Brazylijski dyplomata uważa wojnę domową w Syrii za „kronikę niewykorzystanych szans” której obie strony nadal wierzą w zwycięstwo na drodze militarnej.
Czytaj również: Broń od przyjaciół Syrii
Pinheiro przypomniał, że codziennie w Syrii mają miejsce "bezkarne masakry i zabójstwa", których sprawcami są nie tylko siły rządowe, ale też niektóre oddziały rebeliantów. Po obu stronach są grupy ekstremistów, które mimo niewielkiej liczebności, przyczyniają się do nasilenia walk i większej liczby ofiar.
Czytaj też" Izraelskie jednostki na granicy z Syrią
A prawdziwymi ofiarami tej wojny są cywile, zwykli mieszkańcy kraju. Prócz zagrożeń takich jak ostrzał, bomby i miny, ogromnie wielu ludzi narażonych jest na porwania, tortury i inne formy zbytecznej, nieproporcjonalnej przemocy. Wielu ludzi jest torturowanych, nawet w szpitalach kontrolowanych przez rząd. Obie strony torturują i poniżają więźniów.
Zdaniem Pinheiro konflikt rozszerza się ze względu na niedostateczną ochronę granic. Jednocześnie obraz sytuacji jest niepełny, gdyż rząd odmawia wjazdu obserwatorom ONZ z brazylijskim dyplomatą na czele.
Czytaj też: Stephen Hadley dla Defence24.pl o konflikcie w Syrii
Szacuje się że od początku konfliktu w marcu 2011 roku zginęło na terenie Syrii ponad 100 tysięcy ludzi, a kolejne 2 miliony zostały zmuszone przez walki do ucieczki. Często zasilają oni ogromne rzesze uchodźców w sąsiednich krajach, które nie są w stanie podołać opiece nad wszystkimi ofiarami samodzielnie.
(JS)