. Tylko z tego kierunku mogą sensownie oskrzydlić Ługańsk

    3. Jaszczur

      Powiem wam że ogulnie się cieszę ale też się boje , Ukraińcy muszą atakować ale jak upokorzą Rosję np wkraczając do obwodu Ługańskiego albo np zodbywajac Ługańsk to ruskie nie będą miały wyboru będą coś musieli zrobić pytanie co . Najbardziej martwi mnie to że teoretycznie UA nie może wyjść cało z tego konfliktu - na szczęście tylko w teorii

  11. GB

    Dzisiejsze wywiady Putina i ogólna sytuacja dały piorunujący efekt. Jest filmik na którym widać korek z Doniecka w kierunku Rosji... Zabawne.

  12. CdM

    Mnie zastanawia, jak niby Rosjanie mieliby przeprowadzić działania ofensywne w Mołdawii. Tym co tam mają? Bo przecież raczej nie wyślą wsparcia ani wodą ani powietrzem.

    1. kanapowy Wódz Naczelny

      Na dobrą sprawę same grupy dywersyjne by wystarczyły do przejęcia władzy plus dochodzą oddziały z Naddniestrza tyle że jeśli nawet ,NATO by nie interweniowało a wysoce prawdopodobne że by interweniowało,, to ukraińscy musieli by to zrobić. Rosja gdyby chciała mogła by przerzucić ludzi do Mołdawii gorzej z ciężkim sprzętem. Więc nie wydaje mi się by ruszali Mołdawię dopóki kiepsko im idzie na froncie.

    2. kanapowy Wódz Naczelny

      Na dobrą sprawę same grupy dywersyjne by wystarczyły do przejęcia władzy plus dochodzą oddziały z Naddniestrza tyle że jeśli nawet ,NATO by nie interweniowało a wysoce prawdopodobne że by interweniowało,, to ukraińscy musieli by to zrobić. Rosja gdyby chciała mogła by przerzucić ludzi do Mołdawii gorzej z ciężkim sprzętem. Więc nie wydaje mi się by ruszali Mołdawię dopóki kiepsko im idzie na froncie.

    3. GB

      W jaki sposób Moskwa mogłaby przerzucić wojska do Mołdawii? Którędy? Po ewakuacji z Wyspy Węży, zatopienia krążownika Moskwa Rosja nie ma takich możliwości.

  13. Chyżwar

    Niestety i mnie się wydaję, że niektórzy ludzie popadają w przesadę z lekceważeniem rosji.

    1. Marcyk

      Dokładnie !

    2. Brus

      Chyżwar! 7 września napisałeś pod wywiadem z wiceszefem MON: że cyt. "ruscy coraz lepiej sobie zaczynają radzić." Możesz więcej napisać jak od tego czasu "ruscy sobie coraz lepiej radzą" pod Bałakleją, Kupiańskiem i przede wszystkim pod Izjum - bo to strategicznie położone miasto.

    3. Złoty Turban

      Zgadzam się. Najważniejsze jednak, żeby sami Ukraincy ich nie lekceważyli.

  14. Valdi

    25 i80 brygady dostały t72 z Polski i doszły za rzekę Oskil tworzac nowy front od Swatowo na północ do ruskiej grańicy Teraz 25 omija kremenna że wschodu i wyjdzie za ruskie linie

Reklama