Reklama

Geopolityka

Etiopia: w wyniku ataku powietrznego w Tigraju zginęło ponad 50 osób

Zdj. ilustracyjne, fot. Sgt Abury Buzek/US Army
Zdj. ilustracyjne, fot. Sgt Abury Buzek/US Army

Podczas wtorkowego ataku lotniczego na targowisko w mieście Togoga w Trigraju życie straciło 51 osób - podały w środę lokalne służby medyczne. Rannych jest 100 osób. Stan 50 osób jest oceniany jako krytyczny. Za zaginione uznaje się 33 osoby - wskazano.

Obecni na miejscu korespondenci Associated Press twierdzą, że wojsko umyślnie blokowało dojazd karetek pogotowia.

Rząd Etiopii nie zajął w sprawie ataku oficjalnego stanowiska. Nie podał też liczby ofiar. Lokalne władze medyczne udzielają informacji o liczbie zabitych i rannych z zastrzeżeniem anonimowości - w obawie przed represjami.

Informację o zrzuceniu bomb na targ potwierdzili ranni, których przewieziono do Kliniki Ayder w stolicy Tiraju Mekelie - pisze Reuters.

Do ataku lotniczego na targowisku w miasteczku Togoga doszło we wtorek, gdy po kilkumiesięcznym, względnym uspokojeniu doszło do wzmożenia walk w Tigraju.

Wybuchły one w listopadzie 2020 roku, gdy armia etiopska rozpoczęła ofensywę w autonomicznej prowincji Tigraj. W wyniku walk między siłami rządowymi a tigrajskimi rebeliantami zginęły tysiące osób, a setki tysięcy zostały zmuszone do opuszczenia domów.

Reklama
Reklama

Agencja Associated Press przypomina, że w siedmiu z dziesięciu etiopskich prowincji trwa też obecnie liczenie głosów oddanych w wyborach do parlamentu i sejmików regionalnych. Wybory w ogarniętym wojną domową Tigraju - jak zaznacza AP - zostały odwołane.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Gutteres stanowczo potępił atak lotniczy na targ w Togoga. Jego rzecznik Stephane Dujarric powiedział w środę dziennikarzom podczas briefingu w Nowym Jorku, że Gutterres wystąpił do władz Etiopii o umożliwienie pracownikom ONZ oceny sytuacji na miejscu.

Także władze Stanów Zjednoczonych nie kryły oburzenia atakiem. Rzecznik Departamentu Stanu Ned Price przekazał w środę, że amerykański resort spraw zagranicznych zażądał od władz w Etiopii "umożliwienia medykom dotarcia do ofiar".

"Nadchodzą wiarygodne sygnały, że (etiopskie - PAP) siły porządkowe blokowały dostęp służb medycznych do rannych. Odmawianie ofiarom prawa do pomocy medycznej jest czymś niewyobrażalnym i godnym potępienia" - zaznaczył rzecznik Departamentu Stanu. 

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. rojava

    A działania Turcji względem Kurdów według USA to nic takiego i nie warto o tym dyskutować?

  2. Monkey

    Etiopczycy sie boją secesji Tigraju i mozliwego rozpadu państwa. Przykłąd Erytrei, dzięki której nie maja juz dostepu do morza. Tigrajczycy to około 10% ludności Etiopii, a to juz dużo. tak samo Rosjanie postepowali w Czeczenii, Chińczycy postepują w ujgurskim Sinkiangu czy Birmańczycy w swoich zrewoltowanych prowincjach. Dlatego twierdzę i zawsze bede twierdził że Stalin wyznaczając nam obecne granice oddał Polsce i Polakom przysługę. Nawet jeśli mimochodem.