Reklama

Geopolityka

Od lewej: Menachem Begin, Jimmy Carter i Anwar Sadat podczas negocjacji w Camp David - fot. wikimedia.

Rocznica Porozumień z Camp David w cieniu narastających napięć egipsko - izraelskich

17 września (18.09 czasu polskiego) 1978 w Białym Domu zostały podpisane przez prezydenta Egiptu Anwara Sadata i premiera Izraela Menachema Begina porozumienia, które stały się punktem wyjścia dla traktatu pokojowego między oboma państwami.



Dwa dokumenty, podpisane w obecności prezydenta Stanów Zjednoczonych Jimmiego Cartera, Podstawy dla Pokoju na Bliskim Wschodzie i Podstawy dla Traktatu Pokojowego między Egiptem a Izraelem, zostały wynegocjowane w rządowym ośrodku wypoczynkowym w Camp David - stąd nazwa porozumień. Tajne negocjacje, w których uczestniczył Carter wraz z doradcami oraz zespoły negocjacyjne z Egiptu i Izraela, trwały 12 dni. Za podpisanie Porozumień, 16 grudnia 1978 Menachem Begin i Anwar Sadat otrzymali Pokojową Nagrodę Nobla.

Druga część Podstaw dla Pokoju na Bliskim Wschodzie oraz Podstawy dla Traktatu Pokojowego stworzyły warunki dla podpisania przez tych samych polityków 6 miesięcy później, 26 marca 1979 r. w Waszyngtonie egipsko - izraelskiego Traktatu Pokojowego.

Podstawy dla Traktatu przewidywały prawie całkowite wycofanie wojsk (M. Begin przeprowadził ewakuację Półwyspu Synaj na wiosnę 1982 r.) i cywili izraelskich z zajętego w 1967 r. Półwyspu Synaj, pełną swobodę żeglugi przez Kanał Sueski, Zatokę Akaba, Cieśninę Tirańską i wody międzynarodowe dla obu stron, prawo do cywilnego wykorzystania zbudowanych przez Izrael na Synaju lotnisk, budowę autostrady łączącej półwysep z Jordanią. Układ przewidywał jednak rozmieszczenie pewnej liczby wojsk egipskich i izraelskich, a także sił międzynarodowych ONZ w ogólnie zdefiniowanych strefach - szczegóły miały być uzgodnione podczas dalszych negocjacji pokojowych.

Egipsko - izraelski Traktat Pokojowy z 26 marca 1979 r.


Traktat Pokojowy powtórzył wszystkie powyższe zapisy Porozumień, ściśle określił granicę stref na Półwyspie Synaj oraz liczbę i rodzaj sił mogących w nich stacjonować.

Wydzielono cztery strefy (Zone A, B, C, D).

  • Strefę A (Zone A) - pomiędzy Kanałem Sueskim a Linią A (Line A), w której może



    stacjonować maksymalnie 22-tysięczna egipska dywizja piechoty zmechanizowanej,

  • Strefę B (Zone B) - pomiędzy Linią A a Linią B (Line B), która może być obsadzona  przez najwyżej 4 egipskie bataliony piechoty i policję.

  • Strefę C (Zone C) - pomiędzy Linią B a granicą egipsko-izraelską, która miała być obsadzona przez egipskie siły policyjne (straż graniczną) oraz siły i obserwatorów ONZ.

  • Strefę D (Zone D) - pomiędzy granicą egipsko-izraelską a Linią D (Line D), gdzie miały stacjonować 4 izraelskie bataliony piechoty.


Przestrzegania postanowień Traktatu miały pilnować międzynarodowe siły z mandatem ONZ. Rzeczywiście taka formacja - UNEF II stacjonowała w strefie C do 24 lipca 1979 r., gdy została zastąpiona przez oddziały wyłącznie amerykańskie (US Sinai Field Mission). Na skutek impasu w Radzie Bezpieczeństwa - veto ze strony ZSRR, Egipt, Izrael i Stany Zjednoczone doprowadziły do utworzenia międzynarodowej siły pokojowej poza ramami ONZ. 3 sierpnia 1981 r. podpisano aneks do Traktatu Pokojowego, na mocy którego powołano Wielonarodowe Siły i Obserwatorów (Multinational Forces & Observers - MFO). Do jej zadań należy patrolowanie strefy C (wydzielono w niej wtedy sektor egipski przy strefie Gazy oraz 3 sektory MFO) i zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi przez Zatokę Akaba.

