Reklama

HSW S.A. pracuje nad nim od 1999 roku, czyli od pozyskania przez stronę polską praw do produkcji systemu wieżowego brytyjskiej AS90 z lufą u długości 52 kalibrów.  Z zakupu licencji także na podwozie strona polska zrezygnowała, polegając na zapewnieniach gliwickiego ośrodka pancernego, specjalizującego się w ciężkich podwoziach gąsienicowych, iż on jest w stanie opracować podwozie zdolne do współpracy z tym systemem wieżowym. Jak wiadomo – zakończyło się to kompletną katastrofą, a osiem dostarczonych przez HSW armii „Krabów” na tym nośniku (znanym jako typ „Kalina”, wywodzący się ze starej konstrukcji radzieckiej) są źródłem nie kończących się problemów technicznych.

Nowy „Krab”, podobnie jak wóz poprzedniej edycji, także ma jednostkę ognia wynoszącą 40 nabojów, i zracjonalizowany zasięg w terenie, wynoszący ponad 400 km. To standard dla tej klasy pojazdów bojowych. Osiągi mają zostać potwierdzone badaniami typu, które rozpoczną się niedługo po MSPO, gdzie armatohaubica z nowym nośnikiem mieć będzie swą premierę. fot. Jerzy Reszczyński

W tej sytuacji, wobec bezradności partnera z Gliwic, stalowowolski ośrodek zaproponował – przyjęte przez polskie MON oraz inne resorty, których sprawa dotyczyła – inne rozwiązanie: współpracę z zagranicznym partnerem. Tylko tak można było uratować opóźniony już o 2 lata program. Swoją jego część HSW wykonała, kończąc w terminie produkcję pozostałych 16 kompletnych wież do pozostałych dział pierwszego dywizjonu „Reginy”.

Nowy „Krab”, podobnie jak wóz poprzedniej edycji, także ma jednostkę ognia wynoszącą 40 nabojów, i zracjonalizowany zasięg w terenie, wynoszący ponad 400 km. To standard dla tej klasy pojazdów bojowych. Osiągi mają zostać potwierdzone badaniami typu, które rozpoczną się niedługo po MSPO, gdzie armatohaubica z nowym nośnikiem mieć będzie swą premierę. fot. Jerzy Reszczyński

Wybór padł na Samsung Techwin z Republiki Korei, mający w swoim programie niezłej klasy 155 mm K9 „Thunder”, znaną także z licencyjnej tureckiej edycji jako T-155 „Firtina”. Wart miliard złotych kontrakt na zakup 36 gotowych podwozi K9, licencji na to podwozie i transfer technologii jego produkcji do Polski, zawarto w Korei 17 grudnia 2014 roku. Już 17 sierpnia 2015 roku Hucie STALOWA WOLA SA zakończyła się pomyślnie operacja osadzenia wieży „Kraba” na pierwszym podwoziu będącym efektem współpracy konstruktorów koreańskich i polskich. W tych 8 miesiącach zawarty jest czas, trwającego od 25 czerwca transportu podwozia do Polski i  jego badań zakładowych w Korei. Realnie zatem prace nad polonizacją podwozia, które zostało wyposażone w wiele polskich systemów, trwały niespełna pół roku. Pierwotnie zakładano, że potrwają około roku. W połowie września HSW otrzyma z Korei drugie podwozie.

„Krab” z nowym podwoziem, różniącym się od poprzedniego nie tylko tym, że ma 6 par kół nośnych zamiast 7 oraz nowoczesnym power-packiem z silnikiem MTU, posiada hydropneumatyczne zawieszenie oraz wiele polskich rozwiązań technicznych, jakich nie ma oryginalna K9: nowoczesne instalacje przeciwpożarowe, polski system łączności FONET, agregat prądotwórczy, systemy filtrowentylacji oraz przeciwwybuchowy, oraz oczywiście, wszystkie systemy bojowe zintegrowane w wieży. Jest nieco niższy i krótszy od „starego” oraz lżejszy o ok. 3 tony, co pozwala mieć pewność, że osiągi trakcyjne będą wyższe. fot. Jerzy Reszczyński

