Reklama

Geopolityka

Baszar al- Asad- fot. www.presidentassad.net

Rosja wciela w życie plan kontrolowanego upadku al-Asada. Jaka będzie przyszła Syria?

Aby zrozumieć szybki rozwój sytuacji w Syrii konieczne jest zapoznanie się z trzema trendami jakie charakteryzowały omawiany konflikt w przeciągu ostatnich tygodni:



Spektakularne postępy rebeliantów

O spektakularnych postępach rebeliantów w Syrii było głośno już w listopadzie a od tego czasu ich zakres jest jeszcze większy. W grudniu i na początku stycznia siły wrogie al-Asadowi powiększyły swój stan posiadania w rejonie Aleppo, zdobyły miasto Harem w prowincji Idlib oraz palestyński obóz Jarmuk w Damaszku co zaowocowało przejściem wielu Palestyńczyków na ich stronę. Siły rządowe podjęły nieskuteczną ofensywę, podczas której pojawił się doniesienia prasowe o użyciu przez nie pocisków Scud. To właśnie wtedy nasiliły się także informacje na temat przygotowań reżimu do wykorzystania broni chemicznej.1 Ostatnio natomiast rebelianci zajęli istotną bazę lotniczą w Taftanaz w prowincji Idlib.

Wpływ Rosji na postępowanie władz w Damaszku

Broń chemiczna to doskonały przykład ilustrujący rzeczywiste wpływy Rosji na postępowanie Baszara al-Asada. Po publikacji NYT  dotyczącej rzekomego napełniania bomb lotniczych prekursorami gazu bojowego Sarinu przez siły rządowe, Stany Zjednoczone wystosowały do władz w Damaszku oficjalne ostrzeżenie. Jednak - co jest o wiele bardziej interesujące- skuteczniejsze okazały się naciski Białego Domu w tej kwestii na Moskwę. Po interwencji rosyjskiego MSZ syryjski prezydent wycofał się z działań przygotowawczych dotyczących użycia broni chemicznej.2 Wydarzenie to należy interpretować jako papierek lakmusowy wpływu Kremla na postępowanie władz w Damaszku, które są od niej coraz bardziej uzależnione.


Konsolidacja reżimu


Militarne postępy rebeliantów i rosnące wpływy rosyjskie na syryjski reżim uzupełnia jego wewnętrzna konsolidacja. Chodzi o kontrowersyjne przemówienie syryjskiego prezydenta. Miało ono na celu mobilizację sił popierających nadal prezydenta (Alawitów, Chrześcijan) i przedstawienie opozycji jako ekstremistów islamskich oraz terrorystów.


Rosja wciela w życie plan kontrolowanego upadku al-Asada


Powyższe wydarzenia skłaniają do formułowania następujących wniosków. Postępy rebeliantów są trwałe i mimo rosyjskiego poparcia coraz bardziej spektakularne. Trendu tego nie da się odwrócić, o czym świadczy m.in. nieudana kontrofensywa armii rządowej. Wraz z pogarszającą się sytuacją władz w Damaszku rosną wpływy rosyjskie. Ostatnie zachowania al-Asada świadczą niemal o złożeniu na rękach Putina własnego losu. Jednocześnie działania podejmowane przez Kreml świadczą o chęci przedłużania wojny domowej i niwelowania ryzyka zewnętrznej interwencji zbrojnej. Retoryka zagrożenia islamskim terroryzmem podjęta w przemówieniu al-Asada z pewnością jest inspirowana ze strony Moskwy, która dąży do zachowania choć namiastki własnych interesów w regionie po nieuniknionym upadku syryjskiego prezydenta3. Może ona świadczyć o chęci odcięcia się od islamskiego trzonu opozycji i zdyskredytowania jej w oczach międzynarodowej społeczności dzięki przedłużeniu wojny domowej i nieuniknionej w tym wypadku radykalizacji obustronnych działań.


Okrągły stół


Takie działania pozwoliłyby na podjęciu konstruktywnego kontaktu z umiarkowanymi środowiskami znajdującymi się po obu stronach barykady. W taki sposób należy interpretować akceptację przez Moskwę planu genewskiego z przed pół roku. 7 grudnia ub.r. Siergiej Ławrow po spotkaniu z sekretarz stanu Hillary Clinton i specjalnym wysłannikiem ONZ i LPA ds. Syrii Lachdarem Brahimi, wydał oświadczenie według którego strony zgodziły się, że rozwiązanie konfliktu w Syrii ma się opierać na postanowieniach spotkania ministrów państw RB ONZ oraz Turcji, Kuwejtu, Kataru i Iraku („Grupa Kontaktowa”) w Genewie z czerwca 2012 r. Przewiduje on utworzenie rządu tymczasowego składającego się z ministrów, wśród których nie byłoby ani przedstawiciela Alawitów, ani żadnej radykalnej tendencji islamu sunnickiego. Nie oznacza to jednak braku obecności części bardziej umiarkowanych stronników obecnego reżimu np. chrześcijan, którzy mogliby stać się częścią przyszłych syryjskich władz4.