Na jego mocy zakończyły się ciągnące się od 1948 r. wojny między obiema stronami. 27 maja 1979 r. otworzono granicę egipsko-izraelską, a 30 kwietnia pierwszy izraelski frachtowiec swobodnie przepłynął przez Kanał Sueski.Następnie w lutym 1980 r. nastąpiło wznowienie stosunków dyplomatycznych - Egipt i Izrael wymieniły się ambasadorami.

Porozumienia nie rozwiązały jednak problemu szerszego konfliktu arabsko - izraelskiego. W przeciwieństwie do kwestii Synaju, zapisy dot stosunków palestyńsko - izraelskich były dużo mniej precyzyjne, co doprowadziło później do różnic interpretacyjnych i znacznie skomplikowało proces pokojowy na Bliskim Wschodzie.

Konsekwencje Camp David dla Egiptu, Izraela i regionu


Porozumienia z Camp David i Traktat Pokojowy pociągnęły za sobą daleko idące konsekwencje dla Egiptu i Izraela, zarówno wewnętrzne, jak i geopolityczne. Pokój z Izraelem (zwany "zimnym pokojem") był możliwy dzięki autorytarnemu charakteru rządów nad Nilem, który mijał się jednak z oczekiwaniami zdecydowanie większej części społeczeństwa. Dlatego przeciwko Sadatowi narastała opozycja, m.in. w postaci ugrupowań terrorystycznych, np. Dżihad Islamski, której członkowie przeprowadzili na niego w październiku 1981 r. skuteczny zamach.

W Izraelu większość społeczeństwa popierała pokój z Egiptem, jednak i tu pojawiła się grupa niezadowolonych - osadnicy z Synaju i Ci którzy sprzeciwiali się oddaniu izraelskiego terytorium z powodów ekonomicznych - utrata potencjalnych dochodów ze znajdujących się na półwyspie złóż ropy i turystyki.

Podstawową konsekwencją dla Egiptu w polityce międzynarodowej było zawieszenie jego członkostwa w Lidze Państw Arabskich, do 1989 r. i związana z tym izolacja wśród arabskich partnerów. Hosni Mubarak, który został następcą Anwara Sadata doprowadził jednak wkrótce do częściowego złagodzenia arabskiego ostracyzmu. Egipt odwołał ambasadora z Tel Awiwu w 1982 r., po izraelskiej operacji w Libanie i poparł oficjalnie przywódcę Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jasira Arafata - ten zrewanżował się Mubarakowi wizytą w Kairze. Do lutego 1988 r., wszystkie kraje LPA z wyjątkiem Libii, Libanu, Algierii i Syrii nawiązały stosunki dyplomatyczne z Egiptem. Mubarak wielokrotnie angażował się w próby rozwiązania konflktu arabsko - izraelskiego, przeważnie stając po stronie palestyńskiej, co dalej umacniało jego pozycję na Bliskim Wschodzie.

Egipt stał się również odbiorcą amerykańskiej pomocy na cele wojskowe o wartości 1,3 mld dolarów rocznie i 500 mln. dolarów rocznie pomocy rozwojowej. Przez 34 lata jej łączna suma wyniosła przeszło 61 miliardów. Oznaczało to jednak akceptację ze strony Egiptu militarnej obecności Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie i ich interesów w regionie.  Do amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 r., Mubarak prowadził generalnie zgodną z linią amerykańską politykę zagraniczną - poparł Saddama Husajna w wojnie z Iranem i brał udział w koalicji antyirackiej w czasie Pierwszej Wojny w Zatoce. Krytykował jednak Stany Zjednoczone za faworyzowanie Izraela w konflikcie z Palestyńczykami.

O chłodnym pokoju z Izraelem świadczy również ponowne wycofanie ambasadora z Izraela 21 listopada 2000 roku - do 2005 r podczas Drugiej Intifady. Najważniejszy jednak jest fakt, że zarówno Egipt, jak i Izrael przestrzegały postanowień Traktatu Pokojowego z 1979 r. Nawet jeśli w doktrynie militarnej Egiptu, Izrael pozostawał naczelnym wrogiem (dla Izraela Egipt był jednym z wielu) i na terenach przygranicznych sporadycznie niejednokrotnie do omyłkowej wymiany ognia (2004 i 2006 r.).

