Geopolityka
Polsko - rosyjska cicha wojna
Polsko-rosyjska wojna już trwa. W tle konfliktu na Ukrainie Warszawa i Moskwa wymierzają sobie coraz dotkliwsze ciosy w obszarze polityki historycznej. Są już pierwsze ofiary tego konfliktu - „Ida”, Armia Krajowa i Czterej Śpiący.
Wypowiedź ministra spraw zagranicznych Polski, Grzegorza Schetyny, w której podkreślił, że obóz zagłady w Auschwitz wyzwalali de facto Ukraińcy (w ramach Armii Czerwonej) boleśnie ugodziła Rosję. Państwo to próbuje bowiem od ponad dwóch dekad zawłaszczyć zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami pomniejszając wkład innych ówczesnych narodów ZSRS (paradoksalnie zupełnie inaczej wygląda kwestia zbrodni sowieckich. W tym przypadku Rosjanie minimalizują swoją rolę i przedstawiają się jako jeden z wielu narodów, które padły ofiarą zbrodniczego systemu. Tym sposobem zabezpieczają się przed koniecznością wypłaty ewentualnych rekompensat).
Słowa Schetyny -skądinąd słuszne- stały się katalizatorem konfliktu ideologicznego z Rosją, który choć w przypadku Polski zawsze miał miejsce, to jednak wkroczył w swoją nową fazę. Ostateczny efekt wizerunkowy takiego starcia musi być dla naszego kraju niekorzystny ponieważ od lat nie prowadzimy świadomej, skoordynowanej polityki historycznej. Niemniej przynajmniej na gruncie lokalnym Warszawa może osiągnąć pewne sukcesy, które staną się solidną podstawą dla dalszych działań.
Polska "Ida" otrzymała Oskara za najlepszy film nieanglojęzyczny. Wielki sukces polskiego kina stał się wymarzoną okazją dla Rosji by zrewanżować się za słowa Schetyny. Kreml sięgnął po narrację dwuznacznej roli Polaków podczas Holocaustu. To przemyślana strategia. Międzynarodowy widz ma niewielką wiedzę o wydarzeniach jakie rozgrywały się w Europie Środkowej podczas II Wojny Światowej. Jest to więc dogodne pole do manipulacji. Tym bardziej, że spotka się ona zapewne z przychylną reakcją Niemiec próbujących rozmyć własną odpowiedzialność za zbrodnie III Rzeszy.
Powyższej sytuacji, szkodliwej dla wizerunku naszego państwa, można było uniknąć. Jak słusznie stwierdza Marek Migalski w swoim felietonie dla serwisu 300polityka.pl wystarczyło tuż przed emisją "Idy" wyświetlić napis informujący, że Polska znajdowała się podczas Holocaustu pod okupacją niemiecką a za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Tak się jednak nie stało mimo, że film otrzymał dotację z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Nie stało ponieważ rząd -jak już wspomniałem- nie prowadzi świadomej, skoordynowanej polityki historycznej a Rosjanie bezlitośnie to wykorzystali.
Drugi potężny cios rosyjska polityka historyczna wymierzyła Polsce tuż po sukcesie "Idy". Chodzi o odtajnienie archiwów z lat 1944-45 rzekomo zawierających dowody na zbrodnie dokonywane przez Armię Krajową (sic!). "Zbiegiem okoliczności" jest oczywiście to, że taki ruch Kreml wykonał tuż przed świętem żołnierzy wyklętych przypadającym na 1 marca. Czy Polska jest gotowa na adekwatną odpowiedź na rosyjską prowokację? Niestety to pytanie retoryczne.
Warszawa ze względu na lata zaniedbań w zakresie kreowania własnej polityki historycznej może osiągać sukcesy jedynie na polu lokalnym. Światełkiem nadziei jest decyzja stołecznych radnych, którzy zdecydowali, że pomnik polsko - radzieckiego braterstwa broni, potocznie zwany pomnikiem czterech śpiących, nie wróci na warszawski Plac Wileński, gdzie stał przed rozpoczęciem budowy II linii metra. Niedawno zniknęła w Polsce także ostatnia ulica Bolesława Bieruta.
Proces dekomunizacji a właściwie desowietyzacji przestrzeni publicznej należy zakończyć w możliwie szybkim czasie. W przeciwnym wypadku osłabimy nie tylko własną politykę wschodnią, ale także stworzymy Rosji dogodne pole do nacisków. W pierwszym wypadku mam na myśli kwestię ukraińską. Zachęcamy naszego wschodniego sąsiada do usuwania pozostałości po sowieckim panowaniu, kibicujemy kolejnym "Leninopadom", choć nadal borykamy się z podobnymi do ukraińskich problemami na własnym podwórku. Skrzętnie wykorzystuje to Moskwa ostro protestując przy okazji prób zmiany lokalizacji kolejnych pomników Armii Czerwonej i organizując prowokacyjne działania na polskim terytorium takich jak nielegalne odnowienie pomnika gen. Czerniachowskiego, kata wileńskiego AK, w Pieniężnie.
Desowietyzacja przestrzeni publicznej to jednak zaledwie pierwszy krok, który jak już wspominałem może przynieść sukcesy na polu lokalnym. Do konfliktu informacyjnego na większą skalę trzeba się przygotować o wiele lepiej tworząc zręby świadomej polityki historycznej. Nie tylko formułując jej cele, ale także tworząc narzędzia dla jej wspierania. Jak wykazałem na przykładzie "Idy" nie muszą być one inwazyjne. W przypadku tego filmu wystarczyłaby bowiem emisja jednego zdania przybliżającego zachodniemu widzowi fundament realiów politycznych, w których osadzono jego akcję. W wielu innych kwestiach te kilka słów byłoby orężem o wiele potężniejszym od każdorazowych interwencji MSZ w sprawie użycia sformułowania "polskie obozy śmierci".
Esmere
Rosyjskie, Bolszewickie, Sowieckie (Radzieckie) zbrodnie na narodzie Polskim. 1654 - Potop Moskiewski - wybito 1/3 ludności Wielkiego Księstwa Litewskiego (Wileńskie, Oszmiańskie, Turgiele) ok 1 000 000 osób 1654 - Rzeź Trubeckiego - 15.000 cywili 1655 - Rzeź Wilna - 20.000 cywili 1705 - Mord bazylianów w Połocku - 5 duchownych 1768 - Rzeź humańska - 20.000 cywili 1794 - Rzezi Pragi - 20.000 cywili 1831 - Rzeź Oszmiańska - 500 cywili 1864 - Mordy ludności po powstaniu styczniowym - 1000 osób 1905 - Strajki - ponad 2000 cywili 1920 - pacyfikacja szpitala w Płocku - 100 pacjentów 1924 - Zbrojne napady przygraniczne - 54 osoby 1937 - ludobójstwo - Zamordowano 15 tys. 1937 - Operacja polskia - Zamordowano 112 tys. 1939 - Maskary po zdobyciu Grodna - 300 osób 1939 - Szosa pod Kostopolem - ok 2000 ośób (świadek Edmund Zaremba) 1939 - Rozstrzelanie policjantów przy rotundzie w Zamościu, Kolkach, Sarnach, na Bugu, Wilnie, Grodnie, Polesiu, Mostach Wielkich, Mokranami, Oszmianie, Wołkowysku, tarnopolu, małodecznie, Złoczowie, Borszczowie, Dąbrowicy - 4-5 tys.?? 1939 - Zbrodnia w Mostach Wielkich - ? 1939 - Zamordowanie lwowskich dzialaczy studenckich - ? 1939 - Zbrodnia w Mielnikach - 18 osób 1939 - Mordy w Rohatyniu - ? 1939-1941 - Zgony podczas deportacji w głąb Rosji - ok 60 tys. (inne źródła podają 200-400 tys.) A fakty: na 1,2 mln zesłanych w głąb Rosji ocalało 431 tys. Gdzie jest 769 tys. ? Ofiary eksterminacji w więzieniach śledczych NKWD, łagrach i obozach jenieckich. - 150 tys. 1941 - Masakry Więźniów ok. 35 tys. 50 tys. do 100 tys. ofiar (wedlug tekstu S. Kalbarczyka Wykaz lagrow sowieckich miejsc przymusowej pracy obywateli polskich w latach 1939-1943, Warszawa 1993, cz. 1, s. 11-12) 1941 - Zbrodnia na dominikanach w Czortkowie - 8 osób 1941 - Mord w Folwarki Tylwickie k. Brańska - 40 osób 1943 - Zbrodnia w Nalibokach - 128-250 osób 1944 - Rozstrzelanie 5 Polskich patriotów w piwnicy w Lublinie (sędzia Mgr Marek Kolasiński) 1944 - Zbrodnia w Koniuchach - 38-130 osób 1944 - Zbrodnia w Uroczysko Baran w Kąkolewnicy - Najostrożniejsze szacunki mówią o kilkuset ofiarach, ale padają też liczby 1300-1800 zabitych. 