Reklama

Geopolityka

Europejska współpraca w zakresie pojazdów opancerzonych. Niemcy liderem projektu

Ilustracja: EDA.
Ilustracja: EDA.

Włochy, Holandia, Niemcy, Hiszpania i Portugalia rozpoczęły realizację projektu, mającego na celu stworzenie europejskich rozwiązań dla lekkich pojazdów opancerzonych. Program jest prowadzony pod egidą Europejskiej Agencji Obrony (EDA), rolę lidera przyjęła Republika Federalna Niemiec.

Projekt L-AMPV (Light Armored Multi Purpose Vehicle) ma na celu zbadanie rozwiązań w celu umożliwienia zmniejszenia masy opancerzonych pojazdów wielozadaniowych, używanych w siłach zbrojnych. Pierwsze spotkanie, rozpoczynające realizację projektu odbyło się 16 grudnia, z udziałem przedstawicieli państw biorących udział w realizacji projektów oraz przedsiębiorstw i instytucji badawczych: KMW (koordynatora), Airborne, Camattini Meccanica, CEIIA, IABG, IVECO, Scania Netherland, Tecnalia, TNO i UROVESA.

Zgodnie z komunikatem EDA przedstawiciele sił zbrojnych wskazali bowiem, że pojazdy znajdujące się obecnie w służbie charakteryzują się zbyt wysoką masą, co przyczynia się do ograniczenia ruchliwości w terenie. Ponadto, powoduje to zmniejszenie możliwości montowania dodatkowego wyposażenia, czy też dalszego podnoszenia poziomu ochrony wnętrza (wzmacniania opancerzenia).

W ramach programu przewiduje się uzyskanie szczegółowych informacji odnośnie obecnie używanych części i komponentów wielozadaniowych pojazdów opancerzonych (m.in. użytych materiałów wielkości, masy i ceny) oraz sprawdzenie, które z nich w największym stopniu wpływają na całkowitą masę pojazdu. Efektem ma być przygotowanie rekomendacji w celu zmniejszenia ich masy, w taki sposób aby rozwiązania mogły być wdrażanie przez cały okres cyklu życia pojazdów.

W projekcie, określonym jako badawczo-technologiczny planuje się zbadanie „możliwości i wyzwań” związanych z budowaniem lekkich pojazdów wielozadaniowych, w tym nowych technologii konstruowania części zamiennych, w celu stworzenia propozycji demonstratora technologii. W efekcie może zostać podjęty kolejny projekt, potencjalnie przewidujący produkcję seryjną.

Reklama

Komentarze (11)

  1. Atos

    Polska oczywiście nie uczestniczy w tym projekcie. Jak zwykle

    1. igi

      z czym nie mamy przemysłu motoryzacyjnego... a zbrojeniowy ledwo zipie i tak kupujemy od niemcow używane sprzęty tak jak samochody

    2. tak

      i bardzo dobrze- lepiej współpracować ze Skandynawią i GW

  2. Kilo

    Oczywiście kraju specjalizujący się w dialogach technicznych i wypracowywaniu założeń nie zaproszono.

    1. ZZR

      A kto miał by zapraszać? Niemcy? Chyba wiadomo jaki stosunek do Niemców (ale też do całej Zachodniej Europy) ma nowy polski rząd. Oni stwierdzą, że sami zbudujemy lepszy, szybszy i tańszy projekt, który umrze śmiercią naturalną po 15 latach tworzenia demonstratora technologii z dykty.

  3. Wojmił

    "- Ostatecznie naszym celem powinna być wspólna europejska armia. Środki przeznaczane na 28 armii narodowych można wykorzystać znacznie efektywniej, jeśli się je połączy - przekonywał Schaeuble" i słusznie

    1. mc

      A kto nią będzie zarządzał ? Czy przypadkiem nie ci którzy włożą więcej pieniędzy "do koszyka", czyli Niemcy i Francuzi ? Przypomnę moje pytanie pytanie które wiele razy zadawałem na tym forum: - czy ONI (Niemcy, Francuzi, Hiszpanie, Belgowie, etc.) będą "umierali za Suwałki" ?

  4. Kamil

    Wspólny śmigłowiec NH90, wspólny MBT, wspólny lekki pojazd opancerzony, a my co? Nie podejmujemy pracy ani z zachodem ani grupą V4, ani Litwą-Łotwą-Estonią-Ukrainą, ani krajami skandynawskimi. Juz wcześniej pisałem, ze zachód Europy ma własne interesy, Skandynawowie własne, a Europa Środkowa własne i nic nigdy tego nie zmieni. W obecnej chwili możemy rozpocząć program budowy własnego śmigłowca dla wspólnej platformy ZOP, SAR, CSAR, MEDEVAC, VIP, dowodzenia oraz transportowej (coś na wzór BlackHawka) oraz śmigłowca wsparcia i śmigłowca szturmowego. Część projektu można byłoby zrealizować o zakup technologii i licencji, a część z własnych pomysłów (razem z Węgrami, Czechami i Słowakami zmniejszają się koszty od zakupu samych technologii po produkcję i remonty maszyn). To samo dotyczy BWP, KTO, MBT i innych. W przeciągu 10-15 lat opracujemy własne rozwiązania o ile ktoś będzie trzymał to za mordę i nie pozwoli powielić błędów z Gawrona, Loary, Kraba itd

    1. wewiór

      Kamil-gdzie ty żyjesz?na jakiej planecie?Żeby projektować,realizować,budować-to trzeba mieć czym i kim.Trzeba posiadać własny potencjał przemysłowy,technologiczny,naukowy-WŁASNY.Trzeba posiadać zaplecze naukowe,szkoły zawodowe..-to było kiedyś.Zgadzam się,że musi to trzymać ktoś za mordę,ale 10-15lat to za mało,żeby coś sie ruszyło-jak niszczono to przez 25lat.Nie mam nadziei,ale obym się mylił.

    2. morgul

      bo my wszystko wiemy lepiej ... jesteśmy liderem w konsultacjach technicznych ...

  5. Chasim

    Taa i jak zwykle liderem są Niemcy...

    1. qweqwe

      A kto ma być liderem , Polska ze swoim przemysłem czyli fabryki okien ,mebli i sądownictwo.

  6. say69mat

    Czyżby nasz kraj nie był zainteresowany we współuczestnictwie przy realizacji tego typu projektu??? Czy też, nie zostaliśmy ... zaproszeni???

    1. hmm

      Takie dziwne? Co mieli bysmy w tym programie do zaoferowania? Rame czy moze silnik Andoria?

  7. mobile4you

    Program jest oparty o platformę AMPV, którą produkuje KMW i RMMV. Dlatego też Niemcy są liderem. Zaprosili pewnie istniejących/potencjalnych lub wnoszących jakiś wkład udziałowców. U nas nikogo to nie interesuje, ropa tania ...

  8. panzerfaust39

    Czyli szykuje się kolejny europejski potworek plastikowa tandeta i składak który zepsuje się tuż za zakrętem

  9. Pancerniak

    Eee... tam Nasz Honker lepszy!

  10. K.

    Spokojnie, przemysł niezależnego, niepokornego, zawsze bohaterskiego lidera supergrupy wyszehradzkiej będzie realizował alternatywny projekt z Chinami wyprzedzający o dwie generacje wszelakie wymysły stetryczałych pacyfistów ze zgniłego zachodu ;)

  11. Mi6

    Dlaczego w tym projekcie nie ma polskiej firmy? Za kilka lat będziemy płacić ciężkie tysiące czy miliony euro za gotowy produkt i skamleć o transfer technologii.

Reklama