Dla Izraela, pokój z Egiptem oznaczał przede wszystkim możliwość koncentracji na kwestii Palestyńskiej i froncie północnym. Kneset ogłosił Jerozolimę stolicą Państwa Żydowskiego. Izrael kontynuował osadnictwo na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Lauretat Pokojowej Nagrody Nobla, Menachem Begin chciał zniszczyć operującą z Libanu OWP. W 1978 izraelska armia przeprowadziła operację Litani. W 1982, Begin zdecydował się na rozpoczęcie inwazji zbrojnej na Liban, noszącej nazwę Operacja Pokój dla Galilei. Podczas tych działań usunięto bazy OWP z Libanu. Wcześniej, w czerwcu 1981 premier Izraela podjął kontrowersyjną wtedy decyzję o zbombardowaniu i zniszczeniu przez izraelskie lotnictwo irackiego ośrodka nuklearnego w Osirak, w pobliżu Bagdadu.

Masakra uchodźców palestyńskich w otoczonych przez wojska izraelskie obozach Sabra i Szatila pod Bejrutem we wrześniu 1982 roku spowodowała, że Egipt postanowił ograniczyć kontakty z Izraelem do minimum.

Poprawę stosunków dwustronnych przyniosło objęcie urzędu premiera Izraela przez zwolennika procesu pokojowego Icchaka Rabina w lipcu 1992 roku, a następnie pogorszeniu po wyborze lidera Likudu Benjamina Netanjahu. Objęcie urzędu przez Ehuda Baraka z Partii Pracy w 1999 r. miało oznaczać nowy przełom w relacjach bilateralnych Izraela i Egiptu, ale wybuch Drugiej Intifady pokrzyżował te plany. Poważnym problemem pozostaje ustanowiona w 2006 r. przez Izrael blokada Strefy Gazy rządzonej przez Hamas, na którą przystał Egipt. Na tym tle nierzadko w stosunkach dwustronnych dochodziło do napięć.

Mimo wszystko Egipt pozostawał najważniejszym mediatorem w konflikcie izraelsko-palestyńskim, który cieszył się zaufaniem Izraela, Palestyny oraz Stanów Zjednoczonych. Największym sukcesem było zorganizowanie spotkania prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmouda Abbasa i premiera Izraela Ariela Szarona 8 lutego 2005 roku w Szarm el-Szejk, na którym obaj ogłosili całkowite zawieszenie broni, co później zaowocowało wstrzymaniem działań zbrojnych przez czołowe palestyńskie grupy zbrojne i rozpoczęciem wycofywania wojsk izraelskich z miast na Zachodnim Brzegu zajętych w 2002 roku.

W nowym stuleciu Izrael i Egipt zaczęły łączyć coraz silniejsze stosunki gospodarcze - 14 grudnia 2004 roku przez ministrów handlu Egiptu, Izraela i USA porozumienia handlowego, przewidującego utworzenie „kwalifikowanych stref przemysłowych” koło Kairu, Aleksandrii i Port Said. W 2005 r. zawarto umowę na dostawę egipskiego gazu ziemnego do Izraela. Surowiec transportowany od 2008 r. rurociągiem el-Arisz - Aszkelon pokrywał w 40% zapotrzebowanie Izraela. Umowa zawarta do 2028, została jednak wypowiedziana przez stronę egipską w kwietniu 2012 r.

W wyniku porozumień z Camp David odbiorcą amerykańskiej pomocy gospodarczej stał się również Izrael. Jej kwota została ustalona na 3 mld. dolarów rocznie.

Rosnące napięcie w stosunkach bilateralnych po obaleniu Hosniego Mubaraka


Egipska rewolucja 2011 r. i obalenie prezydenta Mubaraka istotnie zaniepokoiło władze Izraela. Chaos związany ze zmianą władzy, powstanie w Libii i obalenie Muammara Kaddafiego wytworzyło na Półwyspie Synaj próżnię w obszarze bezpieczeństwa, którą wkrótce wypełnili ekstremiści antyizraelscy różnej narodowości i beduińskie bojówki. Kolejne sukcesy islamistów z Bractwa Muzułmańskiego, wygrana wyborów parlamentarnych i prezydenckich – przez Muhammada Mursiego postrzegane jest przez Jerozolimę jako zagrożenie.



Mimo, że zarówno prezydent Mursi, jak i czołowi politycy panującej siły politycznej zapowiadali przestrzeganie postanowień Traktatu Pokojowego i innych umów międzynarodowych z Izraelem, dążą do ich renegocjacji, m.in. poprzez tworzenie precedensów – jest to najbardziej widoczne od sierpnia 2012 r., gdy rozpoczęła się operacja pk. Orzeł na Półwyspie Synaj.

Pierwsze ruchy wojsk, niezgodne z literą Traktatu Pokojowego, ale uzgodnione między stronami miały miejsce w czerwcu 2011 r., gdy Egipt dyslokował dwa bataliony piechoty w pobliżu Szarm el-Szejk.

W 2011 i 2012 r. powtarzały się incydenty graniczne związane z atakami arabskich ekstremistów infiltrujących terytorium izraelskie z Synaju i Gazy. Izrael odpowiadał rozmieszczaniem po swojej stronie granicy, nie naruszając postanowień Traktatu, czołgów i baterii pocisków przeciwlotniczych oraz groźbami odwetowych ataków.

Narastało równocześnie zjawisko przemytu broni zrabowanej z arsenałów obalonego i zabitego dyktatora Libii. Nasilały się również akty sabotażu na Arabski Gazociąg dokonywane przez beduinów lub ekstremistów islamskich.

Kulminacją tego ciągu zdarzeń był przeprowadzony z nocy z 5 na 6 września 2012 r., atak islamskich bojówek na posterunek pograniczników, który kosztował życie piętnastu egipskich funkcjonariuszy.

Dwa dni później, 8 sierpnia egipskie lotnictwo oraz wojska lądowe rozpoczęły operację ofensywną Orzeł na terenie Półwyspu Synaj, która ma na celu likwidację baz ekstremistów i schwytanie osób zamieszanych w dokonanie masakry pograniczników.

Początkowo w operacji brały udział śmigłowce szturmowe oraz komponenty lądowe, prawdopodobnie za zgodą Izraela, niezbędną gdyż naruszało to postanowienia Traktatu Pokojowego dot. dyslokacji wojsk w poszczególnych strefach Synaju. Po wymianie 70 wysokich rangą sztabowców przez Mursiego, oraz pierwszych doniesieniach o wprowadzeniu przez Egipt w pobliże granicy z Izraelem i czołgów M-60A3 Patton, baterii systemu przeciwlotniczego Avenger i użyciu samolotów wielozadaniowych F-16 sytuacja zaczęła robić się coraz bardziej drażliwa. O ile jeszcze można domniemywać, że samoloty i czołgi są wykorzystywane do walki z ekstremistami, to dyslokacja baterii pocisków ziemia – powietrze wymierzona jest przeciwko Izraelowi.

8 września br., rzecznik egipskich Sił Zbrojnych płk. Ahmed Mohammed Ali stwierdził, że operacja będzie kontynuowana, aż do osiągnięcia jej celów, które nie są tylko militarne, ale również mają na celu rozwój Synaju. Według niego, militarna obecność Egiptu odbywa się w ramach współpracy z Izraelem i nie narusza traktatu pokojowego pomiędzy Egiptem i Izraelem.

Ze swojej strony, minister obrony Izraela Ehud Barak ogłosił z kolei, że oczekuje od Egiptu wycofania swoich wojsk zaraz po zakończeniu Operacji Orzełktóra jednak przedłuża się. Ostatnie starcie z wojska egipskiego z ekstremistami miało miejsce 16 września po aresztowaniu 10 podejrzanych o dokonanie ataku z 6 sierpnia, przez egipskie siły bezpieczeństwa. W pobliżu Szejch Zubajd zginął jeden żołnierz egipski.

Coraz częściej pojawiają się wypowiedzi z najwyższych kręgów władzy Egiptu sugerujących odmienne rozumienie egipskiej suwerennej władzy nad Synajem niż zostało to określone w Traktacie. Rzecznik prezydenta Mursiego, Jasir Ali powiedział 17 września, że egipska suwerenna władza nad Synajem nie podlega dyskusji. Wszystkie operacje na Synaju będą kontynuowane. O renegocjacji Porozumień z Camp David w kwestii palestyńskiej, o czym od dawna mówi Bractwo Muzułmańskie, a także o zastąpieniu sił MFO, siłami ONZ wspomniał również tego samego dnia sekretarz generalny LPA, Egipcjanin Nabil al-Arabi.

Istnieje zatem obawa po stronie Izraela, że obecna władza Egiptu, jeśli nawet nie doprowadzi do zmian zapisów Traktatu Pokojowego czy Porozumień z Camp David, to za pomocą strategii faktów dokonanych, przez celowe przedłużanie operacji na Synaju, wprowadzi na dłużej niedozwolony przez układy sprzęt wojskowy tuż przy granicach Państwa Żydowskiego.


Marcin M. Toboła
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama