Reklama

Geopolityka

Polskie priorytety w NATO: Readiness Action Plan, Rosja, zagrożenia niekonwencjonalne

Fot. msz.gov.pl
Fot. msz.gov.pl

W dniu 10 grudnia Polski Instytut Spraw Międzynarodowych wraz z NATO Public Diplomacy Division zorganizował konferencję pt. „The Next Years: Future Polish Priorities in NATO”.

Konferencję otworzyły dwa wystąpienia: dyrektora PISM Marcina Zaborowskiego oraz ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny. Dyrektor Zaborowski zaznaczył, iż głównym zadaniem NATO w najbliższej przyszłości będzie implementacja postanowień NATO przyjętych na posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej w Newport. Z perspektywy Polski najważniejsze z nich to stworzenie NATO-wskich sił natychmiastowego reagowania (tzw. szpica), wzmocnienie korpusu MNC NE, stała rotacja sił sojuszniczych i organizacja jak najwięcej liczby ćwiczeń wg scenariusza obrony terytorialnej na wschodniej flance NATO. Jednocześnie, jak zauważył dyr. Zaborowski, Sojusz powinien wciąż godzić dwa istotne zadania: oprócz kwestii obrony terytorialnej w jego optyce wciąż pozostaje stawianie czoła zagrożeniom niekonwencjonalnym, wśród których są cyberterroryzm, konieczność zwalczania terroryzmu w państwach Bliskiego Wschodu itp. Dyr. Zaborowski podkreślił jednocześnie, że Polska znajduje się w gronie państw, które stale zwiększają budżet obronny, co jest istotną przesłanką do zwiększania roli Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim.

Wystąpienie ministra Schetyny koncentrowało się na aktualnej sytuacji politycznej wynikłej z konfliktu na Ukrainie i konsekwencji, jakie konflikt ten rodzi dla NATO. Jak zaznaczył minister, Rosja na własne życzenie pogrzebała status partnera Sojuszu. Jej działania zmusiły również NATO do odnalezienia się w zupełnie nowej rzeczywistości i podjęcia istotnych kroków dla wzmocnienia swojej podstawowej funkcji, jaką jest obrona terytorialna. Stwierdził on również, że działania, jakie podejmie Sojusz w ciągu następnych 2, 3 lat będą kluczowe dla jego przyszłości. NATO będzie pracowało na rzecz wdrożenia Readiness Action Plan (w tym Rapid Reaction Forces), planu poszerzonego wsparcia państwa-gospodarza w razie, gdyby państwo to musiało przyjąć na swoje terytorium przychodzące mu z pomocą siły sojusznicze itp. Minister podkreślił również, iż Polska już wnosi swój istotny wkład w implementację tego planu. Z punktu widzenia wzmocnienia zdolności NATO dobrze byłoby również, jak zaznaczył Schetyna, by na posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej w Warszawie NATO zadeklarowało wstępną gotowość operacyjną swojego systemu obrony przeciwrakietowej.

Jeśli chodzi o wydarzenia na Ukrainie – minister przytoczył przykłady istotnej współpracy NATO-Ukraina, która dotyczy przede wszystkim kwestii reform sektora bezpieczeństwa i pogłębionej współpracy instytucjonalnej. Polska wraz z Holandią zadeklarowały pomoc w obszarze standaryzacji oraz logistyki. Polska jest także państwem ramowym w obszarze reformy edukacji na Ukrainie. Jednocześnie minister Schetyna zaznaczył, że Polska uznaje również zagrożenia dla NATO płynące z innych obszarów (Bałkany, Afganistan, Irak) i konieczność obecności wojsk Sojuszu w tamtych regionach. Podkreślił także, że dla NATO ważna jest współpraca z partnerami, którzy podzielają zasady i wartości, jakimi kieruje się Sojusz (w tym kontekście minister wymienił Szwecję i Finlandię). W tym kontekście istotne jest pytanie, czy szczyt NATO w Warszawie będzie miał charakter rozszerzeniowy. Minister podkreślił, że żadne państwo, które deklaruje wolę przystąpienia do Sojuszu i spełnia określone przez NATO kryteria członkostwa nie może być pozbawione prawa przystąpienia do Sojuszu. Konkludując swoje wystąpienie minister podkreślił, iż najbliższy szczyt NATO w Warszawie powinien zawierać istotne przesłanie adresowane do państw, które destabilizują porządek międzynarodowy. Treścią tego przesłania powinien być jasny sygnał, iż NATO nie jest klubem dyskusyjnym, ale wiarygodnym sojuszem wojskowym. [pełne wystąpienie ministra Schetyny]

Wystąpienie ministra stało się przyczynkiem do dyskusji w trakcie kolejnych paneli. Podczas pierwszego z nich, zatytułowanego „Poland and the Future of Collective Defence” prof. Andrew Michta wyraził przekonanie, że obecny trend cięć budżetów obronnych w Europie prowadzi do rosnącej frustracji w amerykańskim Kongresie, w którym coraz częściej kwestionuje się konieczność obrony sojuszników europejskich za pieniądze amerykańskiego podatnika. O ile niecałą dekadę temu Europa dostarczała ok. 50 % zdolności sojuszniczych, obecnie jest to tylko niewiele ponad 20 %. Ten trend, zdaniem profesora Michty, należy szybko odwrócić. Z kolei Adam Bugajski, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Międzynarodowego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych potwierdził, iż dla NATO najważniejsze jest obecnie strategiczne przegrupowanie swoich sił oraz budowanie kluczowych, unikalnych zdolności (co jeszcze kilka lat temu nie było priorytetem Sojuszu), by wzmocnić możliwości w zakresie kolektywnej obrony. Zaznaczył również, że Readiness Action Plan to o wiele więcej niż „szpica”, m.in. także wzmacnianie Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód, prepozycjonowanie broni i sprzętu wojskowego.

Istotnym wątkiem w dyskusji była również kwestia dalszej współpracy NATO z Rosją. Pojawiło się pytanie, w jaki sposób powstrzymywać agresywne działania Rosji, nie tylko wobec Ukrainy, ale także np. państw bałtyckich. Jak zaznaczył Harri Tiido, ambasador Estonii w RP, dla państw bałtyckich szybkość reakcji wojsk Sojuszu w przypadku agresji na ich terytorium jest kwestią kluczową. Paneliści podkreślali, że nie wszystkie państwa NATO podzielają opinię, iż należy Sojusz powinien całkowicie zawiesić współpracę z Federacją Rosyjską. Jak podkreślał Karl-Heinz Kamp, dyrektor niemieckiej Federal Academy for Security Policy, Niemcy chcą zachować „otwarte kanały komunikacji” z Rosją. Odniósł się również do opublikowanego kilka dni temu listu otwartego polityków intelektualistów niemieckich, którzy zadeklarowali, iż nie chcą wojny z Rosją. Zaznaczył też, że Rosja nadal jest istotnym podmiotem w rozwiązywaniu niektórych problemów, jak np. irański program nuklearny (jako członek grupy P5). Dla niektórych państw istotna jest także współpraca z Rosją w Arktyce. Kamp dodał również, że wiele państw NATO pozytywnie zaskakują swoimi decyzjami w sprawie współpracy z Rosją (jak np. wstrzymanie sprzedaży okrętów Mistral przez Francję), a niektóre zachowują wręcz niezrozumiałą wstrzemięźliwość wobec jej działań (Republika Czeska, Węgry). Kluczowy jest tutaj fakt, iż przez niektórych sojuszników Ukraina jest postrzegana jako państwo skorumpowane, a także mniej istotne z perspektywy rozwiązywania istotnych problemów bezpieczeństwa międzynarodowego.

W czasie debaty na konferencji wiele miejsca poświęcono również kwestii konfliktu na Ukrainie. Jak podkreślał prof. Michta przyszły rok będzie kluczowy dla przetrwania Ukrainy jako państwa, dlatego należy intensywnie pracować nad tym, by udzielić ukraińskim władzom jak najszerszej pomocy (choćby pomocy w organizowaniu opieki medycznej dla żołnierzy ukraińskiej armii – w ostatnim czasie jest bowiem dużo mniej ochotników gotowych do służby w armii nie z powodu braku patriotyzmu – jak zaznaczył profesor – lecz z powodu braku odpowiedniej opieki). Istotne jest również to, by drzwi NATO dla Ukrainy pozostawały otwarte. Ich obecne zamknięcie jest bowiem wynikiem świadomej polityki Putina.

W opinii większości uczestników debaty jest mało prawdopodobne, że w najbliższej przyszłości NATO skupi się wyłącznie na kwestiach obrony terytorialnej swojej wschodniej flanki. Obecne wyzwania dla bezpieczeństwa międzynarodowego (dalszy rozwój sytuacji w Afganistanie, zwalczanie zagrożeń generowanych przez ISIS, zapewnienie swobodnego, niezagrożonego ruchu statków handlowych w Cieśninie Malaka) nie pozwolą Sojuszowi na utratę zainteresowania w innych regionach świata, choć jak zaznaczył Kamp, NATO będzie podejmowało mniej interwencji wojskowych bazując na negatywnych doświadczeniach dotychczasowych operacji. Kwestie te zostały szerzej omówione podczas drugiego panelu zatytułowanego „Poland and NATO Crisis Management: A Mission too Far”, w którym wzięli udział gen Maurice de Langois, Research Director for European and Transatlantic Security w Institut de Recherche Strategique de l’Ecole Militaire oraz gen. Bogusława Packa, doradcy ministra obrony RP.

W czasie dyskusji w trzecim panelu („NATO and Cooperative Security: Partnership versus Enlargement”) rozmówcy powrócili do tematu współpracy z Rosją. Robert Pszczel, dyrektor NATO Information Office w Moskwie zaznaczył, że NATO nie może negocjować z Rosją kwestii przyszłości państw takich jak Ukraina i niedopuszczalne jest spełnienie żądań Rosji, która żąda gwarancji, że Ukraina nie będzie członkiem NATO. Zaznaczył również, że NATO powinno dawać jasny sygnał dotyczący fundamentalnych zasad, którymi się kieruje (wartości demokratyczne, polityka otwartych drzwi itp.). Rozmówcy podkreślali również, iż obecna polityka Rosji opiera się o założeniu, że jest ona otoczona przez wrogów i tę percepcję trudno jest zmienić. Niechęć do NATO wśród społeczeństwa rosyjskiego podsycają rosyjskie media państwowe, prezentując bardzo jednostronny wizerunek NATO. Paneliści poruszyli również kwestie obecnej sytuacji politycznej i ekonomicznej w Rosji, instrumenty, jakich można używać do zmiany percepcji Zachodu wśród rosyjskiego społeczeństwa (jak np. współpraca organizacji pozarządowych), itp. Jak podkreślił prof. Rotfeld, oczekiwanie na kolejny ruch prezydenta Putina to błąd. Europa powinna przedstawić swój pomysł na nową architekturę bezpieczeństwa a także powinna, zdaniem profesora, oswoić się z faktem, że obecne władze rosyjskie odrzucają uniwersalne wartości.

(BGW)

Reklama

Komentarze (1)

  1. no no no, co za wiedza:)

    Obaj ci wspaniali dżentelmeni powiedzieli zwykłe truizmy!

Reklama