Reklama

Geopolityka

Prezydent Ukrainy: jesteśmy gotowi do decyzji, by zakończyć wojnę w Donbasie

Autor. kremlin.ru

Nadszedł czas, by przedmiotowo negocjować w sprawie zakończenia konfliktu w Donbasie na wschodzie Ukrainy i jesteśmy gotowi do podjęcia koniecznych decyzji podczas nowego szczytu normandzkiego - oświadczył ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

Zełenski i szef jego biura Andrij Jermak spotkali się w Kijowie z doradcami kanclerza Niemiec Olafa Scholza i prezydenta Francji Emmanuela Macrona, którzy wcześniej złożyli wizytę w Moskwie. To kontynuacja dialogu w ramach formatu normandzkiego, obejmującego Niemcy, Francję, Ukrainę i Rosję - podkreśla biuro prasowe Zełenskiego.

"Nadszedł czas, by przedmiotowo negocjować w sprawie zakończenia konfliktu i jesteśmy gotowi do koniecznych decyzji podczas nowego szczytu liderów czterech krajów (czwórki normandzkiej)" - powiedział ukraiński prezydent, cytowany we wtorek przez swoje biuro prasowe.

Podczas spotkania rozmawiano m.in. o obecnej sytuacji bezpieczeństwa i o krokach ku pokojowemu uregulowaniu konfliktu i deeskalacji na granicach Rosji z Ukrainą. Jermak podkreślił, że kolejny szczyt formatu normandzkiego byłby silnym impulsem dla procesu pokojowego.

Do ostatniego spotkania liderów czwórki normandzkiej doszło w grudniu 2019 roku w Paryżu. Zaplanowano wtedy, że kolejne rozmowy w tym formacie odbędą się w ciągu czterech miesięcy. Jednak do tej pory negocjacje nie zostały wznowione.

Deklaracja prezydenta Ukrainy może być związana z obecną sytuacją na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Rosja utrzymuje w pobliżu granicy z Ukrainą duże zgrupowanie wojsk, szacowane według "The New York Times" na około 100 tys. żołnierzy. "NYT" dodaje, że zauważany jest również przerzut śmigłowców wojskowych w rejon granicy.

Stany Zjednoczone, Unia Europejska i NATO apelują do Rosji o deeskalację i powstrzymanie się od agresji. Jednocześnie jednak USA i NATO odrzuciły rosyjskie żądania "gwarancji bezpieczeństwa", zakładające wycofanie wojsk Sojuszu z Europy Środkowo-Wschodniej, a także powstrzymanie się od przyjęcia Ukrainy do NATO. Na początku tygodnia odbyły się rozmowy USA-Rosja w ramach dialogu o stabilności strategicznej, planowane są też rozmowy rady NATO-Rosja oraz rozmowy na forum OBWE.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Perun Shogun

    O ile szanowny HeHe przedstawia jakis punkt widzenia i stawia tezy, to pozostali zwolennicy Putina, widza tylko jego madrosc-ktora de facto jest glupota. Putin jest zlodziejem, morderca i klamca. Potrzebujemy jeszcze uwolnienia tylko dwoch panstw spod kurateli rosyjskiej - Ukrainy i Bialorusi. W tym momencie rosyjski Hitler albo jego nastepca nie bedzie mial szans nawet ze slabiutka Polska. Zostana im tylko glowice do straszenia. Rosja mogla robic sobie interesy i zarabiac kupe kasy - ale imperialnego karlowi zachcialo sie glorii zwyciezcy. Smierc wszyskich, ktorzy zgineli w wyniku rosyjskich agresji jest na jego rekach. Chce je skrwawic mocniej. Brawo HeHe, brawo inni wielbiciele Putina. Ta krew jest tez na waszych rekach.

  2. Lolus

    Skąd wam Panowie przyszło do głowy że Prezydent Ukrainy ma na myśli układy pokojowe?On raczej zapowiada wojne na pełen gwizdek jeśli wyjdzie ze spotkania z niczym.

  3. Monkey

    Francuscy i niemieccy doradcy najpierw złozyli wizytę w Moskwie. Potem w Kijowie. I to wyjaśnia wszystko. Ukraina nie ma co liczyc na zbyt wiele od UE.

