- Wiadomości
Rosja chce wypowiedzenia umowy granicznej z Norwegią
Przewodniczący Rosyjskiej Dumy Państwowej zwrócił się komisji spraw zagranicznych by rozpatrzyć kwestię wypowiedzenia umowy z Norwegią ws. przebiegu granicy między tymi państwami na Morzu Barentsa w Arktyce. Norweskie MSZ odrzuca możliwość unieważnienia umowy zawartej z Rosją w 2010 roku – informuje agencja Reuters.

Wiaczesław Wołodin przewodniczący Rosyjskiej Dumy Państwowej (izby niższej parlamentu Rosji) zwrócił się w wtorek do komisji spraw zagranicznych o zbadanie możliwości unieważnienia traktatu, który ustanawia granicę morską Norwegii i Rosji. Traktat, który został podpisany w 2010 roku, miał na celu zakończenie sporów między Rosją a Norwegią na Morzu Barentsa, części Oceanu Arktycznego przylegającej do północnych wybrzeży Norwegii i Rosji. Umowę o przebiegu granicy na Morzu Barentsa podpisał ówczesny szef norweskiej dyplomacji Jonas Gahr Store, obecnie premier tego kraju oraz szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Wypracowany kompromis oznaczał straty dla obu stron względem pierwotnych żądań. Porozumienie zawierało również zapewnienie o kontynuacji współpracy między państwami w zakresie rybołówstwa, a także wykorzystania ewentualnych transgranicznych złóż ropy naftowej.
Zobacz też
Wcześniej kwestię ws. wypowiedzenia umowy zgłosił na posiedzeniu Dumy deputowany Michaił Matwiejew (Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej), który stwierdził, że wskutek porozumienia z Norwegią Rosja straciła 175 tys. kilometrów kwadratowych Morza Barentsa. "Dziś Norwegia uniemożliwia dostawy żywności i ładunków na Svalbard" - podkreślał Matwiejew.
Powodem, dla którego przewodniczący zwrócił się z takim wnioskiem były restrykcje nałożone w kwietniu przez Norwegię blokujące towary dla zamieszkałych przez Rosjan osad na arktycznym archipelagu Svalbard. Rosja zagroziła wtedy nieokreślonymi "środkami odwetowymi", jeśli Oslo nie rozwiąże tej kwestii. Norwegia ogłosiła wówczas otwarcie przejścia celnego na Svalbardzie, a w maju rozszerzyła krajowe prawo celne na cały Svalbard. 29 czerwca Norweskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odrzuciło wniosek Federalnego Trestu Arktikugol o zezwolenie na transport towarów do Barentsburga, czyli osady na Spitsbergenie. Chodziło o rodukty spożywcze dla rosyjskich górników, którzy pracują w tej osadzie. Rząd w Oslo tłumaczył to konsekwencjami sankcji na Rosję. Federacja Rosyjska zarzuciła wtedy Norwegii, że łamie postanowienia art. 3 traktatu svalbardzkiego, potocznie nazywanego paryskim, który reguluje status archipelagu. Svalbard, położony między północnym wybrzeżem Norwegii a biegunem północnym, jest częścią Norwegii, ale Rosja ma prawo do eksploatacji jego zasobów naturalnych na mocy traktatu z 1920 roku, a niektóre jego osady są zamieszkane głównie przez Rosjan. W Barentsburgu działa rosyjska kopalnia węgla kamiennego. Rosja dodatkowo oskarżyła Norwegię o naruszenie praw człowieka i zasad humanitaryzmu, bo Norwegia chce pozostawić rosyjskich górników bez jedzenia, co jest z natury niemoralne.
Zobacz też
Wyniku złożenia propozycji przez rosyjskiego polityka norweskie MSZ odrzuciło unieważnienie umowy informując, że "umowa o linii podziału nie zawiera klauzuli wypowiedzenia". Jak przekazała rzecznik MSZ Norwegii Ane Haavardsdatter Lunde „tego rodzaju umowa o wyznaczaniu granic obowiązuje bezterminowo".
Napięcia między Norwegią a Rosją trwają od dłuższego czasu, w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Należaca do NATO Norwegia na początku czerwca porozumiała się ze Stanami Zjednoczonymi, co przekłada się na to, że siły amerykańskie będą miały dostęp do norweskiej infrastruktury, a konkretnie do bazy marynarki wojennej w Ramsund i bazy lotniczej w Evenes. W ramach porozumienia Amerykanie będą mogą prowadzić szkolenia i ćwiczenia, rozmieszczać siły oraz przechowywać sprzęt, zapasy i inne wyposażenie. Norwegia w połowie czerwca przyłączyła się do unijnych sankcji zakazując importu ropy z Rosji do Norwegii drogami morskimi. Dodatkowo Norwegia zabroniła udzielania pomocy technicznej i technologicznej oraz finansowania inwestycji związanych z zakupem, importem lub transferem ropy. Norwegia podjęła również decyzję o zamknięciu swojego przedstawicielstwa w Murmańsku, a konsulat został zamknięty "do odwołania" 1 lipca. Norwegia padła też kilka dni temu ofiarą cyberataku ze strony Rosji na strony internetowe, co sprawiło, że przez wiele godzin nie działały portale prywatne i państwowe.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]