Reklama

Geopolityka

Libijczycy walczą z ekstremistami

Demonstranci na tle podpalonego samochodu, który miał być wg nich wypełniony amunicją - fot. Asmaa Waguih/Reuters
Demonstranci na tle podpalonego samochodu, który miał być wg nich wypełniony amunicją - fot. Asmaa Waguih/Reuters

Dwie demonstracje, kilkuset osobowej grupy fundamentalistów i kilka razy większej ich przeciwników, które odbyły się 21 września w libijskim Benghazi przekształciły się w gwałtowne starcia.



Tysiące Libijczyków zgromadziło się tego dnia by wyrazić sprzeciw wobec obecności ekstremistów na wschodzie kraju i dokonywanych przez nich aktów przemocy. Jak twierdzą świadkowie, na miejscu zjawili się islamiści z półciężarówkami uzbrojonymi w ciężkie karabiny maszynowe, którzy otworzyli ogień do demonstrantów - ranne zostały 2 osoby, po czym odjechali.

Kilkuset z demonstrantów, uzbrojonych w broń białą i wspieranych przez rządowe służby bezpieczeństwa , przypuściło szturm na siedzibę Ansar asz-Szaria (którzy są oskarżani o dokonanie zamachu na ambasadora Chrisa Stevensa), który zakończył się sukcesem. Atak, na ufortyfikowany obiekt został okupiony jednak stratami - 1 osoba zginęła a 20 zostało rannych. W budynku znaleziono arsenał broni. Ostatecznie ekstremiści zostali zmuszeni do opuszczenia Benghazi. 

Wydarzenia te są częścią większej kampanii prowadzonej przez rząd libijski i popierających go obywateli w celu wykrycia i unieszkodliwienia sprawców zamachu z 11 września br. na amerykański konsulat oraz liczne wcześniejsze zamachy na obcokrajowców i obywateli Libii.

Choć rząd dysponuje bardzo ograniczonymi środkami - ciągle bardzo powoli przebiega asymilacja członków milicji w szeregach armii narodowej - 20 września udało się libijskiej marynarce przejąć port w Dernie z rąk "Brygad Abu Salim", tamtejszych ekstremistów.

Już 12 września, rząd dokonał także czystek kadrowych - zwolnił, m.in. wiceministra spraw wewnętrznych odpowiedzialnego za bezpieczeństwo w Benghazi. Następnie, 16 września przewodniczący libijskiego Zgromadzenia Narodowego, Muhammad al-Magariaf ogłosił aresztowanie 50 podejrzanych w związku z zamachem.

Źródło: Reuters, Libya Herald

(MMT)
Reklama

Komentarze

    Reklama