Geopolityka
Fiński attaché obrony: Porozumienie z Turcją przed szczytem NATO „mało prawdopodobne” [WYWIAD]
Obecnie jest bardzo mało prawdopodobne, abyśmy znaleźli z Turcją rozwiązanie przed szczytem w Madrycie. Z drugiej strony, NATO nie potrzebuje szczytu, aby zagłosować nad przystąpieniem Finlandii czy Szwecji do sojuszu. - powiedział attaché obrony Finlandii na Polskę i Ukrainę ppłk Timo Hyttinen w rozmowie z Defence24.pl.
Karol Byzdra: Jesteśmy w przededniu szczytu w Madrycie, kilka miesięcy po tym jak Finlandia, wraz ze Szwecją, zgłosiła swój wniosek o akcesję do NATO. Jak Finlandia zamierza przekonać Turcję by zgodziła się na akcesję do NATO?
Attaché obrony Finlandii na Polskę i Ukrainę ppłk Timo Hyttinen: Negocjacje trwają, a poruszone przez Turcję kwestie dotyczące zaangażowania Finlandii w kwestie związane z obawami dotyczącymi bezpieczeństwa wyrażanymi przez Turcję są dokładnie analizowane. Finlandia potępia terroryzm we wszystkich jego formach i przejawach. Wdrażamy politykę UE i ONZ w zakresie zwalczania terroryzmu, w tym sankcje związane z działalnością terrorystyczną. Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) została uznana za organizację terrorystyczną w UE, a tym samym również w Finlandii. Finlandia już przestrzega zatem tych samych zasad, które obowiązują we wszystkich innych krajach NATO, jeśli chodzi o zastrzeżenia zgłaszane przez Turcję. Mamy nadzieję na szybkie rozwiązanie. Stosunki dwustronne między Finlandią a Turcją opierają się na solidnych podstawach i jesteśmy przekonani, że istnieje droga do porozumienia.
Czytaj też
Czy Finlandia jest gotowa zmienić politykę wobec Kurdów zgodnie z żądaniami Turcji?
Moim zadaniem jako attaché obrony nie jest formalne wyrażanie opinii w tej sprawie. Mogę być jednak pewien, że Finlandia nie jest gotowa zmienić swoich wartości demokratycznych, konstytucji i innych polityk dotyczących wolności słowa obywateli lub odpowiedzialności kraju za ochronę osób ubiegających się o azyl zgodnie z międzynarodowymi przepisami i umowami. Mniejszość kurdyjska w Finlandii jest bardzo niewielka w porównaniu ze skalą diaspory kurdyjskiej w Szwecji. Jestem pewien, że nie jest to główny temat, który powinien być przedmiotem dyskusji między Turcją a Finlandią.
Co stanie się, gdy Turcja zagłosuje przeciw przystąpieniu Finlandii do NATO w Madrycie? Czy to możliwe?
Obecnie jest bardzo mało prawdopodobne, abyśmy znaleźli z Turcją rozwiązanie przed szczytem w Madrycie. Z drugiej strony NATO nie potrzebuje szczytu, aby zagłosować nad przystąpieniem Finlandii czy Szwecji do sojuszu. Dzieje się tak za pośrednictwem Rady Północnoatlantyckiej, która może przyjąć państwo na swoim cotygodniowym posiedzeniu, a następnie przechodzi do procesu ratyfikacji parlamentarnej każdego kraju.
Oczywiście szczyt byłby dobrym miejscem na rozwiązania akcesyjne, ale w tej chwili tak się nie stanie. Negocjacje z Turcją wymagają więcej czasu i musimy być cierpliwi. Wszyscy mają nadzieję na szybkie rozwiązanie tego problemu, ponieważ sytuacja ta nie sprzyja wiarygodności NATO i polityce otwartych drzwi, które od lat stanowią główną narrację NATO. Ten obecny spór jest korzystny tylko dla Rosji.
Przystąpienie Finlandii do NATO jest postrzegane jako „ratunek" dla krajów bałtyckich. Czy przewiduje z nimi współpracę w ramach sojuszu NATO?
Finlandia już teraz naprawdę ściśle współpracuje z krajami bałtyckimi, a w szczególności z Estonią. Nasze oddziały biorą tam udział w ćwiczeniach, jak np. Siil/Hedgehog, a w przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich regularnie ćwiczą nasze myśliwce wraz z lotnictwem państw NATO. Wszelkie procedury biurokratyczne służące prowadzeniu takich ćwiczeń są maksymalnie uproszczone. Współpraca ta będzie również kontynuowana jako członek NATO.
Do tej pory nie ma planów dotyczących zaangażowania Finlandii w grupy bojowe EFP, bo jest jeszcze zbyt wcześnie na to by określać, jaki byłby udział w Finlandii w strukturach i ugrupowaniach NATO. Mamy 1340 km własnej granicy z Rosją. To ponad dwukrotnie zwiększy długość sojuszu z Rosją. W przypadku agresji Rosji, Fińskie Siły Zbrojne będą musiały zająć się tą nową granicą NATO.
