Geopolityka
Netanjahu: ustaliliśmy już datę ofensywy w Rafah
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oznajmił w poniedziałek wieczorem, że Siły Obronne Izraela przeprowadzą ofensywę w Rafah i wyznaczona jest już jej data. USA są zdecydowanie przeciwne tej operacji - oznajmił rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.
„Jasno daliśmy do zrozumienia Izraelowi, że uważamy, iż duża inwazja wojskowa w Rafah miałaby skrajnie dramatyczny wpływ na ludność cywilną, a w ostatecznym rozrachunku zaszkodziłaby bezpieczeństwu Izraela” - powiedział Miller.
Czytaj też
Nieco wcześniej skrajnie prawicowi izraelscy ministrowie ogłosili, że jeśli Netanjahu zakończy wojnę bez ataku na Rafah, to straci stanowisko premiera. Szefowie resortów finansów i bezpieczeństwa narodowego, Becalel Smotricz i Itamar Ben Gwir, zagrozili, że rząd upadnie, jeśli nie dojdzie do ataku na ostatni bastion Hamasu w Rafah, na samym południu Strefy Gazy - podały dzienniki „Haarec” i „Jerusalem Post”.
Smotricz wystosował też list do premiera, w którym oskarżył gabinet wojenny o „podejmowanie pod międzynarodowymi naciskami decyzji (…), które hamują impet wojny i zagrażają bezpieczeństwu (Izraela)”. „Zamiast zdejmować nogę z gazu”, wojska izraelskie powinny zwiększyć presję w Strefie Gazy i „jest to jedyny sposób na to, by uwolnić zakładników i pokonać Hamas” - napisał minister.
Tymczasem USA od miesięcy naciskały na Izrael, by nie decydował się na ofensywę lądową w Rafah i wybrał bardziej ograniczoną operację wojskową. W marcu Szef Pentagonu Lloyd Austin przestrzegł izraelskiego ministra obrony Joawa Galanta przed podjęciem takiej operacji, a wcześniej podobne przesłanie przekazali ministrowi szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken i doradca prezydenta Jake Sullivan.
Czytaj też
Austin podkreślił, że bezpieczeństwo 1,5 mln cywilów w Rafah, ostatnim przyczółku Hamasu, w którym przed wojną schroniła się większość ludności Strefy Gazy, jest dla USA „najwyższym priorytetem”.
Operacja ta grozi klęską humanitarną zarówno dlatego, że w mieście znalazło schronienie około miliona Palestyńczyków, którzy uciekli z innych rejonów Strefy, jak i dlatego, że przez tamtejsze przejście graniczne z Egiptem trafia do enklawy lwia część pomocy humanitarnej.
Orthodoks
Zamknęli Palestyńczyków w getcie, by ostatecznie je zlikwidować militarnie, skazując mieszkańców na śmierć od bomb i w wyniku katastrofy humanitarnej. Wszystko w imę zapewnienia przestrzeni życiowej własnemu narodowi. Podstawą różnice etniczne i wyznaniowe. Czy czegoś to nie przypomina z nie tak odległej historii?