1944 - Mord w lesie we wsi Turza - 300 osób 1944 - Rzeź Ochoty w Warszawie RONA 29 Dywizja Grenadierów SS - 10 tys. osób 1945 - Obława augustowska - 600 osób 1945 - Zbrodnia w Przyszowicach - 69 osób 1945 - Zbrodnia w Miechowicach - 380 osób 1945 - Mord W Putnowicach Górnych i w Aurelinie - ok 15 osób 1945 - Proces szesnastu wysokich przywódców Polskiego Państwa Podziemnego - 4 zmarło w więzieniach 1945-1956 - Zbrodnie NKWD/UB/KBW - Niektórzy badacze uważają, że tylko w latach 1945-1954 w więzieniach ubecji oraz katowniach NKWD zamordowano kilkadziesiąt tysięcy bojowników o wolność niektóre dane mówią o 600.000 -1945 - Likwidacja Obozu Zgoda - 2000 osób -1945 - Mord UB w Siedlcach - 16 osób -1945-1946 - KL Warschau (NKWD) - 1800 osób -1946 - Mord UB w Siedlcach - 10 osób -1946 - OPERACJA "LAWINA - ok 158 osób -1956 - Poznański Czerwiec - 57 osób -1945-1956 - 20 tys. zginęło w więzieniach NKWD i UB, ponad 250 tys. więziono i przetrzymywano w obozach pracy. (prof. Jan Żaryn) -1944-1954 - więzienie na Zamku w Lublinie zabitych min 180 osób, a ilu zginęło zakatowanych w aresztach? -1944-1956 - więzienie w Białymstoku zabitych min 250 osób, a ilu zginęło zakatowanych w aresztach? -1945-1956 - "Kwatera na Łączce" - ok 300 osób -1945-1956 - Ilu Polaków zginęło w Centralnym Obozie Pracy w Potulicach? (ogółem 3,5 tys. zgonów) -1945-1956 - Ilu Polaków zginęło w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie? (ogółem 10 tys. zgonów) -1947 - zbrodnia w Nowym Targu - 3 osoby -1950 - Proces czternastu - 4 osoby
przemek
podliczyłem... prawie 3 miliony osób - co daje nam..... prawie 28 Polaków każdego p.ieprzonego dnia przez 296 LAT było mordowanych przez Kacapów!
Bolek
A co z Bierutowem koło Oleśnicy !? No i ul. bierutowską we Wroclawiu :-)
kzet69
Nazwa Bierutów ma rodowód XVIII- wieczny, nie ma nic wspólnego z Bierutem!!!
AM
Rzeczywiście Rosyjska propaganda jest dzisiaj tak wiarygodna, że jest się czym przejmować. Maciążek chyba lekko przecenia ich siłę oddziaływania a już domniemywanie że Niemcy wejdą w tą narrację to spore nadużycie. Dzisiaj każdy kto ma trochę rozeznania wie że wszystko co wypływa z Rosji t jedna wielka PSYOPS. Autor mógł sobie o tym przeczytać nawet w dzisiejszym wydaniu Def.24.
RG
Uwielbiam jak politycy/historycy/urzędnicy/wojskowi wypowiadają się na temat kultury. To jak wpuszczenie psa do kurnika.
mrsz
Wyjaśnij proszę - dlaczego wg Ciebie w/w osoby mają nie wypowiadać się na temat kultury? Kultura nie istnieje obok - jest niestety związana (i wykorzystywana przez) z polityką, historią, itd. Niezależnie od tego czy się to podoba "osobom kulturalnym" . Ideały i teoria to jedno (zazwyczaj niestety - iluzja) - ale praktyka to drugie
Czarek
Nie ma czegoś takiego jak polityka historyczna. Ten zlepek ma być swoistą cenzura. Historia musi być wolna od polityki.
Zjerzy
Zacznij od Rosjan i Niemców. To jak z tymi antynuklearnymi ruchami rozbrojeniowymi. Protestowały przeciwko broni nuklearnej ale tylko u siebie, Sowietów zostawiając w spokoju.
jastrząb
Mamy przecież historyków na prominentnych stanowiskach, prezydent, minister spraw zagranicznych, były premier a obecnie przewodniczące UE, z tym że ich chyba ten problem niezbyt interesuje, co rusz mamy informacje o "Polskich Obozach Zagłady" bez specjalnego odzewu ze strony kolejnych rządów Polski, takie informacje powinny być tępione na form ONZ nic takiego się jednak nie dzieje a narzędzi do wykorzystania jest sporo łącznie z notami protestacyjnymi.
Alf
niestety.. problem leży właśnie w tych historykach... oni: 1) nie wyciągają właściwych wniosków z historii, 2) poza tym z ich wiedzą jedynie wybiórczą oraz historyczną co najwyżej powinni uczyć w szkole - odgrywają zbyt dużą rolę w polskiej polityce.. 3) większość z historyków w Polsce to także "histerycy"... 4) są sprzedajni i służalczy.
miki
Ehh jest pewien banalny sposób na pokazanie prawdziwej historii polsko-rosyjskich stosunków od samego początku po dzień dzisiejszy.Ale należy wydać na to około100 mln USD, zatrudnić ze 2 gwiazdy światowego kina i nakręcić 10 częściowy film-tak od około 1500 roku ,każdy wiek to dwa odcinki .On nie może być krótki ,ale ręczę Wam że byłby hicior nad hiciory, bo scenariusz napisało życie i do tego jaki....
Zosia
To jest nie normalne !!!,Wczoraj w TVP- INFO niejaka p.Dominika Wielowieyska bardso obrazala Polakow w obecnosci pana Czarneckiego.Jakim prawe, jak sie im nie podoba w NASZEJ POLSCE to biley do siebie w jedna strone....
zdz
Historia Polski jest trudna i nic dziwnego że Polacy sa w mniej więcej równym stopniu antyrosyjscy , antyniemieccy (antyeuropejscy) i antysemiccy . Rosjanie potrafią zaprzeczyć faktom w żywe oczy , pominąć milczeniem i wciąż uwazają że zdradzilismy wieczną przyjaźń polsko-radziecką . żydzi grają wciaż na nutę meczenników i kazdy przejaw krytyki ripostują jako antysemityzm , które to pojęcie stało sie synonimem przestepstwa . Ponadto są wszędzie , na Wschodzie i Zachodzie i bedą uzytecznym narzędziem do wszelkiego rodzaju manipulacji . Jedynie Niemcy wzięli grzechy swojej historii na klatę i tu czas leczy rany . Musimy pamietac i uswiadamiać Zachód że rosyjska retotyka polityczna i propaganda wewnętrzna jest jedyna w swoim rodzaju na świecie . Poprzez swoją bezwzględność i arogancję odnosi sukcesy bo nikt z Zachodu nie moze odpowiedzieć w równorzędny sposób ograniczony przez narzucone zasady cywilizowanego swiata .
ArturG
Wybacz, ale Twoj komentarz dot. "Jedynie Niemcy wzięli grzechy swojej historii na klatę i tu czas leczy rany ." To poprostu smieszne. Siedze tu juz od 18 lat i widze z dnia na dzien jak ta wine wzieli na wlasna "klate". Bardziej przeszli na strone ofiar, co widzimy przykladem ich filmu "nasi ojcowie...".