Oczywiście Finlandia jest zobowiązana do wypełniania swoich obowiązków w ramach struktur sił zbrojnych NATO, ale te kwestie podziału obciążeń są zawsze rozstrzygane na szczeblu politycznym w ramach sojuszu i na szczeblu krajowym w Finlandii. Najprawdopodobniej Finlandia przyporządkuje pewne pododdziały do grup bojowych EFP, tak jak czyniło to już wiele państw NATO.
Nie oznacza to jednak automatycznie, że w jakimś konkretnym miejscu, na przykład w Estonii, rozmieścimy batalion lub inną dużą jednostkę. Jednostka lub jednostki wojskowe mogą być w każdym miejscu, jeśli zdecydujemy się na rozmieszczenie. Musimy pamiętać, że obecnie grupy EFP są złożone z jednostek z wielu różnych państw NATO i część z tych krajów daje bardzo mały wkład. Prawdopodobnie tak samo będzie w przyszłości.
Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że fińskie siły zbrojne opierają się na dużej rezerwie, a nie na stałej, gotowej do działania armii zawodowej. Mamy nieco ponad 12 tysięcy zawodowego personelu (żołnierzy i cywilów) w siłach zbrojnych. Jeśli mielibyśmy wnieść wkład w jakąkolwiek strukturę sił NATO, oznaczałoby to użycie rezerwistów jako rdzenia jednostki. Ale to nic nowego dla Finlandii. Ta sama zasada obowiązuje od ponad 50 lat w odniesieniu do naszych misji pokojowych. Pomoże to naszej rezerwie lepiej wypełniać swoje zadania w czasie wojny.
Czytaj też
Czy Finlandia zamierza uczestniczyć w zagranicznych misjach w ramach członkostwa NATO?
Tak, oczywiście. Finlandia jest obecnie zaangażowana w misje NATO. Mamy kontyngent w KFOR w Kosowie i NMI w Iraku. Mocno zaangażowaliśmy się w misję ISAF w Afganistan wraz z wieloma innymi krajami sojuszu, a następnie w Operację Resolute Support, aż do jej zakończenia. Ponadto od wielu dziesięcioleci jesteśmy zaangażowani w misje ONZ i misje UE w wielu różnych operacjach. Członkostwo w NATO nie zmienia tej postawy i gotowości do uczestnictwa we wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony.
W jakim stopniu Finlandia jest gotowa do przyjęcia na swoim terytorium żołnierzy USA?
Finlandia ma naprawdę silną armię opartą na naszej ogromnej rezerwie (ponad 900 tys. rezerwistów). Liczebność na czas wojny to 280 tys. żołnierzy. Każdego roku przeprowadzamy próby rezerwistów dla prawie 30 tys. osób. Nasza gotowość do pracy, profesjonalizm i wyposażenie są w naprawdę dobrym stanie. Finlandia nie będzie pierwszym krajem, który będzie potrzebował dodatkowych, stałych sił NATO w celu zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa.
Najważniejsze są przygotowanie zdolności dla kraju przyjmującego oraz możliwość sprowadzenia większej liczby jednostek do Finlandii w przypadku sytuacji kryzysowej lub zagrożenia konfliktami. Robimy to na każdym międzynarodowym ćwiczeniu w Finlandii. I czynii to każdy inny kraj. Prowadzimy wielostronne ćwiczenia z różnymi krajami, w tym ze Stanami Zjednoczonymi. Nie mamy nic przeciwko wojskom amerykańskim i nie wprowadziliśmy wcześniej żadnych ograniczeń. Nie ma jeszcze planów, odnośnie tego, w jaki sposób struktury NATO będą obecne w Finlandii ani czy jakiekolwiek powstaną.
Czytaj też
Jeśli będzie taka potrzeba, podejmiemy określone kroki i ocenimy, jakie rozwiązanie jest najkorzystniejsze dla sytuacji bezpieczeństwa Finlandii. Jeśli wystąpiłaby potrzeba większej obecności wojsk NATO, to poprosilibyśmy o rozmieszczenie ich w Finlandii.
Kwestia ta jest zawsze dyskutowana na poziomie politycznym i rozstrzygana w każdym przypadku. Byłby to jednak „strzał w stopę", gdybyśmy chcieli stworzyć jakiekolwiek warunki wstępne dla naszego członkostwa w NATO. Nasze przywództwo polityczne działa roztropnie i zdaje sobie z tego sprawę, dlatego dziś nie ma żadnych ograniczeń w tym procesie.
Dziękuję za rozmowę.
Chyżwar
Najwidoczniej Amerykanie mocno "ebnęli" pięścią w stół. Wygląda, że Turcja nie będzie podskakiwać. Niemiaszki na razie mogą zapomnieć o imperium od Władywostoku po Lizbonę naszym kosztem. A Biden? no cóż. Podoba mi się gość. Niby demokrata i Jaffa Goa'ulda Apophisa (Obamy). Speca od resetu z rosją i oznajmienia nam tego 17 września. Tymczasem niczym Teal'c Biden zdaje się stawać na wysokości zadania.
mmiks
Turcja powinna się zastanowić i jasno określić czy chce być częścią NATO czy nie.
były porucznik zmechu
Ależ to proste, tylko Turcy udają że tego nie widzą.. Przy tureckim sprzeciwie, może być tak, że zamiast języka tureckiego będą kiedyś musieli mówić i pisać po rosyjsku, lub chińsku !