„Krab” z nowym nośnikiem jest lżejszy od poprzedniego o blisko 3 tony, zamiast starego silnika czołgowego o mocy 850 KM, nigdzie w kraju nie wytwarzanego, ma silnik MTU o mocy 1000 KM. Jego osiągi będą znacznie wyższe od poprzedniej edycji, ale potwierdzi to seria tzw. badań typu obydwu egzemplarzy. Rozpocznie się ona we wrześniu, niedługo po MSPO. Według umowy z MON powinna zakończyć się w połowie 2016 r., ale HSW deklaruje „znaczne skrócenie” tego terminu. To spore wyzwanie, bo badania obejmują m.in. przejechanie po poligonach 3 tysięcy kilometrów, a także część badań artyleryjskich weryfikujących poprawność funkcjonowania interfejsu obydwu systemów, nośnika i wieży.

W ceremonii oficjalnej prezentacji nowego „Kraba” uczestniczyli m.in. posłanka Renata Butryn z sejmowej komisji obrony narodowej, Zdzisław Gawlik, sekretarz stanu w MSP, Wojciech Dąbrowski i Krzysztof Trofiniak z zarządu PGZ, gen. Jarosław Szczepaniak, doradca szefa MON, płk Jarosław Kraszewski, szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojska Polskiego. Ceremonii „roll-out” nowego działa samobieżnego przyglądali się pracownicy HSW. fot. Jerzy Reszczyński

W czasie swojego pobytu w HSW prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej potwierdził, że po transferze technologii nośnika K9 do Polski odpowiedzialna za produkcję podwozia będzie HSW, lider programu „Regina”, mającego docelowo dostarczyć polskiej armii 5 dywizjonów liczących łącznie 120 „Krabów”. W HSW jest już na ukończeniu rozbudowa i modernizacja lufowni. Pozwoli to przejąć przez HSW już od 2016 roku odpowiedzialność także za produkcję przewodów lufowych dla tych dział. Obecnie są one kupowane w Niemczech, ale pozostałe elementy wieży powstają w HSW.

Jerzy Reszczyński

Reklama
Reklama

Komentarze (49)

  1. kraqss

    niech tylko hsw zacznie produkować te podwozia na masową skale i powinno być git. tylko broń boże przerabiać go na wersje pływającą ;))))) kółek zawsze można odjąć lub dodać. bardzo mnie ciekawi jak to podwozie sprawowało by się z wieżą andersa 120mm.

    1. Marek

      Przecież K-9 to 47 ton co nijak się ma do 33 ton Andersa. Przy czym przelicznik mocy zespołu napędowego na tonę jest taki sam. Bazując na tym podwoziu można by już mieć nie WWO tylko całkiem przyzwoity czołg.

    2. mechanik

      Pełna zgoda co do jakości Fiata. Np 125 p miał hamulce tarczowe na wszystkie koła , i był lepszy od Mercedesa czy Opla recorda które miały tylko bębnowe. Fiat 125 wyprzedzał swoją epokę.

  2. Husar

    Ten przypadek i poprzedni Rosomaka wskazuje chyba najbardziej optymalną drogę rozwoju dla Polskiego Przemysłu Zbrojeniowego. Mamy najlepszy KTO i prawdopodobnie najlepsze Haubice (wraz z systemem kierowania ogniem) i to wszystko produkowane w Polsce (szkoda że nie w całości). Budowa własnych konstrukcji od poczatku to strata czasu. Płacimy słono za licencje ale jest to jasny układ. Na końcu okaże się że jest i najtaniej. Otwiera to też drogę do dalszego rozwoju już własnych rozwiązań. Mam nadzieję, że następny będzie BWP/K9. Te najbardziej rozwinięte konstrukcje jak np. samoloty wielozadaniowe poprostu trzeba kupić i zdbać o pełny serwis i pełne kompetencje do napraw i remontów.

    1. NATOwnik

      Po przeczytaniu, ze Rosomak to najlepszy KTO... rece mi opadly i przestalem dalej czytac! Mitologia Polska wiecznie zywa - tak niczego sie nie osiagnie. Potrzebny obiektywizm i trzezwe myslenie a nie falszywy samozachwyt!

    2. Miras

      Puma, PZH2000 to sa najlepsze na swiecie bojowe wozy piechoty i haubice my mamy dobry system kierowania ogniem topaz, co do tego kraba to nie ma sie co cieszyc na zapas jeszcze po testach znowu sie okaze ze cos peka

    3. rhgfv

      Oni tam nikogo nie chcą.

  3. Henryk Starzyński

    zakup KRABA jest nonsensem, taki środek ogniowy nie ma racji bytu na współczesnym teatrze działań wojennych, bowiem jest wolny i łatwo go zniszczyć, a kontrakt na KRABA został podpisany tylko dlatego że w HSW mają zainstalowany kapitał politycy i nic poza tym w jakimkolwiek konflikcie KRAB nie zostanie użyty bo nawet nie zdążą go wyprowadzić z hangaru za to śmigłowce transportowe, śmigłowce bojowe bedą użyte w dużych ilościach i samoloty bojowe bo konflikt będzie szybki i dynamiczny :)

  4. Paul

    Nie wierze w metamorfoze krajowego Kraba. Nasi spece mieli pare lat by wyprodukowac sprawny woz. Wyprodukowali ciezka krowe, rozpadajaca sie i, cytuje ze "..starym silnikiem czolgowym...". Flaki sie przewracaja gdy ktos nadal twierdzi jacy to dobrzy sa ci nasi spece. Kupno Samsunga to dobry kopniak dla rodzimych producentow inspirujacy do dobrej roboty. Jest to identyczna sytuacja jak z helikopterami, gdy nasi nagle mowia, jakie to dobre moga miec helikoptery, po prezentowaniu szmelcu.

  5. Oli

    Zapytajcie pana Trofiniaka dlaczego nie pozwala Bumarowi Łabędy wystawić na tegorocznych targach w Kielcach swojego poprawionego i całkowicie sprawnego podwozia zintegrowanego ze Słowacką wieżą. Ale była by wtopa gdyby się okazało że to Słowacy kupią polskie podwozia a Polacy oczywiście wyprowadzili kolejne setki milionów z naszego kraju. U nas zawsze panowało przekonanie że to co zagraniczne zawsze jest lepsze. Oczywiście że koreańskie podwozie jest nowocześniejsze. Tylko dlaczego nie pozwolono zwiększyć budżetu na polskie podwozie skoro od 2009 r Obrum i Bumar o to zabiegali. Bez problemu dało się zintegrować taki sam Power Pack tylko jakoś urzędników pieniądze paliły. A teraz wydaliśmy 3 razy więcej pieniędzy które zostaną wyprowadzone za granicę.

    1. WojtekMat

      "poprawionego i całkowicie sprawnego" Przez 10 lat nie potrafili i nagle cud - w ciągu kilku miesięcy nagle pojawoło się "poprawione i sprawne" podwozie, w dodatku zintegrowane ze słowacką armatą. Powstaje pytanie : w jaki sposób określono, że to podwozie jest sprawne ? Czy przeprowadzono testy poligonowe i eksploatacyjne ? No ale jeśli Słowacy chcą kupić to ich sprawa. Z tym , że będę bardzo ździwiony jeśli Bumarowi uda się cokolwiek sprzedać. Poza tym - to juz musztarda po obiedzie - trzeba było się starać przy projekcie, a nie po tym jak się z niego wyleciało. A o tym, że Bumar wyleciał słusznie świadczy choćby postawa związków zawodowych HSW, które poparły zmianę podwozia. I tutaj czapki z głów : potrafili postawić dobro zakładu i przyszłość pracowników ponad związkowe pieniactwo.

  6. Oli

    Zapytajcie pana Trofiniaka dlaczego nie pozwala Bumarowi Łabędy wystawić na tegorocznych targach w Kielcach swojego poprawionego i całkowicie sprawnego podwozia zintegrowanego ze Słowacką wieżą. Ale była by wtopa gdyby się okazało że to Słowacy kupią polskie podwozia a Polacy oczywiście wyprowadzili kolejne setki milionów z naszego kraju

    1. obserwator

      Mam nadzieję, że zarządzający Bumarem Łabędy sie nie przestraszą i zdecydują na pokazanie swojego produktu na targach w Kielcach. Pokarzcie, że macie "JAJA".

    2. Mietek

      Bumar Łabędy nie ma żadnych praw do dokumentacji do tego podwozia. Bumar najpierw musi wstać z kolan i stać się podmiotem. Ponadto jak się podpisuje głupie umowy to wszystko dokładnie tak musi wyglądać. Z całym szacunkiem do Firmy i Załogi.

    3. jakiś

      Podwozie Koreańskie jest nowocześniejsze, bardziej niezawodne i perspektywiczne. To również były czynniki decydujące o jego zakupie zakupie. BUMAR miał 15lat na przygotowanie podwozia i nie wywiązał się z zadania.

  7. obserwator

    Zapraszam do dzisiejszych wiadomości na TVP Katowice godz. 18:30. Zapowiada się ciekawie. Hmmmmmm, polskie podwozie (producent Bumar Łabędy) w połączeniu ze słowacką wieżą 155mm "Zuzanna". I jak w poprzednim poście zadam pytanie: dlaczego MON, HSW i PGZ blokuje pokazanie na targach przez Słowaków własnej wieży 155mm zintegrowanej z podwoziem produkcji Bumar Łabędy. Jeśli ktoś nie jest w temacie to podpowiem, że jest to podwozie, które odrzuciło HSW i w to miejsce sprowadziło podwozie z Korei.

    1. jakiś

      Znaczy się nasze podwozie zostało poprawione przez BUMAR? Niemożliwe. HSW bało się ryzykować po raz kolejny i musiało działać skutecznie (terminy i skutki niewywiązywania się z umów byłyby tragiczne dla wyrobu i HSW)

  8. Bond, James Bond

    Pierwszym z powodów odrzucenia PzH 2000 w czasie przetargu na Kaba, było nie wykonanie strzelań na polskim poligonie (zadziałały jakieś niemieckie uwarunkowania polityczne, że pojazd nie mógł opuścić Niemiec) co nie przeszkodziło innym państwom kupić ten system, drugim powodem było, że wieża PzH była zbyt zintegrowana z podwoziem, nie mogła być stosunkowo prosto osadzona na innym podwoziu, a my nie chcieliśmy nie zunifikowanego z naszym sprzętem pojazdu, oraz chcieliśmy polonizacji. Więc zaczęła się 16 letnia szopka z podwoziem od SUM/Kalina. Rok czy dwa lata z wielką pompą wprowadziliśmy Leoparda A4, z którego wywodzi się podwozie PzH, przy okazji ciągle bawiliśmy się w PT91 jako przyszłość naszej broni pancernej, a chwilę później stwierdziliśmy, że potrzebne są lekkie siły i wymogiem stał się transport lotniczy. To chyba totalny brak planu i wizji modernizacji armii, bo o konsekwencji w realizacji tej modernizacji to nie ma co wspominać. Fajnie, że wreszcie coś się udało z tym K9, fajnie, że jest nowoczesne, zresztą nie mam nic przeciwko AS90, itd., ale czy Bumar nie powinien zwrócić finansowania budowy i rozwoju ich pękającego podwozia, tylko to firma państwowa więc co ma zwracać, przecież nie ich wina, że pęka.

  9. Marick

    Panowie obyśmy nigdy nie musieli dowiedzieć się czy Rosomak jest lepszy od Boxera czy Krab od PZH2000, przypominam że w razie czego staną obok siebie. Dodam coś na temat Kryla to Izraelska armata super zgrała się z podwoziem jelcza (poza lekkimi poprawkami) problem to amunicja i tu temat rzeka, nie mówiąc o tym że program pełza przez braki w dofinansowaniu przez Rząd.Tylko kupno partii próbnej i pełne testy przyśpieszy wdrożenie Kryla dla Wojska. Do kolegów którym głównym źródłem jest google i wypowiadają się na temat tylko z tej wiedzy napiszę jedno O wadach i problemach technicznych nie pisze się w internecie ! A pisanie że 7 czy 6 kół nie ma znaczenie jest po prostu niepoważne.

    1. Marek

      Lepiej, żeby nawet stojąc obok siebie robiły to tylko na poligonach. Tyle tylko, że nawet gdyby stały obok siebie w warunkach bojowych i tak nie dowiemy się czy Rosiek czy Boxer jest lepszy. Podstawowa wersja Rosomaka w polskiej armii to BWP na kołach, podczas dy Boxer to typowy transporter opancerzony.

    2. matti

      oj,temacik kryla,1 z moich ulubionych:) po co to nowe,lekkie podwozie? do transportu lotniczego! a zwykłe by nie wystarczyło? nie bo za ciężkie! moje pytanie: kto ,dokąd, czym i poco potrzebuje wozić ciężarówki z armatami samolotem??? czy nasz kraj ma 5000km długości i tyle szerokości?? a widzieliście nową armatohaubicę EVA? ciekawie było by porównać koszty opracowania jednej i drugiej konstrukcji. i nawet automat ładowania dało się zrobić,można też strzelać nie wychodząc z opancerzonej kabiny. armaty serbskie na podwoziu kamaza też niczego sobie. mam wrażenie że ten kryl to kolejne wyrzucenie naszych pieniążków

  10. Waldi

    Czy trwają prace nad systemem ładowania automatycznego i układu automatycznego naprowadzania na cel w Haubicy Krab?

  11. wolf

    Program Krab obnażył możliwości naszego przemysłu obronnego. Mamy obszary, które wyglądają już dobrze albo wychodzą na prostą (optyka, broń strzelecka, elektronika). Mamy obszary , gdzie zakup licencji dał miejsca pracy, armii świetny sprzęt, a przemysłowi technologie (P99, Rosomak, Spike). Choć co do Rosomaka można zapytać, gdzie jest niszczyciel czołgów, wóż wsparcia ogniowego, moździerz bezwierzowy, zestaw obrony pplot.????? Będziemy klepać model z wierzą bez spike? Ale jest też przemysł maszynowy, który wygląda tragicznie.....to technologie pancerne. Modernizacja Leo2PL to następny przykład marnotrawstwa. Proponuję by Defence 24 zadało konkretne pytanie: Ile kosztowało lansowanie projektu KRAB w oparciu o niesprawdzone, krajowe technologie. ???? Można tylko prognozować. Przykład Gawrona jest najbardziej dobitny. Za sam kadłub mielibyśmy w pełni uzbrojoną korwetę. Za następne grube pieniądze mamy patrolowiec....bez funkcji patrolowca, a o zadaniach obronny wybrzeża nie ma co mówić. W ten sposób zaplanowane 130 mld na pewno wydamy, tylko armia na tym nie skorzysta. No, ale cóż......prezesi, zarządy i bossowie związkowi będą mieli ciepłe stołki.......bo kogo ze związków zawodowych obchodzi, że armia potrzebuję nowoczesnych systemów> Nie wierzyłem oczom, jak widziałem info, że po uszkodzeniach podwozi Kalina - Krab, związkowcy protestowali przeciw transferowi technologii K9 .....

  12. Mih

    Super wiadomość dla całej zbrojeniówki. Fakt, iż od 1999r nie potrafiono w naszym kraju zbudować solidnego nośnika wskazuje, że w dziedzinie modernizacji na obecnym etapie zakup licencji w większości wypadków wydaje się najrozsądniejsza drogą i najefektywniejszą kosztowo ścieżką. Inna sprawa, że wiele badawczych projektów wojskowych finansowanych przez NCBiR jest od czapy i nie wpisuje się w zapotrzebowania naszej armii...natomiast inne mają tylko i wyłacznie na celu ssanie środków z budżetu na rzekome projekty dla podupadłego przedsiębiorstwa.

    1. ted

      Podwozie było ;) a że jakość i technologia rodem z PRL, w tamtych czasach zapewne nikt nawet nie pomyślał by szukać jakiś mikropęknięć po strzelaniu.

  13. fx

    A co jak po strzelaniu okaże się że są MIKROPĘKNIĘCIA ?

    1. kj1981

      To się dokupi od Koreańczyków licencję na wieżę. U nich nic nie pęka i są zadowoleni.

