Reklama

Geopolityka

Japonia zapłaci więcej za stacjonowanie wojsk USA?

Ethan Leblanc/U.S. Marine Corps
Ethan Leblanc/U.S. Marine Corps

Według informacji podanych przez japońskie media, spodziewana nominacja Donny Welton na stanowisko szefowej wydziału negocjacji i porozumień w Departamencie Stanu to zapowiedź, że po Korei Płd., już wkrótce i Japonia będzie musiała porozumieć się z USA ws. podziału kosztów stacjonowania wojsk.

Jak przypomina agencja Kyodo przypomina, że Donna Welton ma za sobą 25 lat pracy w dyplomacji i specjalizuje się w problematyce japońskiej. Przez kilka lat była szefową działu politycznego w ambasadzie USA w Tokio jako minister radca pełnomocny.

Według mediów amerykańskich, które powołują się na źródła w Departamencie Stanu, Welton miałaby w najbliższych dniach zastąpić Jamesa DeHarta, który uprzednio kierował pracami wydział negocjacji i porozumień międzynarodowych w Departamencie Stanu, a podał się do dymisji w lipcu.

Nastąpiło to po uwieńczonych sukcesem wielomiesięcznych negocjacjach z Koreą Płd. ws. podziału kosztów i zasad dalszego stacjonowania wojsk amerykańskich na Półwyspie Koreańskim. Liczebność kontyngentu amerykańskiego szacowana jest na 28,5 tys. żołnierzy.

Na początku czerwca Pentagon poinformował, że przedstawiciele amerykańskiej i południowokoreańskiej dyplomacji osiągnęli w końcu porozumienie ws. kosztów funkcjonowania i obsługi amerykańskich baz wojskowych w Korei Płd., w tym - wynagrodzeń dla blisko 4 tys. obywateli Korei Płd. pracujących na rzecz Amerykanów. Waszyngton, domagający się początkowo od Seulu udziału w kosztach na poziomie 1,6 mld USD przystał ostatecznie na obniżenie tej sumy do 1 mld do czasu wynegocjowania nowego 5-letniego porozumienia.

Japońskie media przypominają, że starając się wywrzeć presję na Seul, Biały Dom głosił, że nie wyklucza zmniejszenia swego kontyngentu, a nawet jego wycofania. Teraz podobna strategia zostanie zastosowana zapewne wobec Japonii.

Negocjacje ws. zasad finansowania obecności wojsk USA w Japonii mają się rozpocząć jesienią. Będą się one toczyć zgodnie z doktryną Donalda Trumpa stojącego na stanowisku, że "za bezpieczeństwo trzeba płacić".

 Źródła w japońskim rządzie potwierdziły w rozmowie z dziennikarzami agencji Kyodo, że nominacja Welton byłaby odebrana jako czynnik sprzyjający, jeśli brać pod uwagę większą asertywność dyplomacji amerykańskiej, gdy chodzi o utrzymywanie baz wojskowych USA za granicą.

Według Białego Domu wkład Japonii w utrzymanie ponad 50-tysięcznego amerykańskiego kontyngentu wojskowego na jej terytorium powinien wynieść rocznie ok. 1,9 mld dolarów USA. Obecne porozumienie regulujące zasady stacjonowania wojsk amerykańskich zostało zawarte przed pięciu laty i wygasa w marcu 2021 r.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze