Samoloty bojowe USA rozpoczęły w sobotę drugi dzień nalotów na cele Daesh z lotniskowca USS Harry S. Truman znajdującego się na Morzu Śródziemnym - poinformowała amerykańska marynarka wojenna.
Nie sprecyzowano, czy cele te mieszczą się w Syrii czy w Iraku.
Tym samym po raz drugi od wojny irackiej, która wybuchła w 2003 roku, amerykański lotniskowiec operujący na Morzu Śródziemnym wziął udział w operacji powietrzno-morskiej przeciwko celom na Bliskim Wschodzie.
Pierwszych nalotów dokonano w piątek i jak poinformowała agencja Reutera, powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą, które chciały zachować anonimowość, były one wymierzone w pozycje dżihadystów znajdujące się tylko na terytorium Syrii.
Okręt USS Harry S. Truman przypłynął na obecnie zajmowaną pozycję przez Kanał Sueski z rejonu działania amerykańskiej V Floty, czyli Morza Czerwonego, Morza Arabskiego i Zatoki Perskiej.
rozczochrany
No tak. Ruszyła ofensywa armii syryjskiej prezydenta Asada na Al-Rakka wspierana z powietrza przez lotnictwo rosyjskie i syryjskie, więc amerykanie nagle się spieszą by tzw. "opozycja" zajęła jak najwięcej terenu zanim zrobi to Asad.
krill-grot
no i słusznie
Anna
oby tak dalej. Tylko szkoda, że nie wcześniej.