  14. krisss

    Pięknie wygląda :)

  15. BARTOLOMEO GOMPKA

    szanowny panie P.R.....w pełni z panem się zgadzam szczególnie tego typu konstrukcje jakie pan przedstawił ..mają racje bytu w rejonach przygranicznych gdzie sąsiadujemy z tzw. "złym sąsiadem" gdzie potrzebna jest szybka dynamika działań i mobilność ......bo te nasze "skorupiaki " na gąsienicach potrzebują pewnie 3razy więcej czasu aż przemieszczą się tam gdzie dostali zadanie

  16. P.R

    A tu macie lepsze rozwiązanie Automatyczna Platforma Haubiczna (APH) Platforma ciągniona wyposażona w automatykę, do której to platformy każda armia będzie mogła przymocować posiadany przez siebie na stanie typ haubic. Odpada zatem konieczność zakupu nowych haubic, zaś umocowanie ich na platformie ciągnionej dodatkowo redukuje koszty i podnosi jej niezawodność. Szczegóły Należy zbudować platformę ciągnioną (przyczepę) (np. 3-osiową z przednią osią skrętną) wyposażoną w: 1) Łoże do umocowania haubicy ciągnionej 2) magazyn amunicyjny 3) automatykę hydrauliczną (elektryczną) do pozycjonowania (celowania) umieszczonej na niej haubicy (z funkcją obsługi recznej). 4) automatykę hydrauliczną (elektryczną) wykonującą czynność ładowania (z funkcją obsługi recznej). 5) moduł zasilający w energię elektryczną (generator spalinowy). 6) niewielki silnik elektryczny napędzający jedną oś (koło) służący do samoprzemieszczania się na krótkie odległości (np w garażach). 7) Moduł stabilizujacy (podpory wysuwane hydraulicznie) Na wypadek awarii automatyki należy zapewnić możliwość ręcznego celowania oraz ładowania haubicy Elementy wrażliwe powinny być osłonięte prze odlamkami. Sposób dzialania: Po załadowaniu amunicji do magazynu amunicyjnego podpinamy platformę do pojazdu ciągnącego np typu KTO Rosomak. Obsługa haubicy zajmuje miejsce w przedziale pasażerskim Rosomaka. Obsługa posiada ze sobą panel sterujący do Automatycznej Platformy Haubicznej (APH) Po dotarciu na stanowisko ogniowe operator panelu APH uruchamia zdalnie moduł (5) (generator spalinowy) APH a następnie wysuwa podpory (7). Moduł (4) ładuje haubicę Po przesłaniu współrzędnych celu moduł (3) pozycjonuje haubicę Zostaje oddany strzał (strzały). Po zakończeniu strzelania haubica zostaje ustawiona w pozycji transportowej. Podpory (7) wciągnięte. Zestaw opuszcza stanowisko ogniowe. W przypadku uszkodzenia (awarii) pojazdu holującego możemy go wymienić na inny i kontynuować zadanie bojowe. W przypadku braku pojazdu wojskowego możemy go wymienić na pojazd cywilny dostępny w okolicy, w ostateczności nawet na traktor rolniczy. Brak "sztywnego" powiązania części "strzelajacej" z częścią "transportową" Czyni taki zestaw odpornym na uszkodzenia części jezdnej

    1. Maxxi

      W skrócie: proponujesz zwykłą artylerię holowaną, posiadającą tylko własne APU. Dodatkowo holowaną przez dosyć drogi ciągnik i nie zapewniającą szybkiego odejścia z SO. Proponujesz szybką śmierć artylerzystów, czyli naszych żołnierzy.

  17. dropik

    To wersja docelowa podwozia czy też ma być przedłużona o parę kół ? 120 sztuk to mało jeśli goździki mają być wycofane.

    1. Vvv

      120 wystarczy bo do tego dojdą kryle ktore zastąpią dany. Jeden krab 155mm jest strzela o 20km dalej, ma kierowane pociski i znacznie silniejszy ładunek.

  18. rydwan

    teraz pora na K2 ? jeśli chodzi o pancerz to wszystko można dopancerzyc a cała reszta to już technologiczny rodzynek .Produkcja w pl pozwoliła by go zeuropeizować .

    1. vvv

      Pancerz i dopancerzyc? Hahaha dobre :) pancerz specjalny i zupełnie inny układ konstrukcyjny czołgu nic nie znaczą oraz inny system składowania pocisków :) jakie to proste, ot dopancerzyc i mamy czołg - na poziomie ochrony t-55 :) budowa mbt to nie obklejenie panelami podwozia od haubicy bo krab jest nieopancerzony bo nie musi byc. Pancerz to kilkadziesiąt dodatkowych ton, wielowarstwowe układy z rożnymi konfiguracjami i zaawansowanymi materiałami, itp itd

  19. monolith

    Po pierwsze Samsung Techwin ma niewiele wspolnego z podwoziem K9. Stworzyl do niego czesc zespolu ogniowego, m.in. lufe. Wszystko inne bylo zaprojektowane i zbudowane przez Hanwah Industries. Poza tym Samsung odsprzedal Hanwah swoje zaklady zbrojeniowe. Przepraszam za brak polskich znakow.

  20. BARTOLOMEO GOMPKA

    fajnie coś powstaje w "buló" ale jest ...czas pokaże czy to był zasadny zakup ....myślę i jak wspomina autor artykułu że 2016 rok gdy będziemy mieli już dywizjony i "skorupiaki" w pełnym ukompletowaniu w systemy dowodzenia i zabezpieczenia technicznego wyjadą na poligon na "szkołę ognia" i zgrywania to wtedy wyjdzie prawda ..a teraz możemy sobie tylko mniemać czy cos było zasadne czy nie .wszystko co pierwsze jest absorbujące ..apropo kół 6-czy 7 tez się okaże ..jeśli stwierdza się "huśtanie" "skorupiaka " przy wystrzale to może zbalansują to np. cięższymi kołami np. naciągowymi by ustabilizować konstrukcje ...jeśli pokażą się mikropęknięcia to wzmocnią konstrukcje " kratownicami czy innym ożebrowaniem" itp. itd. ...inna sprawa to miejsce stacjonowania czy aby takie monstra nie są zbyt blisko granicy ..bo "takii park maszynowy potrzebuje czasu by wyjechać na miejsca alarmowe itp." .....czy aby salwa rakiet nie sparaliżuje jednostki ..dzisiejsza wojna to nie strzelanie w wroga którego widzimy ....a "Goździki" i "Dany" też bym rewitalizował i modernizował tam gdzie można do współczesnego pola walki a nie poddawał dekapitacji i jako sprzęt powiedzmy "gorszy jakościowo" ...(chociaż śmięm twierdzić żę o skuteczności sprzętu decyduje w przeważające mierze "czynnik ludzki -wyszkolenie ) przekazywał do naszych regionalnych "batalionów przełamania " osadzonych w strukturach przyszłych "samodzielnych grup operacyjnych" ..a zwanych roboczo OT

  21. Racjonalista

    Krab to chyba najbardziej przeciągający się program modernizacyjny wojska, którego początek sięga drugiej połowy lat 90-tych. Od tego czasu armia pozyskała 8 egzemplarzy i nadal wszystko raczkuje. Na dobra sprawę za 10-15 lat będzie to już broń przestarzała, tak jak teraz Dany i Goździki, bo USA, Wlk.Brytania, Izrael, Chiny i możliwe że i Rosja będą już wprowadzać systemy oparte na działach elektromagnetycznych o zasięgu 4 razy większym od Kraba, którego my dopiero co wprowadziliśmy na wyposażenie.

    1. ff

      No to zakupi się licencję na działa elektromagnetyczne i wymieni.

    2. Boczek

      Żadnych dział elektromagnetycznych nie będzie.

    3. kobuz

      Na dobra sprawę za 10-15 lat będzie to już broń przestarzała Bzdura. Amerykanie pierwsze wozy dzial samobieznych otrzymali 1952 roku. Do dzisiaj o niebo zmodyfikowane sa na wyposazeniu dalekosieznej artylerii. Rowniez Niemcy od lat posiadaja i wyposazaja swoja artylerie w dziala samobiezne...

