- Analiza
- Wiadomości
Janukowycz gotowy na wariant siłowy
Podchodząc zdroworozsądkowo do analizy wydarzeń na Majdanie z pełnym przekonaniem należy stwierdzić, że rozwiązanie siłowe nie leży w interesie Ukrainy i jej władz. Taki scenariusz przynajmniej na kilka lat ograniczyłby bowiem możliwość prowadzenia dialogu Kijowa z Brukselą i zdał go całkowicie na łaskę Moskwy. Tyle tylko, że zdroworozsądkowe podejście często nie nadąża za mentalnością „homo sovieticusa” dbającego przede wszystkim o własny interes…  

Scenariusz wydarzeń
Ukraina ma wielkie problemy z zachowaniem płynności finansowej. Jej władze od dłuższego czasu zdawały sobie sprawę z konieczności uzyskania zewnętrznej pożyczki stabilizacyjnej. Szybkiej i bezwarunkowej, co tłumaczy ograniczoną rolę czynnika unijnego w polityce Kijowa po nieudanej próbie wymuszenia rekompensaty za stowarzyszenie z UE. To właśnie z tego powodu jakaś forma porozumienia z Rosjanami zaczęła urastać dla Janukowycza do roli panaceum na gospodarczy krach mogący zniweczyć jego szanse w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Wszystko wskazuje jednak na to, że dopiero skala ("marsz milionów") i radykalizacja protestów antyrządowych (hasła wzywające do impeachmentu, przyśpieszonych wyborów, blokada strategicznych budynków, czy wreszcie incydent z pomnikiem Lenina) ograniczyła do minimum pole manewru prezydenta (tradycyjny balans) i wymusiła na nim ponadstandardowy prorosyjski zwrot. Stało się bowiem jasne, że w wariancie optymistycznym reelekcję trzeba będzie okupić fałszerstwami, w pesymistycznym natomiast konieczne będzie natychmiastowe zdławienie w zarodku rosnącego w siłę ryzyka utraty władzy.
Porozumienie z Rosjanami
Na powyższy rozwój wydarzeń wskazują nieoficjalne doniesienia z Soczi mówiące o rosyjskim kredycie dla Ukrainy rzędu 12 mld $ i 15 mln $ „podarku” dla Janukowycza. Ponadto media informują, że kojarzony z rodziną ukraińskiego prezydenta koncern Wetek jest bliski zakupu 10 mld m3 gazu w cenie 210$ za 1000 m3 (Ukraina płaci za taką ilość surowca około 400$). Z oficjalnych informacji możemy dowiedzieć się natomiast, że Ukraińcy nie podpisali memorandum na rewersowe dostawy gazu nad Dniepr przez terytorium Słowacji (uderzające w Gazprom) oraz założyli niższe od tegorocznych ceny błękitnego paliwa w budżecie na przyszły rok...
Żyrowanie pożyczki ze Wschodu
Trzeba uzmysłowić sobie, że Janukowycz korzystając z rosyjskiej pomocy musi ją jakoś podżyrować. W jaki sposób? Najprawdopodobniej twardą rozprawą z Majdanem, która ograniczyłaby mu pole do rozmów z UE na wiele lat. Ta teza także znajduje odzwierciedlenie w napływających z Kijowa informacji. Dwa dni temu Berkut zajął wieżę telewizyjną w Kijowie (co wraz z ograniczeniem dostępu do Facebooka może w ukraińskich realiach oznaczać blokadę informacyjną), dziś do stolicy napływają nowe oddziały milicji oraz Specnazu (jednostka Tygrys), które zamknęły centralne stacje metra i otoczyły Majdan.
Miraż okrągłego stołu
Prezydent Janukowycz jeszcze rano zapowiadał zwołanie okrągłego stołu z opozycją, jednak w obliczu tak wielkiej liczby przesłanek wskazujących na ostateczne opowiedzenie się za głębokim prorosyjskim zwrotem politycznym może to być już raczej typowa „podkładka” pod wydarzenia, które niebawem nastąpią. W tym kontekście warto przypomnieć, że okrągły stół nie jest postulatem nowym- spiker ukraińskiego parlamentu sugerował takie rozwiązanie już 2 grudnia. W żaden sposób nie złagodziło to postawy władz, które zaczęły wysyłać swoich przedstawicieli do Moskwy przygotowując grunt pod rozmowy Putina i Janukowycza. Dziś ukraiński prezydent zna już rosyjską propozycją, a po wczorajszym zniszczeniu pomnika Lenina w centrum Kijowa, które przypisała sobie faszyzująca partia Swoboda, ma w rękach pretekst do rozpoczęcia rozprawy z opozycją.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]