- Wiadomości
Haftar poprosi Egipt o wsparcie w Libii?
Rebeliancki rząd z Bengazi gen. Chalifa Haftara, który sprawuje kontrolę nad Libijską Armią Narodową (LNA), oficjalnie poinformował o możliwości wystosowania prośby o interwencję zbrojną w Libii przypadku wznowienia ofensywy sił wspieranego przez Turcję Rządu Porozumienia Narodowego (GNA) z Trypolisu.

Jak podaje Bulgarian Military, spełnienia tej groźby jest wznowienie działań zbrojnych przez libijskie wojska rządowe wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego w celu opanowania miast Syrta, a także w kierunku bazy lotniczej Al-Jufra w centralnej Libii. Oświadczenie wydał szef nieuznawanej powszechnie na arenie międzynarodowej Izby Reprezentantów (libijskiego parlamentu) z Tobruku Akili Saleh. Analogiczne ostrzeżenia oraz gotowość podjęcia interwencji zbrojnej w ogarniętej wojną domową Libii ogłosiły kilka dni wcześniej władze Egiptu.
Czytaj też: Egipt będzie bronił swoich interesów w Libii
Według rebeliantów gen. Haftara podjęcie przez Turcję na początku br. zbrojnej interwencji w tym kraju stanowi zagrożenie dla samostanowienia i bezpieczeństwa narodowego Libii. W wyniku otrzymania ogromnego wsparcia militarnego w postaci dostaw broni i amunicji oraz syryjskich najemników, a także wsparcia tureckiej marynarki wojennej i lotnictwa siły rządu w Trypolisie poczyniły w przeciągu ostatnich kilku tygodni ogromne postępy. Z ciągłej defensywy przeszły do błyskawicznej kontrofensywy, w wyniku której odbiły całą północno-zachodnią część kraju.
Czytaj też: Turecka operacja połączona w Libii [ANALIZA]
Wielkie sukcesy sił rządu z Trypolisu spotkały się reakcję ze strony popierających rebeliantów władz Egiptu. W odpowiedzi prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi ogłosił nową inicjatywę pokojową dla Libii, a egipska armia rozpoczęła koncentracje swoich sił w północno-zachodniej części kraju przy granicy. Kilka dni temu z ust egipskich dygnitarzy padły także sformułowania o zbliżaniu się „terrorystów i najemników” do granic państwa, które będzie uznane za bezpośrednie zagrożenie dla tego kraju. Obecnie linia frontu znajduje się już tylko 900 kilometrów od granicy z Egiptem.
Obecnie od dwóch tygodni linia frontu w Libii zatrzymała się, a walki zostały w znacznym stopniu wygaszone. Od dalszego rozwoju sytuacji i utrzymania tego niepisanego zawieszenia broni lub wznowienia walk egipskie władze uzależniają obecnie podjęcie interwencji zbrojnej w tym kraju. Prezydent Sisi cały czas deklaruje chęć wynegocjowania oficjalnego zawieszenia broni, a następnie rozejmu i przejścia do dalszego etapu procesu pokojowego i pogodzenia zwaśnionych stron. Jednocześnie Egipt zabiera o wsparcie innych państw arabskich, które sympatyzują z siłami Haftara, a także o większe wsparcie na arenie międzynarodowej. Równolegle egipska armia nadal pozostaje w gotowości do interwencji, ćwicząc na pustyni przy libijskiej granicy.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]