Reklama

Geopolityka

Koziej: "Chcemy wrócić do prawidłowej idei NSR jako formacji samodzielnych"

Fot. www.cpsp.wp.mil.pl
Fot. www.cpsp.wp.mil.pl

Szef BBN generał Koziej przedstawił 4 lutego br. w Sejmie swoją krytyczną opinię na temat obecnie funkcjonujących Narodowych Sił Rezerwowych i wizję tego jak NSR powinien wyglądać w przyszłości.

„Od długiego już czasu jest wypracowywany konsensus w rządzie, w środowiskach akademickich, w BBN, że Narodowe Siły Rezerwowe będą musiały być przekształcone w formacje terytorialne. Nie tak jest dzisiaj, że pojedynczy żołnierze NSR będą gdzieś polokowani po jednostkach bojowych, bo to jest fatalna metoda wdrożenia słusznej swego czasu idei. Chcemy wrócić do prawidłowej idei NSR jako formacji samodzielnych. Dużo uzgodnień zostało już poczynionych z MON i pewnie w niedługim czasie pojawią się już tu konkretne propozycje, generalnie zmierzające właśnie w takim kierunku”.

Stanisław Koziej.

Całą wypowiedź wywołało zapytanie ze strony posła Dorna, który chciał wyjaśnień, co do istoty zapisu punktu 119 „Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej”, który brzmi:

„Reformy wymaga funkcjonowanie Narodowych Sił Rezerwowych, które powinny stać się formacjami zwartymi, umożliwiającymi realne wzmocnienie i uzupełnienie zdolności operacyjnych zarówno na potrzeby lokalnego reagowania w sytuacjach kryzysowych, jak i w warunkach ich użycia do działań w obronie kraju. Zmiana ta powinna być połączona z szerszą reformą przygotowania rezerw mobilizacyjnych oraz budową systemu powszechnego bezpieczeństwa terytorialnego”.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (17)

  1. antykbworg

    Czyli powrót do KBW(Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego), bandyckiej organizacji. .

  2. Kris

    Narodowe Siły Rezerwowe - w czasie pokoju: wsparcie cywilnych służb. Narodowe Siły Rezerwowe podczas wojny: ochrona obiektów, utrzymywanie porządku w miastach. Do innych zdań tego typu formacje się nie nadają, a do powyższego już idealnie.

  3. jaxa

    Jedyna prawidłową ideą w obecnej chwili jest przywrócenie poboru i szkolenie rezerw i to wszystko i aż tyle.

    1. dma

      Pobór jako źródło żołnierza o jakiejkolwiek wartości bojowej... dobry dowcip :) Prawidłową ideą jest reorganizacja, dofinansowanie i doposażenie wojska zawodowego tak by było gotowe do szybkiej mobilizacji i podjęcia głównego ciężaru walk w pierwszej (drugiej, trzeciej i tak długo długo nic) kolejności. Potem dopiero stworzenia ochotniczych formacji regionalnych i przeszkolenie ich w zakresie wspierania armii (czyli zrobienie porządku w NSRach). Powszechny pobór nie łapie się nawet na top 10 działań koniecznych do podjęcia dla poprawienia polskiej obronności - strata czasu, zasobów i pieniędzy na trenowanie mięsa armatniego.

  4. 2xl

    Rezerwistów wszelkiej maści, stopni i w różnym wieku nie brakuje. Brakuje natomiast planu ich mądrego zagospodarowania. Założę się że nie długo powstaną oddziały OT. Praktycznie o zerowej wartości.

  5. OLO

    Ciekawe kto będzie pilnował magazynów lotnisk i innych ważnych obiektów ? Detektyw Rutkowski ! Nasi wybitni sztabowcy wrogich działań np. secnazu na zapleczu nie przewidują !

  6. jacki69

    nasi teoretycy sami nie wiedzą czego chcą armia musi miec mozliwosc w wypadku podniesienia stanu gotowosci bojowej szybkiego zwiekszenia stanów osobowych czy uzupełnien i po to powstał NSR więc trzeba go zostawić w spokoiu jezeli chodzi o obronę terytorjalna to w obecnej sytuacj powinnismy zastanowic się czy jednak nie iśc w kierunku krutkiego powszechnego przeszkolenia wojskowego obywateli aby nie generować kosztów w miare mozliwosci w miejscu zamieszkania oczywiscie nie mam namysli zasadniczej słuzby wojskowe jaka osbiscie przechodzilismy jeszcze na początku lat90-tych tlko model OT Szwajcarski

  7. Pako

    To skąd armia dostanie uzupełnienie, strat bojowych i innych? Przecież ludzie muszą odbyć staż w konkretnej jednostce, aby w razie W. szybko ją uzupełnić.

    1. pasztet1986

      Nsrowiec nie zastapi dobrego szturmana, zalogi leoparda czy zolnierza wojsk powietrzno desantowych. Prawdziwe wojsko bedzie walczyc dopoki starczy sil i sprzetu, a nsr udzieli jakiegos wsparcia w boju i w zabezpieczeniu i w pozniejszej np. Partyzantce. Na pewno przeciwny jestem oddzialom mieszanym. Jak trafia czolg to go zniszcza - zaloga juz niepotrzebna. Tak samo z mysliwcem, haubica, kto, bwp i innym skomplikowanym sprzetem, ktory wymaga zgranej i profesjonalnej zalogi. Jak dla mnie nsr moze zajac sie ochrona tylow, ludnosci, partyzantka. Trzeba Szkolic ich w obsludze rzeczy prostych: Mozdzierz, armata przeciwlognicza 23mm x2 (mozna strzelac tez do pojazdow i sily zywej), rzucanie granatani itp itd. Nsr broniacy sie we wlasnym domu,miescie to czlowiek mocno zmotywowany i znajacy teren. Zapakowanie nsrowcow po miesiacu przeszkolenia do tych 300 zmagazynowanych t72 i wyslanie na front to zbrodnia. Wyslanie ludzi na pewna i glupia smierc.

    2. czytelnik

      NSR to nie jest element (źródło) mobilizacyjnego rozwinięcia to wydzielony siły reagowania kryzysowego w czasie pokoju - bez odnoszenia się do realiów dzisiejszego funkcjonowania.

  8. nie wiecie

    KOZIEJ! Wy sami nie wiecie czego chcecie!

    1. jamajczyk

      prawda

  9. VOR

    I am still amazing read it. What the fuck was happen until now to improve what exists? Only words, words, words - verbosities. Where are the structure and money. I can't see it.

  10. Oleg

    Zapowiedź kroku w dobrym kierunku, choć pojawia się pytanie o pozyskanie środków oraz możliwość pojawienia się oporu w jednostkach regularnych - przecież trzeba będzie się dzielić środkami, a to raczej nie spodoba się armii zawodowej.

  11. NAVY

    Problemem w naszym kraju jest to,że każda inicjatywa po jakimś tam czasie umiera śmiercią naturalną ...

  12. alf

    Prawnicy swoje, posłowie swoje a wojsko jeden krok do przodu i dwa do tyłu, Mamy fachowca prezydenta od głupich powiedzeń. Putin się cieszy.

  13. CITO

    Konieczne jest dostosowanie ilości żołnierzy w jednostkach liniowych do wypełnienia wszystkich niezbędnnych etatów. Przezbrojenie oddziałów w nowoczesną technikę wojskową uniemożliwia utrzymywanie skadrowanych pododdziałów gdyż rezerwiści nie są w stanie skutecznie wykorzystać takiego sprzętu. Pojawia się problem , który nie występował w armiach jeszcze XX wiecznych a który trzeba rozwiązać w postaci szkolenia rezerw dla nowoczesnych wojsk. Tak zwane mięso armatnie już nie wystarczy, wydaje się że tylko oddziały OT mogą stanowić rezerwy , natomiast wojsko zawodowe powinny być u kompletowane w całości. W kamasze jak to mówiono jeszcze niedawno nie da się ubrać cywila bo nasycenie nowoczesną technologią sprzętu wojskowego wymaga często wieloletniego szkolenia i wyrabiania odpowiednich nawyków oraz wiedzy i umiejętności żołnierza przyszłości. Obsługa choćby indywidualnego wyposażenia przewidzianego dla systemu Tytan doskonale to obrazuje. Reformę dla NSR wymusza nie tylko ich wątpliwą funkcję uzupełniania dla skadrowanych jednostek, także rozwój techniki wojskowej .