Rosja dąży do wyznaczonego celu


Rozwój sytuacji w Syrii pokazuje, że powyższa linia polityczna jest już aktywnie wdrażana przez rosyjskie MSZ:




  • Z podanych do publicznej wiadomości informacji na temat styczniowego spotkania Rosja- Stany Zjednoczone- Brahimi wynika, że przywołano wątek czerwcowych porozumień z Genewy, który ma być podstawą do osiągnięcia pokoju w Syrii.

  • 12 grudnia ub.r. MSZ FR wydało komunikaty, w których potępiło uznanie opozycji za jedynego reprezentanta narodu syryjskiego, co w jego ocenie stanowi naruszenie postanowień z Genewy, gdzie postanowiono, że powinno zostać utworzone „tymczasowe ciało zarządzające” (rząd przejściowy) złożony zarówno z przedstawicieli obecnego rządu, jak i opozycji wewnętrznej i zewnętrznej, a strony powinny rozpocząć dialog bez warunków wstępnych.

  • 21 grudnia ur. Siegiej Ławrow rozmawiał telefonicznie z Lachdarem Brahimim. Ponownie minister odwołał się do postanowień spotkania z Genewy, które jego zdaniem pozwolą zakończyć rozlew krwi w Syrii, pod warunkiem że dostosują się do niego również wszyscy zagraniczni aktorzy.

  • 29 grudnia br. Siergiej Ławrow wydał oświadczenie po spotkaniu w Moskwie z Lachdarem Brahimim, według którego zgodzili się co do tego, że należy nadal poszukiwać rozwiązania politycznego, opierać się na porozumieniach z Genewy i zaprosić do Grupy Kontaktowej Iran i Arabię Saudyjską.

  • 11 stycznia po spotkaniu Brahimi-Burns-Bogdanow wszystkie strony w zasadzie potwierdziły tylko swoje oficjalne stanowiska.


W nowej rosyjskiej koncepcji nie ma miejsca dla al-Asada

Nowa rosyjska koncepcja, która pozwoli utrzymać Moskwie minimum wpływów w regionie nie przewiduje jednak miejsca dla obecnego syryjskiego prezydenta. Sytuacja ta znajduje zatem również odzwierciedlenie w informacjach wyciekających do światowej prasy. Otóż tuż przed specjalnym wysłannikiem ONZ i LPA do Syrii, Moskwę odwiedził wiceminister spraw zagranicznych Syrii Faysal al-Mikdad. Nie wiadomo co dokładnie było przedmiotem i jakie były owoce negocjacji. Według licznych komentatorów chodziło o uzyskanie pomocy Rosji w kwestii bezpiecznego pobytu dla al-Asada i jego rodziny w krajach Ameryki Południowej. Rzeczywiście jakieś rozmowy Faisala al-Mikdada z liderami państw Ameryki Południowej (mowa o Kubie, Nikaragui, Wenezueli i Ekwadorze) się odbywały, co potwierdził prezydent Ekwadoru Rafael Correa. Polityk zaprzeczył jednak kategorycznie doniesieniom, że dotyczyły one azylu dla prezydenta Syrii lub jego otoczenia.

Podsumowanie

Materiały poddany analizie w niniejszym opracowaniu prowadzi do następujących wniosków. W perspektywie krótkookresowej należy spodziewać się dalszej kontynuacji wojny domowej w Syrii, która będzie coraz bardziej krwawa. Rosja będzie podsycała taki rozwój wypadków obciążając odpowiedzialnością za taki stan rzeczy ekstremistów islamskich oraz sektę Alawitów. Jednocześnie będzie promowała plan pokojowy polegający na stworzeniu rządu tymczasowego, w którym zabrakłoby miejsca dla tych środowisk. Kreml w takiej sytuacji próbowałby nawiązać konstruktywne relacje z umiarkowaną opozycją i umiarkowanymi zwolennikami al-Asada, którzy weszliby do rządu (m.in. Chrześcijanie). Rozwój takiego scenariusza zaowocowałby również ucieczką al-Asada do kraju oferującego mu azyl za cichym poparciem Moskwy. Dzięki temu utrzymałaby ona wiarygodność wśród innych regionalnych reżimów, m.in. w Iranie.

Marcin Toboła i Piotr A. Maciążek

Przypisy:


1 Inne znaczniejsze wydarzenia z ostatniego miesiąca to uznanie przez Stany Zjednoczone organizacji Dżabhat an-Nusra za terrorystyczną, masakra ponad 200 osób w mieście Halfaja, masakra w dzielnicy Deir Balbaa w Homs, wysadzenie ropociągu w prowincji Deir ez-Zor i kolejny zamach terrorystyczny na stacji benzynowej w Damaszku.


2 Opisana sytuacja miała miejsce na początku grudnia 2012 r., jednak jej szczegóły ujrzały światło dzienne dopiero 7 stycznia br.


3 W tym kontekście należy wspomnieć o zdementowanej wypowiedzi z 13 grudnia ur. wiceministra spraw zagranicznych i specjalnego przedstawiciela Prezydenta Rosji na Bliski Wschód, Michaiła Bogdanowa, który miał po raz pierwszy przyznać, że reżim al-Asada słabnie i nie wykluczone, że wkrótce nastąpi jego kres.


4 Choć problematyczna pozostaje kwestia Alawitów to należy zaznaczyć, że Chrześcijanie syryjscy również pozostają zwolennikami al-Asada a więc i grupą pozytywnie ustosunkowaną do Rosji

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama