Reklama

Geopolityka

Rosja: "azjatycki pivot" gospodarczy trudny i czasochłonny

Fot. Flickr/kris krüg/CC3.0
Fot. Flickr/kris krüg/CC3.0

Zachodnie sankcje i duży spadek cen ropy poważnie obciążają gospodarkę rosyjską. Problemy odczuwają m.in. przedsiębiorcy, dlatego starają się szukać alternatywnych dla unijnych i amerykańskiego partnerów biznesowych- relacjonuje dla agencji Newseria Paweł Kowal były wiceminister spraw zagranicznych.

Najpoważniejszy był cios amerykański. Po uruchomieniu eksportu własnej ropy naftowej Amerykanie doprowadzili do spadku cen na światowych rynkach. W ciągu trzech miesięcy cena baryłki ropy Brent spadła o ponad 20 proc. ze 114 dolarów do 85 dolarów. To oznacza radykalny spadek wpływów do budżetu Rosji.

Wraz ze wzajemnymi embargami ubywa towarów w sklepach, a ceny rosną. Roczna inflacja w Rosji szacowana jest przez tamtejszy bank centralny na 7,5 proc. Liczona w złotych wartość rubla spadła w ciągu roku o 16 proc., a od stycznia – o 12,5 proc. W relacji z dolarem i euro wygląda to jeszcze gorzej.

– Rosjanie, niestety, mają poziom bólu, jeśli chodzi o biedę, w innym miejscu niż Europejczycy na Zachodzie – mówi agencji informacyjnej Newseria Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych i były europoseł. – Rosjanie więcej znoszą. Mimo pierwszych informacji o spadku rubla itd., które niektórzy podają, nie powinniśmy spodziewać się tu szybko politycznej zmiany, która byłaby wywołana zmianami w gospodarce. Bo choć wszystko jest prawdziwe, to w Rosji nie zadziała tak szybko, jak zadziałałoby w innych krajach. 

Rosja stara się przeorientować swoja gospodarkę na kierunek azjatycki, gdzie jej postępowanie wobec Ukrainy nie spotkało się z takim zainteresowaniem jak na Zachodzie. To jednak – w opinii Pawła Kowala – nie przyniesie szybkich i znaczących zmian w polityce.

– Przeorientowanie gospodarki rosyjskiej w większym stopniu na Wschód będzie bardzo trudne i czasochłonne. Pojawią się oczywiście propagandowe informacje o tym, że komuś udało się zdobyć kawałek rynku w Chinach, Hongkongu, Korei, nie wiem, gdzie jeszcze, bo raczej nie w Japonii – ocenia Paweł Kowal.

Obroty handlowe Rosji z Unią Europejską i USA przekraczają 900 mld dolarów, podczas gdy jej handel z Chinami to mniej niż 10 proc. tych kwot (89 mld dolarów w 2013 roku).

Relacje z Rosją to dziś jeden z najpoważniejszych problemów, jakie stoją przed Unią Europejską i jej nowymi władzami.

– Wyzwania polityki zagranicznej to dziś przede wszystkim sytuacja na Wschodzie i Bliskim Wschodzi. Unia Europejska powinna zacząć odgrywać pozytywną rolę w Sojuszu Północnoatlantyckim. Zadanie na dziś to dobrze rozumieć rolę NATO, żeby odbudować Sojusz – uważa były wiceminister spraw zagranicznych. – To ma wymiar militarny i gospodarczy, czyli wspólna umowa z Ameryką [porozumienie o wolnym handlu – red.] to jest zadanie gospodarcze, które ma poważny wymiar polityczny, bo daje siłę Zachodowi.

Reklama

Komentarze (5)

  1. w

    900mld wymiany, czyli po drugiej stronie tez jest krach. Nikt nie mowi, jak odczula to gospodarka UE/USA. Nie maja co zrobic z towarem objetym sankcjami, a ten nieobjety stal sie zbyt drogi z powodu zmian kursu walut. Ruskie tez maja piec, choc moga z niektorymi krajami przejsc na barter jak np. z Iranem, co zminimalizuje wahniecie kursu. Biznes nie znosi prozni i utracony rynek moze juz nie powrocic.

    1. jang

      nie zamartwiaj się. Leżące w USA towary które kupowała Rosja dostaną nalepkę Made in China ,ekstra marżę ze 20-30% i powędrują jako zapłata za gaz i ropę w zadziwiającej transakcji barterowej gaz+ropa+inwestycje za towary i broń/na ogół wszędzie sprzedawaną w atrakcyjnym kredycie/ Podobnie będzie z Iranem bo wszędzie poza Rosją i może Koreą Półn. stosuje sie rachunek ekonomiczny nie ideologiczny

  2. Derek

    Spadek Rubla jest dla biznesmenów rosyjskich oraz samej Rosji korzystne . Ich eksport jest wtedy bardziej konkurencyjny oraz ogranicza import bo jest droższy i daje to ulgę dla rodzimych producentów bo mają wtedy mniejszą konkurencję z zagranicy. PROSTE JAK BUDOWA CEPA A pan Kowal to niech się lepiej zajmie kowalstwem a nie biznesem bo jako polityk na tym się absolutnie nie zna.