  14. Zdzich

    O tym wszystkim od lat trąbi Romuald Szeremietiew. Niestety, wielokrotnie był wyśmiewany i ignorowany a jego pomysły nazywane "inwestowaniem w airsoft". Czyżby coś się zmieniło?

  15. Mont Ormel

    dear sir, maybe it is getting time to implement an overall society duty period for all. This would mean everybody (men and women, finishing 18 year or high school) has an obliged duty but can choose in medical care , children and seniority care , police, firedept., civil protection and army. With this we will a society which will have an overall responsibilty for the country.

    1. mw

      We had a similar solution before professionalization of the army. In the past duty lasted two years, later it was shortened to nine months. From the beginning of 2010, the forced conscription has been suspended. Currently, Polish authorities seeing danger in the east, decided about better cooperation with non-governmental organizations. We have many para-military groups in Poland with thousands of motivated volunteers that want to defend our country.

    2. Darnok

      Very good idea, but imposible to implement by "polish" politicians and - unfortunately - unacceptable by "lazy" society and manipulated public opinion...

    3. czawo

      Czym innym jest zagospodarowanie osób pragnących uczestniczyć czynnie w obronie bezpieczeństwa kraju (NSR) a czym innym budowa społeczeństwa odpowiedzialnego przy użyciu instrumentu obowiązkowej służby. NSR w obecnej i proponowanej formie są miejscem dla ludzi którzy ten obowiązek wobec kraju czują w sobie i chcą zrobić coś więcej... Państwo ma tylko zapewnić warunki do przygotowania NSR. Tym czasem polityka ma chrapkę wciągnięcia NSR w struktury wojskowe i poprawienie "statystyk" liczbowych tanim sumptem. To nie ta droga... jeśli armia zostanie wciągnięta w konflikt to NSR mają trwać i pilnować tu porządku. Obowiązkowa służba na wzór Izraela jest potrzebna tam gdzie stosunek ilości mieszkańców kraju do liczby żołnierzy ich potencjalnych wrogów wynosi 1 do 10

  16. Kris

    W końcu jakaś sensowna wypowiedź. NSR świetnie się sprawdzą jako samodzielne oddziały w ramach zaprowadzania porządku w większych miastach w czasie wojny, do ochrony ważnych zakładów, instytucji przed dywersją w czasie wojny czy w ramach pomocy lokalnemu społeczeństwu z kolei w czasie pokoju. Wg mnie powinno się jednak pomyśleć o nich jako o zapleczu dla oddziałów regularnych w ramach uzupełnień. Niestety polskie brygady liczą średnio po 3 tys. żołnierzy, a to jest absolutnie dolna granica takiej formacji. Nie powinno się więc zupełnie rezygnować z NSR jako szybkiego wsparcia w ramach uzupełnienia dla regularnego wojska, bo straty na wojnie są nieuniknione, a ktoś musi je błyskawicznieuzupełnić. Lepiej żeby to działo się to dynamicznie przez przygotowane formacje, a nie 50-letniego rezerwistę z czasem mobilizacji kilkumiesięcznym (sic!).

    1. m

      "NSR świetnie się sprawdzą jako samodzielne oddziały w ramach zaprowadzania porządku w większych miastach w czasie wojny" skąd taki wniosek

  17. aptekarz

    media wolą tradycyjnie przepytywać gen. Kozieja, który klepie brednie. Rok temu mówił co innego, a dziś mówi co innego. I nikt nie pyta go czemu zmienił zdanie. Gen. Koziej nie jest żadnym autorytetem. Jest wręcz przeciwnie.

Reklama