Reklama

Geopolityka

Japonia wskazuje na dużą aktywność militarną Chin i Korei Płn. jako zagrożenie dla bezpieczeństwa

Najnowsza koreańska rakieta międzykontynentalna.
Najnowsza koreańska rakieta międzykontynentalna.
Autor. KCNA

Rosnąca aktywność militarna Chin w regionie, „większe niż kiedykolwiek” zagrożenie dla bezpieczeństwa ze strony Korei Północnej i konieczność zwiększenia wydatków na obronność to główne tematy opublikowanej w piątek w Tokio tzw. Białej Księgi – dorocznego raportu ministerstwa obrony Japonii.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Resort obrony pokreślił, że postawa Chin w relacjach międzynarodowych i działania wojskowe tego państwa stały się "poważnym źródłem niepokojów dla Japonii i społeczności międzynarodowej oraz stanowią bezprecedensowe i największe wyzwanie strategiczne".

Autorzy oszacowali, że Chiny będą miały 1500 głowic nuklearnych do 2035 r. i zwiększą swoją przewagę militarną nad Tajwanem. Chiny nie wykluczają interwencji zbrojnej na Tajwanie w celu aneksji wyspy. Japonia postrzega takie działania jako zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa, zwłaszcza dla położonych na południowym zachodzie wysp, w tym Okinawy.

Reklama

Czytaj też

Chiny, które regularnie wysyłają swoje samoloty i statki (zarówno cywilne, jak i wojskowe) na tereny będące przedmiotem sporów z Tokio i innymi państwami regionu, nie tylko nie potępiły agresji Rosji na Ukrainę, ale przeprowadzają wspólnie ćwiczenia z rosyjską armią.

Resort obrony pokreślił również w dokumencie, że Korea Północna stanowi "poważniejsze i bardziej bezpośrednie zagrożenie dla Japonii niż kiedykolwiek wcześniej". Wynika to z szybkich postępy w rozwoju broni nuklearnej i rakietowej.

Od początku 2022 r. reżim Kim Dzong Una wykonał testy ok. 100 pocisków rakietowych, w tym międzykontynentalnych pocisków balistyczny. Rezolucje ONZ zabraniają Korei Płn. przeprowadzania testów takiego uzbrojenia, a także prób broni atomowej.

Czytaj też

"Uważa się, że Korea Północna jest w stanie zaatakować Japonię za pomocą broni nuklearnej przenoszonej przez rakiety balistyczne" – stwierdza Biała Księga.

Zdolność japońskiej armii do kontrataku przeciwko bazom wyrzutni rakiet będzie kluczem do powstrzymania inwazji na Japonię – napisał w dokumencie minister obrony Yasukazu Hamada.

Japońskie ministerstwo obrony opowiedziało się w raporcie także za znacznym wzrostem wydatków na obronę, ponieważ świat wkracza w "nową erę kryzysu".

Tegoroczna Biała Księga jest pierwszą od czasu, gdy rząd premiera Fumio Kishidy przyjął w grudniu 2022 r. nowe strategie bezpieczeństwa narodowego i obrony. Zdecydowano wówczas o wzmocnieniu potencjału wojskowego Japonii i podwojeniu do 2 proc. PKB budżetu obronnego do 2027 r.

Czytaj też

Jednocześnie raport stwierdza, że Japonia nie zmienia swojej polityki zorientowanej wyłącznie na obronę, dodając, że zdolności do kontrataku będą ograniczone do celów wojskowych.

Kluczowym tematem Białej Księgi w tym roku jest wyjaśnienie, dlaczego Japonia podejmuje się największej rozbudowy armii od czasów II wojny światowej - powiedział urzędnik ministerstwa obrony.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Książę niosący na plecach białego konia

    To coś, czego Koreańczycy nienawidzą i na co są wrażliwi… Po aneksji Korei przez Japonię w epoce imperialnej (która trwała około 40 lat), długoterminowy kierunek rządów Cesarstwa Japońskiego w Korei był wzorowany na Szkocji pod rządami Imperium Brytyjskiego i na Węgrzech pod rządami Cesarstwa Austriackiego. Innymi słowy, był to kierunek, który pozwalał na wysoki stopień autonomii, z wyjątkiem dyplomacji i wojska. Podczas imperium mongolskiego koreańska rodzina królewska miała zagwarantowane równe traktowanie i status z mongolską rodziną cesarską, a mongolska księżniczka została królową. W czasach chińskiej stacji satelitarnej pozwolono jej na wysoki stopień autonomii (co oznacza „wielkiego księcia”). Półwysep Koreański nie był zwykłą kolonią ani terytorium zależnym, o którym myśleli Europejczycy.

  2. iwonao.pl

    Jeśli mówić o Korei czy też Japonii, to cóż, są to narody, które na pewno nie dadzą sobie w kaszę napluć ale też nikomu w niczym nie pomogą, bo pogodzenie Korei i Japonii, to jak porozumienie Rosji, która nie chce nic od Ukrainy. Zaś Chiny, to naród, który może przytaknąć Putinowi ale gdy znajdzie się już na terytorium Ukrainy, będzie miała otwartą drogę do zniszczenia Moskwy, a potem całej Rosji. Chiny prowadzą gospodarkę na cały świat, więc ich celem jest dbanie przede wszystkim o własne interesy. Rezygnacja z takiej gospodarki zniszczy Chiny finansowo na kolejne stulecia.

    1. bezreklam

      Mozna dodac ze KOrea POludniwa ma spor terytialny z Japonia.

    2. Książę niosący na plecach białego konia

      To jest iluzja. Pekin jest krajem projapońskim. KPCh jest jedynym zachodnim krajem kapitalistycznym, który zezwala na bezwizowy wjazd tylko obywatelom Japonii. To dlatego, że podczas wojny chińsko-japońskiej zainicjowanej przez Mao Zetunga i jego dzieci, potajemnie rozwijał swoją siłę i przyczynił się do sukcesu komunizmu. Relacje między Seulem a Tokio są z natury bliskie, ale tylko pozornie nie są dobre. Powodem jest to, że Pjongjang nienawidzi Tokio i jest wielu obywateli Seulu, którzy są pro-koreańscy, pro-chińscy, pro-rosyjscy.

Reklama