    1. hej

      mądralo skoro jest taki korzystny to spytaj się rosjan dlaczego o początku roku wydali 60 mld $ na powstrzymanie tego korzystnego dobra, od początku października to ok. 16 mld $

    2. kzet69

      Eksport czego??? Kufajek? Bałałajek czy czołgów??? Rosja produkuje niewiele, nie ma technologii, nawet wyżywić się nie jest w stanie i bez importu nie przetrwa a na import zabraknie kasy, bo rublem to se można ściany wytapetować a nie kupić za nie go cokolwiek na świecie.

    3. woytec

      Niezupełnie, patrzysz tylko jedna strona medlu. Rosja jak każdy inny kraj nie jest krajem samowystarczalnym ekonomicznie. Nawet jeżeli coś sami wytwarzają, to muszą również często kupować za granicą podzespoły, materiały, które drożejąc, podrażają również ich produkty, zmniejszając ich konkurencyjność. Spadek wartości rubla podwyższa też cenę np. żywności, którą Rosjanie sprowadzają w dużych ilościach, co z kolei powoduje spadek siły nabywczej, co z kolei wpływa na konsumpcję, a ta z kolei na całą gospodarkę. No i kwestia podstawowa, rosyjskie firmy są znacznie zadłużone na zachodzie, oczywiście w usd i euro. Nagła zwyżka kursu może zachwiać płynnością przedsiębiorstw, o czym mogły przekonać się rosyjskie firmy turystyczne, które masowo latem padały. Niewielkie osłabienie waluty rzędu 5-7% procent może rzeczywiście pomóc gospodarce. Drastyczne osłabienie ją rozłoży.

  3. Derek

    Spadek Rubla jest dla biznesmenów rosyjskich oraz samej Rosji korzystne . Ich eksport jest wtedy bardziej konkurencyjny oraz ogranicza import bo jest droższy i daje to ulgę dla rodzimych producentów bo mają wtedy mniejszą konkurencję z zagranicy. PROSTE JAK BUDOWA CEPA A pan Kowal to niech się lepiej zajmie kowalstwem a nie biznesem bo jako polityk na tym się absolutnie nie zna.

    1. Adam

      Derek, to opowiedz jeszcze specjalisto ekonomiczny ile teraz kosztuje tych rosyjskich orłów spłacanie kredytów zaciągniętych w EUR czy USD na sfinansowanie bieżącej działalności i policz, co im się bardziej opłaca. Weź pod uwagę zeszłotygodniowe doniesienia, że jednej tylko dużej firmie wydobywczej budżet nagle nie domyka się o 50mld USD (nie milionów!), które muszą oddać do końca roku. Różnica kursowa to jedna z ważniejszych tego przyczyn.

  4. Xio Wei

    Chiny to nie USA czy tym bardziej EU. Chiny to kraj który chce byc krajem NUMER UNO na świecie a Rosja jest im potrzebna tylko jako przydupas a w chwili obecnej aby przeskoczyć szybciej w niektórych dziedzinach zbrojenia o szczebel wyżej. Juz teraz są kolonizowane części Syberii przez Chińczyków którzy moga byc w przyszłości przyczółkiem do referendów i tworzenia Republik Ludowych.

  5. Czarek

    Rosja postanowila walczyc o swoje interesy (Gruzja, Krym, wschod Ukrainy...), podobnie jak Amerykanie walcza o swoje interesy. Pytanie jakim "oddechem" dysponuja. Koszty inwazji na Ukrainie zaczynaja przybierac rozmiary wykraczajace poza sfere militarna (koszty operacji wojskowej) i dotykaja sfere przychodow FR, utrudniony dostep do kapitalu zagranicznego oraz nowych technologii. Globalna polityka USA wplywajaca na cene weglowodorow powoduje, iz Rosjanie juz teraz musza zjadac rezerwy walutowe. A korzysci plynace z "mocarstwowej" polityki FR sa jeszcze bardzo odlegle. Troche to przypomina schylek CCCP, miejmy tylko nadzieje, ze spoleczenstwo rosyjskie nie pozowli zapedzic sie w kozi rog. Niedzwiedz zapedzony w rog (nawet oslabiony) moze odpowiedziec agresja na wizje agonii. Patrzac globalnie to z jednej strony UE z mocna gospodarka, z drugiej Chiny z olbrzymimi rezerwami walutowymi (4 biliony USD). W tym kontekscie Rosja nie posiada ani preznej gospodarki, ani duzych rezerw walutowych. Pytanie zatem, Rosja Quo Vadis?

Reklama