    1. HeHe

      Monkey - jeżeli chodzi o to, że francuscy i niemieccy doradcy najpierw złożyli wizytę w Moskwie a potem w Kijowie to napisałem już powyżej stosowny komentarz mówiący o stosunku zachodnioeuropejskich elit politycznych do ewentualnej integracji Ukrainy z NATO. Natomiast co do tego, że "Ukraina nie ma co liczyć na zbyt wiele od UE" to przez ostatnie kilkanaście lat otrzymała ona od UE właśnie ZBYT WIELE czyli wręcz GIGANTYCZNĄ POMOC która zniknęła w ukraińskiej "czarnej dziurze" bez żadnego, widocznego efektu i to także determinuje podejście unijnych elit polityczno-gospodarczych do sprawy Ukrainy.

  4. placek23

    @Extern "Tyle że tu może chodzić Ukrainie o wyjście ze stanu wojny bo to od strony formalnej blokuje..." Od strony formalnej Ukraina nie ma z czego wychodzić, ponieważ na gruncie prawa międzynarodowego nie ma żadnego stanu wojny. Są w tej sprawie wyłącznie wewnętrzne regulacje ukraińskie, które dla żadnego innego państwa (grupy państw, organizacji międzynarodowej) nie są w najmniejszym stopniu wiążące. Ukraina może uregulować ten problem sama ze sobą i nie potrzeba do tego żadnych szczytów normandzkich.

  5. Anonymous

    Dla Polski deklaracja Żełeńskiego jest wyraźnym sygnałem do zmiany polityki względem Ukrainy na wymagającą a nie tylko wspierającą, ponieważ Niemcy de facto Ukrainie skzodzą a i nam, a to nie Niemcy sa dla Ukrainy gwarantem jakichkolwiek środków pomocy a Polska.

    1. HeHe

      M y GWARANTEM środków pomocy Ukrainie??? Jakiej pomocy? W jakim sensie i dlaczego niby deklaracja Zełenskiego jest sygnałem do zmiany naszej polityki wobec Ukrainy? Wygląda na to, że wszystko Ci się kompletnie pomyliło. A Niemcy de facto są naszym najważniejszym i najbardziej znaczącym na świecie sojusznikiem.

  6. Radzyn1985

    No i proszę tyle krzyku, że będzie wojna, wielka ofensywa wojsk rosyjskich. A tu wystarczyło, że USA z Rosją pogadali potem Niemcy i Francuzi i Ukraińcy składają broń. "Dogadamy się, dogadamy nawet na Waszych warunkach"

    1. Czytelnik D24

      Zabawne jak desperacko próbujesz przekonać wszystkich że Rosja coś znaczy lub że coś ugrała kiedy wiadomo że Rosja ma znaczenie co najwyżej lokalne i z tego co chciała nie ugrała kompletnie nic.

    2. Extern.

      Tyle że tu może chodzić Ukrainie o wyjście ze stanu wojny bo to od strony formalnej blokuje ich proces o ubieganie się o wejście do NATO. Z tego powodu Rosji to absolutnie nie na rękę by ten konflikt wygasł. Z drugiej strony Rosjanie będą w niewygodnej pozycji, bo nie wypada im jawnie odrzucać rękę wyciągniętą do zgody. Niezłą pułapkę obsajdową Ukraińcy na nich uszykowali. Jednocześnie wytrącili im argument w razie inwazji że Rosji chodzi o obronę tych republik zagrożonych rzekomymi Ukraińskimi próbami ich odzyskania. A takim posunięciem otwierają sobie drogę do NATO. Teraz Rosji zostało już tylko bycie tymi absolutnie złymi i inwazja na pokojowo nastawioną Ukrainę. Lub odpuszczenie, przyznanie się do porażki i pogodzenie się z nieuchronnym wejściem Ukrainy do NATO. Na osłodę oczywiście będą mieli Donbas z jego kopalniami i przemysłem, ale mały to łup w porównaniu do planowanej Noworosji która miała przecież objąć nawet i Odessę.

    3. HeHe

      Nie ma żadnej pułapki OFFsajdowej na Rosję a wejście Ukrainy do NATO uniemożliwione jest nie tylko przez wojnę w Donbasie ale przede wszystkim przez niechęć politycznych elit Niemiec, Francji i innych krajów "starej" Unii. Wszyscy na Zachodzie rozumieją, że Ukraina w NATO to brak spokoju na wschodzie a Unii spokój jest potrzebny przede wszystkim (ale nie tylko) do robienia interesów z Rosją. Poza tym zbliżenie Ukrainy do NATO i tak jest od paru lat blokowane przez Węgry z powodu dyskryminacji przez ukraińskie władze mniejszości węgierskiej za pomocą ustaw językowej i oświatowej. Co bardzo symptomatyczne - ani Niemcy, ani Francja nie nalegają na Budapeszt aby ten zaprzestał blokowania. Nic więc nie zapowiada integracji Ukrainy z NATO w przyszłości możliwej do przewidzenia