Geopolityka
Indie oskarżają Chiny o "prowokacyjne ruchy wojsk" przy spornej granicy
Ministerstwo obrony Indii oskarżyło w poniedziałek władze Chin o „prowokacyjne ruchy wojsk” przy spornej granicy w zachodnich Himalajach, które indyjskie oddziały zdołały „udaremnić”. W lipcu Pekin i Delhi uzgodniły, że przyspieszą wycofywanie wojsk z tego regionu.
"W nocy z 29 na 30 sierpnia 2020 roku oddziały Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej naruszyły wcześniejsze porozumienie osiągnięte dzięki zaangażowaniu armii i dyplomacji" - głosi komunikat indyjskiego resortu obrony.
Armia indyjska "podjęła kroki, by umocnić nasze pozycje i udaremnić wysiłki Chin w kierunku jednostronnej zmiany faktów na tym terenie" - napisano w oświadczeniu. Pekin jak dotąd nie skomentował tych informacji.
Pod koniec lipca Indie i Chiny uzgodniły, że przyspieszą wycofywanie wojsk z rejonu spornej granicy w zachodnich Himalajach, gdzie w czerwcu w starciach zginęło 20 indyjskich żołnierzy.
15 czerwca doszło do potyczki w dolinie rzeki Galwan; nie było wymiany ognia, ale w walce na pięści, kamienie i metalowe pręty zginęli indyjscy żołnierze. Indyjskie media informowały też o co najmniej 40 zabitych Chińczykach. Pekin nie potwierdził informacji o tych stratach.
Starcie było najpoważniejszym incydentem na spornej granicy chińsko-indyjskiej od ponad 50 lat. Obie strony oskarżały się wzajemnie o sprowokowanie agresji i naruszenie ustalonej linii podziału, którą określono w 1962 roku.
Po incydencie w dolinie rzeki Galwan chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza przeprowadziła ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji w Tybecie, na wysokości ponad 4,7 tys. metrów n.p.m.
Spór terytorialny pomiędzy Chinami a Indiami toczy się od dziesięcioleci. Do mniejszych potyczek dochodziło w tym roku kilkakrotnie. Indie oskarżyły Chiny o wysłanie tysięcy żołnierzy do doliny Galwanu. Według komentatorów Pekin mogła zirytować budowa przez Delhi infrastruktury drogowej w pobliżu granicy.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie