Reklama

Geopolityka

Izrael oficjalnie w stanie wojny. IDF przygotowuje przedpole do działań lądowych

Autor. IsraeliPM/X

Z soboty na niedzielę Izraelski Gabinet Bezpieczeństwa oficjalnie ogłosił, że kraj znajduje się w stanie wojny. Siły Obronne Izraela przygotowują się do odbicia utraconych miejscowości.

Reklama

Decyzja gabinetu oznacza, że Izrael może przeprowadzać „znaczące działania militarne” - dodano. Zgodnie z konstytucją premier może podejmować konkretne decyzje o dalszych działaniach tylko po zatwierdzeniu ich przez Gabinet Bezpieczeństwa.

Reklama

Premier Izraela Benjamin Netanjahu już w sobotę, po zaatakowaniu jego kraju przez Hamas, oświadczył: „Obywatele Izraela, jesteśmy w stanie wojny. I wygramy ją”.

Pojawiają się również już informacje o przygotowaniu „przedpola” do działań na lądzie przez siły Izraela. Rzecznik IDF powiedział, że dziś celem armii jest odbicie 22 osad, które zostały zdobyte przez siły Hamasu oraz przejęcie kontroli nad 29 punktami, przez które Hamas zaatakował Izrael. Ten plan już jest stopniowo realizowany.

Reklama

IDF poinformowało również o dokonaniu kolejnych ataków z powietrza na pozycje Hamasu.

Według „Times of Israel” ponad 500 osób zginęło, a do szpitali trafiło 2048 rannych, w tym 330 ciężko. Stan 20 z nich oceniany jest jako krytyczny.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (4)

  1. młodygrzyb

    Wypowiedź żydowskiego ministra obrony to jakby ja jakiś niemiecki czołowy polityk w 1940 roku napisał. Tylko o innej nacji by ta mowa wtedy była.

  2. Jerzy

    Warto też wiedzieć, że w samym 2023 r. do października w różnych incydentach i zwyczajnych pogromach organizowanych przez Izraelską skrajną prawicę i ochranianych przez wojsko zginęło blisko 200 Palestyńczyków - to nie jest zatem tak, że tłum próbuje linczować prowadzonych przez Hamas wziętych do niewoli Izraelskich żołnierzy tylko dlatego, że wyznają inną religię. Youtube banuje wszelkie antyizraelskie filmy i wypowiedzi, ale mimo wszystko są dostępne filmy gdzie Izraelscy żołnierze rzucają na ziemię i w kilkunastu kopią leżących na ziemi Palestyńczyków, dokonują egzekucji, czy plują w twarz przechodzącym katolickim duchownym.

  3. Jerzy

    Wejście Armii Izraelskiej do Strefy Gazy na pewno zakończy się masakrą ludności Palestyńskiej, bojowników Hamasu już niekoniecznie, bo oni pewnie przygotowali się na taki wariant. Izraelczycy podczas walk w mieście też na pewno poniosą straty, bo nie wierzę, że osoby, które przygotowały tak skoordynowany atak na terytorium Izraela, nie przygotowały zasadzek i pułapek na wkraczające w pościgu wojska, zatem Izraelczycy, po odniesieniu strat na ziemi zapewne cofną wojska i przyjmą taktykę równania dzielnicy po dzielnicy artylerią i uderzeniami z powietrza tak jak zrobili w Bejrucie w 1982 r. i jak Niemcy pacyfikujący Powstanie Warszawskie.

    1. Davien3

      Mógł Hamas nie atakowac Izraela ale jak widać dla terrorystów z Hamasu dobro Pale4styńczyków nigdy nie miało znaczenia.

    2. Odyseus

      Wejście do strefy Gazy jak napisałeś ponad 2 mln ludzi , gęsto zaludniony teren , masakra pewna a wówczas pewna jest interwencja Egiptu i Jordani , Iranu a być może i samej Turcji ... i żydzi doskonale o tym wiedzą , problem z tym że mają skrajnych fanatyków i władzy .. także różnie może być

    3. user_1050687

      IDF już kilku krotnie wchodził na teren Gazy m.in. w celu likwidacji tuneli Hamsu. Egipt zapewne będzie w trudnym położeniu, ponieważ pomoc wojskowa dla Hamasu oficjalna nie jest dobrze widziana, a jednocześnie społeczeństwo Egiptu jest w swojej masie antyizraleskie.

  4. easyrider

    Kto wiatr sieje ten burzę zbiera. Niech dalej wspierają napływ Syrii, Palestyny, Libanu, Egiptu etc. do Europy, to zbiorą tego owoce. My też. Za naszą bezdenną głupotę. Kto przy zdrowych zmysłach pozwala wrogiej kulturze osiedlać się w swoich granicach? A Izrael? Mało razy potępiali rzekomo rasistowskie ataki na biednych muzułmanów? Oczywiście w Europie, bo nie u siebie. Przy okazji, ciekawe z kim ta wojna? Z Palestyną? Z Zachodnim Brzegiem Jordanu? Z Hamasem? Już raz Amerykanie prowadzili nieudolną wojnę z talibami. Efekt? Ucieczka jak z Sajgonu. Wnioski? Albo zagramy na ultraostro z islamem albo nas zdominują i zasiedlą.

    1. CdM

      Fakt, kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Agresywna polityka Netanjahu, wyniszczająca, wewnętrzna walka o władzą absolutną, doprowadzająca do głębokich podziałów, tak głębokich, że połowa rezerwistów przestała zgłaszać się do wojska, rzecz niebywała w Izraelu, upośledzenie działania komórek odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, bo skupionych na innych celach, istny festiwal niekompetencji. A to wszystko przy jednoczesnym celowym podbijaniu nacjonalistycznego bębenka i podkręcaniu śruby w konflikcie, zwłaszcza na Zachodnim Brzegu i na Wzgórzu Świątynnym.

Reklama