janek
albo komentarz albo oskar, hehehehe
Urko
Może coś źle przeczytałem, bo co to jest za "światełko" z tą likwidacją pomnika "braterstwa"? Rosjanie bardzo się tym interesują. Dużo bardziej niż przeciętny mieszkaniec Warszawy. Właśnie zaczęto dyskutować nad krokami odwetowymi i są głosy by w zamian zrobić "porządek" w Katyniu. Tak więc nasze "porządkowanie" Warszawy jest dalszym ciągiem "wojny na pomniki". Np. brak zgody wybudowania pomnika w kształcie krzyża w Smoleńsku został przez Rosjan powiązany z brakiem zgody na postawienie pomnika w kształcie krzyża prawosławnego pod Krakowem, który miałby upamiętnić poległych czerwonoarmistów. Co do filmu "Ida" to rosyjska propaganda wcale nie podnosi treści zawartych w filmie. Skoncentrowali się na fakcie, że polski film wygrał z rosyjskim, co ich zdaniem jest wynikiem polityki. Przegrany rosyjski film, który był wcześniej był krytykowany za "niepatryotyczność" teraz, chwilowo został nobilitowany, jako pokrzywdzony przez hollywoodzką klikę
Artemis
Jakiego "braterstwa"? Sowieccy żołnierze nie przyszli do Polski, aby walczyć o naszą wolność, tylko zniewolić nas ponownie, tym razem w ramach ładu komunistycznego, zarządzanego z Moskwy. To, że polscy żołnierze walczyli przeciwko temu samemu wrogowi, obok żołnierzy sowieckich, nie znaczy, że było jakieś "braterstwo", no chyba, że mówimy o braterstwie polskich komunistów z komunistami sowieckimi. Dla Polaków zesłanych w Sowietach do łagrów, wstąpienie do polskiej armii w ZSRR, na mocy układu Sikorski-Majski, było jedyną szansą na uratowanie życia, na wyrwanie się z łagrów, ze szponów NKWD. Takie to było "przymusowe braterstwo". Fakty są takie, że Polska była trofeum wojennym najpierw dla Hitlera, a później dla Stalina, jeden bandyta odbił to trofeum innemu bandycie. Żołnierze sowieccy byli w rękach Moskwy narzędziem ponownego zniewolenia Polski. Stawianie pomników takiemu "braterstwu" to kpina z historii i logiki. I nie ma znaczenia, że sowieccy żołnierze często nie byli świadomi aspektów politycznych, często byli prostymi kołchoźnikami wcielonymi do armii, i po prostu robili to co im rozkazano - obiektywnie rzecz biorąc okazali się najeźdźcami. Jeżeli mamy okazać szacunek dla śmierci tych ludzi w czasie walk w Polsce, to można i trzeba wybudować im cmentarz, ale tworzenie pomników "braterstwa" z najeźdźcami to, mówiąc słowami Talleyranda, gorzej niż zbrodnia, to historyczny błąd.
A_S
Niestety nasza demokracja to system bardzo ułomny i stawiający interesy partyjne ponad interesem państwa. Preferujący wybieranie osób na odpowiedzialne stanowiska nie w oparciu o ich kompetencje, a z klucza partyjnego. Idąc dalej tokiem rozumowania naszego ministra Schetyny o wyzwalaniu Oświęcimskiego obozu, to nie Rosjanie dokonali rzezi Pragi w 1794 roku, a Ukraińscy Kozacy. Dziwi fakt, że jeszcze Rosjanie nie wyciągnęli tego i innych faktów w tej toczącej się wojence, może dlatego, że choć kłamią jak z nut, ale takiego dna w uprawianiu polityki jeszcze nie osiągnęli.
Berni
Kto ci powiedział, że rzezi Pragi dokonali Kozacy, a nie Rosjanie? Pewnie naczytałeś się rosyjskich książek? Powielanie takich plotek też jest szkodliwe dla kraju. Operacje Polską z 1937 roku tez przeprowadzili kosmici?4xh5
Ślązok
Czas najwyższy aby prace naszych profesorów doktorów habilitowanych historii i wschodoznawstwa były pisane też w języku angielskim ,francuskim ,niemieckim ,hiszpańskim a także po czesku , słowacku czy węgiersku. Czesi i słowacy nie rozumieją naszych relacji z Rosją tak jak Warszawa nie rozumie problemów śląskich. Prace naszych historyków należy wysyłaćdo anglojęzycznych uniwersytetów i collegów co oczywiście kosztuje.Należy także opracować popularne wersje historii Polski w obcych językach kolportowane przez pracujących tam polaków
asd
Pamiętasz znanego w Polsce brytyjskiego historyka Normana Davisa? Napisał prawdę o Holokauście w tomie Boże Igrzysko o 1000- letniej historii i został został za to (czyli za prawdę) wyklęty przez historyków Brytyjskich i Brytyjskie Uczelnie wyższe. Oni czyli zachód wierzą że to Polska jest winna II wojnie światowej i Holokaustowi.
ja
To co znaczy jeszcze nic się nie stało a już przegraliśmy??? Fajnie to wykoncypowaliście.
as
nie potępiam reżysera ani filmu, ale płacz dot. "Idy" był słuszny; Polacy nie znają dobrze swojej historii a co dopiero tzw. Zachód; w dzisiejszej sytuacji nie ma miejsca na filmu typu "Pokłosie", fikcję w czystej postaci, ale kto o tym wie na zachód od Odry
Wojtekus
As-ie tez tak sadze ze dzisiaj nie ma miejsca na film typu "Poklosie" dlatego dobrze ze ten film zrobiono kilka lat temu zmieniajac nasze podejscie do Zydow oraz zblizajac te dwa narody. Odnosnie Idy, to wcale nie jest to film pokroju "Poklasie" lecz o wiele mniej kontrowersyjny pokazujacy fakty iz jedni i drudzy maja krew na rekach. Film mowi o zaledwie kilku procentach tych kanali po jednej i drugiej stronie. Nalezy o tym pamietac iz nadal jest tak jak bylo kilka procent Polakow gotowych na wspolprace z Kremlem i sprzedanie Polski. Pani Ogorek jest doskonalym przykladem. W czasach stalinowskich one mogla by byc wlasnie taka stalinowska prokurator-ciotka Idy. Czasami zjednoczenie narodu uzyskuje sie przez ogolne oburzenie sie spoleczenstwa i to jest nam potrzebne. Ale tak jak pisales, nalezy myslec co i jak pokazac aby nie wejsc w g.wno.
Mil861
Słyszałeś o pogromie w Jedwabnym? "Pokłosie" nie jest całkowitą fikcją. Aczkolwiek należy podkreślać, że to bardzo nieliczne przypadki.
Waldorf & Statler
Ida z takim napisem nie dostałaby Oskara.
kj1981
Dostałaby, bo to bardzo dobry film o uniwersalnym przesłaniu. Ci, którzy twierdzą, że jest to film o zabijaniu Żydów przez Polaków, najwyraźniej w ogóle tego filmu nie zrozumieli. Ale to dość trudny w odbiorze film dla przeciętnego widza. Gdyby puścili go w telewizji, to po 10 minutach większość oglądających by zmieniła kanał ;-)
Tamara
It is simply difficult to imagine how ignorant people are about anything East of Germany. Facts that are well known to Poles, are only vaguely shaping in the minds of Westerners. In the minds of many people in Europe the "new" EU members are somewhat exotic and "not quite" civilised. This is a great problem e.g. with conflict in Ukraine. Many people do not realise how close it is to Berlin. Poles need to remember it whenever they deal with foreigners. The language barrier does not help either. Automatic Google Translate for Slavic languages is inaccurate due to grammatical complexity of those languages. I would suggest that Polish publications (at least on-line) are also available in English (yours included). Google Translate provides relevant services.
Dżejson
I think some of articles are in english. Maybe not all, but some of them for sure. And it is a polish site so it's not weird it is in polish. And about Ukrainian war: Many people do not realise how dangerous it is for European safety, maybe even world. Above all people must realise that this is not a Ukrainian civil war, but this is war between Ukraine and Russia, which alone is very dangerous. Whole Eastern Europe (including us, Poland) is afraid what will be next? Lithuania? Latvia? Estonia? (There are rummors that almost 3 thousands russian soldiers have maneuvers near estonian border) or maybe Poland and then Germany? Who knows what is Putin planning. I'm not saying that we should be shaking in fear, no. But we should be more aware of the importance of Ukrainian conflict, and Putin's game
Milczek
To właśnie szansa dla Polski, by poprawić światu pamięć o tym, jaka historia była rzeczywiście i to na wiele kolejnych dekad. Dotąd Rosjanie skutecznie ją zakłamywali. Teraz nikt Rosji nie traktuje poważnie i nie słucha.
Polaczek
Zgadza sie, zeby Polska miala swiadoma polityke zagraniczna, to najpierw musi miec polski rzad, a to co mamy to posowieckie popluczyny ze slugusami Brukseli (za zaslugi na tym polu mamy juz pierwsza nagrode, a Ida to kolejny dowod uznania). Zreszta skutecznosc dzialania sami dobrze ocenili na ujawnionych tasmach.