Geopolityka
Kosowo: protesty przeciwko porozumieniu z Serbią
W stolicy Kosowa Prisztinie doszło do gwałtownych protestów przeciwko porozumieniu z Serbią. Uczestnicy demonstracji domagali się ustąpienia rządu, który zgodził się po wielu miesiącach negocjacji prowadzonych przy współpracy z Unią Europejską na zawarcie umowy, która daje kosowskim Serbom większą autonomię, a także pozwala na otrzymywanie przez nich ograniczonego wsparcia finansowego od Belgradu.
W stolicy Kosowa Prisztinie doszło w dniu 9 stycznia br. do gwałtownych protestów z udziałem kilku tysięcy osób. Przeciwnicy porozumienia z Serbią obrzucili budynek rządowy koktajlami Mołotowa w wyniku czego wybuchł tam niewielki pożar. W odpowiedzi policja użyła gazu łzawiącego i rozpędziła protest. Na ulicach stolicy Kosowa pojawiły się wieczorem transportery opancerzone.
Uczestnicy demonstracji zorganizowanej przez opozycję domagali się ustąpienia rządu, który zgodził się, po wielu miesiącach negocjacji prowadzonych przy współpracy z Unią Europejską, na zawarcie umowy z Serbią. Na mocy umowy kosowscy Serbowie otrzymają szerszą autonomię m.in. zostaną im zagwarantowane większe uprawnienia we władzach lokalnych oraz będą mogli otrzymywać niewielkie wsparcie finansowe z zagranicy, w tym z Serbii. Warto wspomnieć, że w grudniu 2015 r. Trybunał Konstytucyjny Kosowa uznał w swoim orzeczeniu, że niektóre z zasad umowy nie są w pełni zgodne z odpowiednimi zapisami w konstytucji.
Wprawdzie Serbia nie uznaje ogłoszonej w 2008 roku niepodległości Kosowa to władze w Belgradzie podjęły decyzję w sierpniu 2015 roku o normalizacji stosunków z tym, uznawanym w Serbii za zbuntowaną prowincję państwem. Nawiązanie relacji z Prisztiną to jeden z głównych punktów, które Belgrad musi wypełnić przed wstąpieniem do UE. Umowa ma także poprawić sytuacje, często dyskryminowanej mniejszości serbskiej w Kosowie.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie