Geopolityka
Irak: Postępy sił rządowych. Zamachy w rodzinnym mieście Saddama Husajna
Irackie siły rządowe odbiły z rąk dżihadystów miasto Shirqat, położone około 100 km na południe od Mosulu. Natomiast w rejonie Tikritu, rodzinnego miasta Saddama Husajna, doszło do dwóch ataków terrorystycznych.
Według doniesień agencyjnych miasto Shirqat zostało odbite z rąk dżihadystów w czwartek 22 września. Omawiana miejscowość leży nad rzeką Tygrys około 100 kilometrów na południe od Mosulu, największego obecnie miasta w Iraku zajętego przez terrorystów. Wyzwolenie Shirqat spotkało się z zadowoleniem ludności cywilnej, wcześniej pozostającej pod władzą Daesh.
Z kolei w rejonie Tikritu, rodzinnego miasta Saddama Husajna na południe od Shirqat w sobotę rano doszło do ataków terrorystycznych. Jeden z zamachowców, który zastrzelił czterech policjantów został zabity w pobliżu punktu kontrolnego. Jak zaznacza Reuters, dwaj pozostali napastnicy wysadzili się w wypełnionej ładunkami wybuchowymi półciężarówce przy wjeździe do Tikritu.
Dotychczas nikt nie przyznał się do ataków, które miały miejsce w rejonie miasta Tikrit. Władze podejrzewają jednak tzw. Państwo Islamskie (IS), którego bojownicy regularnie dokonują ataków w stolicy Iraku. To pierwszy taki atak w tym mieście, odkąd w kwietniu ubiegłego wyparto z tego regionu bojowników IS. Komentatorzy wskazują, że Daesh może dążyć do zwiększenia liczby zamachów terrorystycznych, zarówno na Bliskim Wschodzie jak i w Europie. W ten sposób dżihadyści mogą próbować skompensować propagandowo ponoszone w Iraku i Syrii straty terytorialne.
(JP)/Reuters/PAP
Analog
Witam mam nadzieje że niedługo pojawi się następna ciekawa analiza dot. sytuacji w Syrii i w Iraku(chciałbym się też dowiedzieć jaka jest sytuacja w Jemenie,jeśli to możliwe)
lentex
W Jemenie trwa dalej ludobojstwo dokonywane przez krwawa, totalitarna dyktature Arabie Saudyjska ( do spolki z dyktaturami z GCC i... USA). Dlatego USA i GB zablokowaly powstanie ONZetowskiej komisji ds. ludobojstwa. Ruch Huti i sprzymierzone oddzialy armii jemenskiej opieraja sie bandytom. A nawet dokonuja skutecznych rajdow na wahabitow...