  22. Marick

    Zacytuje słowa Załogi Z5 (HSW) "gdyby podwozie miało 7 par kół byłoby zajebiste!!, a tak nadaje się tylko na targi Nie pewność przed strzelaniem próbnym jest wielka, tym bardziej że rząd nie chce zakupić porządnej amunicji nawet na próbne strzelanie" Zabolały mnie te słowa, ale wiem że są szczere:( .Oby sama załoga się myliła i podwozie dało rade przy tych przeciążeniach.Sam jestem ze Stalowej Woli i kibicuje temu projektowi od dawna, Poczekajmy na pierwsze strzelanie ono wszystko zweryfikuje

    1. Zgredek

      jestem laikiem ale strasznie mnie zainteresowało co daje dodatkowa para kół a co jej brak w przypadku tego nośnika.

    2. y8

      Koreańczycy strzelają ze 155mm na tym podwoziu i jest git.

    3. też kibicuję Krabowi

      Nie wiem skąd się wzięło to stwierdzenie załogi... Mam nadzieję, że nic nie wykraczą bo przecież podwozie jest od haubicy K9 Thunder, też 155 mm, tez 52 kalibry... tak więc siły oddziałujące na podwozie też powinny być zbliżone. Powinno być OK :-)

  23. NAVY

    [...]Z zakupu licencji także na podwozie strona polska zrezygnowała, polegając na zapewnieniach gliwickiego ośrodka pancernego,[...] - czyli - Polak potrafi....

    1. Oli

      I tak też się stało. Polskie poprawione podwozie jest od dawna gotowe i sprawdzone i zainteresowali się nim Słowacy dla swojej Zuzany

  24. Rene

    Dobrze to wygląda ale 100 % pewności bez testów nie ma, że nie będzie pękać. Koreańska i "polska" wieża nie są identyczne. Jeśliby tak się zdarzyło, będzie to mega kompromitacja polskiego przemysłu zbrojeniowego. Po czymś takim należałoby większość kierownictwa spółki i MON-u zwolnić z zakazem dożywotnim zajmowania się obronnością. Osobiście wolałbym najpierw testy, a dopiero potem zakup licencji i produkcję.

    1. pln

      Testy były w Korei, wysłaliśmy tam 1 wieżę.

    2. Teodor

      Jak podwozia będą pękały, wówczas dokupią licencję na wieżę. W końcu chyba Koreańczykom nie pęka pancerz... Swoją drogą podejrzewam, że pierwszy lepszy profesor materiałoznawstwa oraz profesor od mechaniki (siły działające na pancerz) byliby w stanie zdiagnozować problem. Wydaje mi się tylko, że w latach 30tych pancerze były importowane z Czechosłowacji, a silniki z Niemiec. Ciekawy jestem, czy patent obejmuje silnik MTU, mogłoby być to przydatne w reorganizacji całego parku maszynowego WP.

    3. mms

      W Korei były testy fabryczne zintegrowanego z wieżą podwozia, które miały sprawdzić kompatybilność obu elementów. Wszystko ponoć działało, jak należy. Odbyły się tam także próby trakcyjne z "ekwiwalentem masowym" wieży, które również wypadły pozytywnie. Próby były wykonywane w obecności polskich delegatów. Testy polskie mają to zweryfikować, ale nie należy spodziewać się jakichś większych niespodzianek.

  25. Wojmił

    Ufff.. może wreszcie będziemy mieli porządną artylerię.. Jeszcze gdyby tak polskie zakłady zaczęły prace nad nowoczesną amunicją różnych rodzajów... skoro nie stać nas (technologicznie, naukowo i finansowo) budować duże rzeczy, to przynajmniej wyspecjalizujmy się w małych z czego amunicja to rzecz najważniejsza... to moje marzenie dla polskiego przemysłu zbrojeniowego...

    1. jacek

      artylerię porządną już mamy. W Afganistanie zazdrościli nam jej sami Amerykanie. Byli pod wrażeniem systemu TOPAZ, który w ciągu chwili wybijał atakujących Talibów w pień. Gdy rozeszła się fama, polskie posterunki były bardzo rzadko atakowane. Wybierano łatwiejsze cele min. amerykańskie (to nie żart). Aczkolwiek Dany i Goździki trzeba wymienić. Dziś o sile artylerii decyduje precyzyjna amunicja i systemy kierowania ogniem. Nad jednym i drugim pracujemy. Nad amunicją wespół z Ukraińcami......