Reklama

Siły zbrojne

Izraelczycy atakują pozycje syryjskich wojsk

Fot. Sgt. 1st Class Jason Epperson, 10th Army Air and Missile Defense Command
Fot. Sgt. 1st Class Jason Epperson, 10th Army Air and Missile Defense Command

Izraelskie lotnictwo zaatakowało w nocy ze środy na czwartek trzy pozycje wojsk syryjskich w reakcji na wtargnięcie w środę drona z Syrii w izraelską przestrzeń powietrzną - poinformowały siły zbrojne Izraela.

Według syryjskich mediów państwowych izraelskie myśliwce ostrzelały pozycje wojsk syryjskich w prowincji Al-Kunajtira, wyrządzając "szkody materialne". Prowincja ta graniczy z okupowanymi przez Izrael Wzgórzami Golan.

Syryjska agencja prasowa SANA powołując się na źródła wojskowe poinformowała o odparciu ataku przez obronę przeciwlotniczą.

W środę siły izraelskie zestrzeliły pociskiem rakietowym systemu Patriot drona, który nadleciał nad Izrael z Syrii. Incydent spowodował uruchomienie syren obrony przeciwlotniczej na okupowanych przez Izrael wzgórzach i na granicy z Jordanią. Do odpalenia rakietowego pocisku antybalistycznego doszło już drugi raz na przestrzeni miesiąca. Poprzednio w czerwcu Izrael wystrzelił pocisk typu Patriot w kierunku drona, ale chybił, a syryjski bezzałogowy statek powietrzny zawrócił.

Agencja AP zwraca uwagę, że incydent ten wydarzył się w czasie, kiedy premier Izraela Benjamin Netanjahu przebywał w Moskwie na rozmowach z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Rosja jest głównym sojusznikiem prezydenta Syrii Baszara el-Asada w syryjskiej wojnie domowej.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu ostrzegł w środę w Moskwie, że jego kraj będzie stanowczo reagował na próby naruszenia jego granicy lądowej czy powietrznej.  Netanjahu wypowiadał się na temat ataku na spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Rosyjski przywódca zaproponował, by dokładnie omówić zaniepokojenie Izraela incydentem z dronem, do którego doszło w środę. Netanjahu ocenił na początku rozmów, że każde jego spotkanie z Putinem daje możliwość wzmocnienia bezpieczeństwa i zaufania na Bliskim Wschodzie. Podkreślił, że największą uwagę Izraela przyciąga Syria i obecność Iranu w tym kraju.

Associated Press podkreśla, że Izraelowi chodzi przede wszystkim o to, by zaciekłego wroga państwa żydowskiego - Iran, który również jest sojusznikiem Asada - utrzymać tak daleko od granicy, jak to tylko możliwe. Dotyczy to także wspieranego przez Iran libańskiego Hezbollahu.

Władze Izraela wielokrotnie podkreślały, że nie pozwolą na to, by Iran ustanowił stałą obecność wojskową w Syrii, w pobliży izraelskiej granicy. Siły izraelskie podkreślają, że będą zdecydowanie przeciwdziałać wszelkim próbom naruszenia suwerenności państwa żydowskiego.

W zeszłym miesiącu siły izraelskie użyły pocisku rakietowego przeciwko dronowi, zbliżającemu się do przestrzeni powietrznej Izraela przy granicy z Syrią. W lutym strona izraelska poinformowała o zestrzeleniu irańskiego drona, który wtargnął w izraelską przestrzeń powietrzną. Reakcją na tamten incydent były izraelskie ataki z powietrza na cele irańskie w Syrii. 

PAP/MR

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Dronolog

    Wygodna sprawa rozmawiasz z petentem i puszczasz mu drona żeby pokazać jak bardzo jesteś mu potrzebny i dlaczego tak drogo.

  2. Dumi

    To kolejny powód dla, którego nie powinniśmy od Izraela kupować Homara.

  3. parent

    Wygodna sprawa - wypuszczasz se drona i ogłaszasz, że wtargnął i że teraz musisz przeprowadzić legalny nalot na co sobie chcesz.