Reklama

Geopolityka

Nieoficjalnie: Ukryta mobilizacja na Białorusi

Na Białorusi rozpoczęła się ukryta mobilizacja – informuje „Nasza Niwa”. Póki co nie jest znana liczba osób, która ma być mobilizowana.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Aleksander Łukaszenka nie postąpił tak jak Władimir Putin i nie ogłosił publicznie mobilizacji. Wcześniej w mediach pojawiła się narracja, wręcz odwrotna, że Mińsk będzie mobilizował mężczyzn, ale do pomocy w rolnictwie. W tym wypadku mowa jednak o mobilizacji stricte wojskowej. Ma być sprawdzana gotowość bojowa rezerwistów i mają być organizowane specjalne apele. W „Naszej Niwie" pojawiła się alarmująca informacja, że jeśli mobilizacja przekroczy pięć tysięcy rezerwistów będzie to oznaczało, iż Mińsk tworzy grupę szturmową. W pierwszej kolejności mają być mobilizowani mieszkańcy wsi. Ukryta mobilizacja ma nie obejmować póki co mieszkańców miast. Jak donoszą media priorytetem do wzięcia w kamasze są: kierowcy, kucharze, personel techniczny oraz szkoleniowcy.

Czytaj też

Dopiero co poinformowano, że jest tworzone białorusko-rosyjskie zgrupowanie. Uruchomienie regionalnego zgrupowania wojsk Rosji i Białorusi na terenie tego drugiego kraju zapowiedział Aleksandr Łukaszenka. Dyktator Białorusi oskarżył Kijów, że Ukraina szykuje rzekomy atak przeciwko Białorusi. Już w lipcu miało miejsce spore przerzucanie sprzętu z Rosji. Wojsko rosyjskie uzyskało dostęp do bazy lotniczej w obwodzie homelskim. W białoruską przestrzeń powietrzną wleciały rosyjskie samoloty z systemami radarowego wykrywania dalekiego zasięgu. 10 lipca na lotnisko wojskowe w Maczuliszczach miały przylecieć trzy Ił-76 rosyjskiego lotnictwa. Równolegle na białoruskich lotniskach miały trwać intensywne szkolenia. Mówiło się wówczas nawet o ćwiczeniach oddziałów powietrzno-desantowych. Nie ma dnia by nie pojawiały się w mediach informacje, które sugerowały, że może się rozpocząć operacja lądowa białoruskich wojsk przeciwko Ukrainie lub rosyjsko-białoruskie uderzenie na kierunku wołyńskim. Ryzyko lądowej inwazji wojsk białoruskich "wisi" od początku frontalnej inwazji.

Reklama

Czytaj też

Na Białorusi ponadto został wprowadzony "reżim operacji antyterrorystycznej". Poinformował o tym minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej w rozmowie z rosyjską "Izwiestią" .

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Jukelo57

    ewidentnie Rosjanom ta wojna nie wychodzi :)

  2. Pirat

    Białoruś oddała amunicję Rosji a teraz będzie udawała że idzie na wojnę.

  3. Jaszczur

    Białorusini nawet nie mruknom .... Ruskie też miały Putina obalić o co ? Siedzą cicho .... Oni .aha traumę narodową po tych wszystkich stalinach i wiedzą że władzy nie wolno podskakiwać bo jedzie się na Syberię ... Jedyna nadzieja w siłę militarnej zachodu

  4. rh

    Zgadzam się z opinią, że ruscy całkiem wydrenują Białoruś ze sprzętu i zapasów amunicji. Siły żywej będą mogli z czasem wystawić swojej dość, ale wyślą swoich przebierańców w mundurach by przypilnowali by Białorusini nie oponowali na położeniu łapy na ich sprzęcie - co też najpewniej odbędzie się bez protestów ze strony okradanych. Pożyjemy - zobaczymy. Jak dla mnie nieoficjalna mobilizacja świadczy o braku możliwości manewru baćki i - na razie - tyle. Ruscy mogą oczywiście wysłać Białorusinów w mieszanych oddziałach na front ale zapewne to nie jest w tej chwili priorytet dla moskwy.

  5. Jaszczur

    Z Białorusi zaatakują ale aby to miało ręce i nogi to najwcześniej w zimę

  6. youkai20

    Białoruś istnieje teoretycznie...

  7. Z lewej strony

    Ewentualny atak armii białoruskiej to już zagranie typu pół na pół. Duże ryzyko dla Putina i Łukaszenki. Pozycja tego drugiego została mocno osłabiona podczas niedawnych protestów, które miały masowy charakter. Co gorsze dla niego Białorusini mają już alternatywny ośrodek władzy (Cichanouska), który ma dosyć solidną legitymizację. Naprawdę trudno przewidzieć jak zachowa się białoruskie społeczeństwo i armia w takiej sytuacji. Ewentualna rewolucja na Białorusi byłaby totalną porażką Putina, na którą trudno byłoby mu nawet odpowiedzieć. Moim zdaniem są to tylko ruchy pozoracyjne.

    1. VIS

      Mobilizują mieszkańców wsi, tam Łukaszenka ma nadal duże poparcie społeczne. Wątpię w przeprowadzenie ataku o tej porze roku, chodzi zapewne o to by armia ukraińska wzmocniła siły na północy kraju kosztem jednostek na wchodzie.

    2. Rezerwistar

      Według mnie białoruskie społeczeństwo w ogóle nie zareaguje albo w jakiś mało znaczący sposób, w przypadku przystąpienia Białorusi do wojny. Ci ludzie się po prostu boją a nie bardzo będzie miał kto jakimś sprzeciwem pokierować. Większość z ewentualnych przywódców jest pozamykana albo poza granicami kraju.. Ponadto, wojsko białoruskie zostanie wymieszane z rosyjskim. Dowodzenie też przejmą Rosjanie nawet od szczebla drużyny i po zawodach.

    3. Smuteczek

      Może być tak że Putin mu zwyczajnie kazał a on niby wykonuje ale najoporniej jak tylko ma odwagę. Więc mobilizacja jest ale taka mikro by jeszcze bardziej odwlekać i by lud się nie wkurzyl

Reklama