Reklama

Geopolityka

Czy Polska wejdzie do G20?

Autor. Canva

Niedawno Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) przedstawił raport, wedle którego Polska w 2024 roku prawdopodobnie wejdzie do grona 20 największych gospodarek świata. Czy to oznacza, że nasze państwo zawita do G20?

Reklama

G20 to dosyć wąskie grono, gdzie reprezentanci lub przywódcy poszczególnych państw (oraz Unii Europejskiej) debatują na temat szeroko rozumianej polityki finansowej na świecie. Co prawda, ten swego rodzaju „klub” ma pośród siebie członków, którzy wypadli z czołowej 20-tki, ale nadal mają istotne znaczenie dla światowej gospodarki (np. Argentyna od lat pogrążona w kryzysie i niestabilności). Polską ambicją wskazywaną od kilku lat było wejście do tego grona i wydaje się, że Warszawa będzie miała ku temu silne argumenty w nadchodzącym roku.

Reklama

Czytaj też

Reklama

W 2023 roku państwo polskie zostało również sklasyfikowane w gronie 20 największych gospodarek mających wpływ na światowe PKB. Wtedy też znaleźliśmy się wyżej, niż w rankingu uwzględniającym wielkość samego PKB. Tutaj jednak również z czasem nastąpiły istotne zmiany. Obecnie szacuje się, że polskie PKB na przełomie 2023 i 2024 roku może osiągnąć 860 mld dolarów. To, przy jednoczesnym wyprzedzeniu Tajwanu oraz Argentyny, a także słabnącej gospodarce tureckiej dawałoby nam pewne miejsce w tej wąskiej grupie.

Czytaj też

Jednak należy pamiętać, że samo posiadanie silnej i stabilnej gospodarki nie jest tu jedynym wyznacznikiem, a istotne są również czynniki o charakterze geopolitycznym. To między innymi dlatego nadal w tym gronie znajdują się RPA i Argentyna, a także pojawiają się rozważania nad włączeniem do grupy Nigerii. Pod tym względem Polska posiada sprzyjające warunki, będąc państwem w środku Europy oraz w kontekście znaczenia tego położenia w stosunku do aktualnej sytuacji w Europie Wschodniej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. szczebelek

    Nie wejdziemy do G20 o to już się postarają nasi sąsiedzi i nowy rząd, który będzie patrzyć jak to ograniczyć inwestycje zapoczątkowane przez ZP w zamian oferując igrzyska.

    1. Krzysztof33

      skąd wiesz? masz szklaną kulę????

  2. Krzysztof33

    Trzeba jeszcze mieć sprawną dyplomację, a na razie nie mamy żadnej ;)

  3. Hubert

    Nie powinno być to dla nas jakimś priorytetem ponieważ wydaje się to nieformalną, zamkniętą grupą dyskusyjna ale finalnie byłoby miło gdybyśmy dolączyli do grupy G20. Jeśli prognozy IMF się potwierdzą to na koniec tego roku do 1 bln $ PKB nominalnego brakowało nam już będzie tylko 140 mld $. .

  4. GB

    Szykuje się kolejny sukces Donalda Tuska.

  5. Redaktor kapusta

    Ale jak to? Przecież pis doprowadził państwo do ruiny, wielkiej katastrofy, dla tego najważniejsze było odsuniecie ich od władzy. A tu mamy jakieś szanse wejść do G20.

  6. Podszeregowy

    Po co nam członkowstwo w grupie G20, skoro jest już w niej Berlin?

  7. rwd

    Przyjmą nas gdy utrzymamy się w 20-ce przez 5-6 lat. A już bezwarunkowo gdy wejdziemy do 15-ski.

  8. OptySceptyk

    Miejsce w G20 jest uzależnione od dyplomacji, a dopiero w drugiej kolejności od gospodarki. Rankingi się zmieniają dość płynnie, z roku na rok. Pewnie nadal będziemy rosnąć i w końcu wejdziemy do 20, ale to nie jest nic automatycznego.

    1. Ein

      Dokładnie. Przy czym RP ma widoki, a elementy stałe: położenie, potencjał (w sensie wielkości/ludności/siły militarnej), przynależność do struktur predysponuje. Tylko jak piszesz, konieczne są działania dyplomatyczne i to takie długofalowe z włączeniem do prac opozycji (czyli schyłkowej obecnie władzy). Choćby na poziomie tego, co było, a niestety już nie jest - bezpieczeństwo, umocowanie były wcześniej wyłączone ze sporu politycznego. Dobrze, żeby do tego wrócić. Może jakieś młodne pokolenie (Płażyński?) przejmie stery po starym dziadzie (który nic już nie rozumie) i będzie można to jakoś wewnętrznie dogadać? Mamy szansę wejść do klubu decydującego o losach planety. Szkoda by było to zaprzepaścić.

  9. Hmmm.

    Myślę, że nowy rząd szybko przeje frukty ostatnich lat. Ci "nowi" jakoś nie kojarzą mi się że wzrostem gospodarczym.

    1. Pankracy

      Potwierdzam. Likwidacja projektu CPK i HUB-u w Świnoujściu tylko to potwierdza że u steru staneli sabotażyści. Głosowanie naszej dzielnej Lewicy za federalizacją tylko to potwierdza, te partie doszły do władzy tylko poto żeby zdławić jakikolwiek rozwój Polski.

    2. Rupert

      Polska rozwija się nieprzerwanie od 1989 roku, nie ważne kto rządzi. A mi ci"nowi" jakoś bardziej się kojarzą z rozwojem niż obecna miniona władza.

    3. Rupert

      @Pankracy Nie ma żadnej likwidacji, sprawy są do dyskusji. Wątpię żeby tym u "steru" zależało na "sobotażu", przecież politycy są zależni od woli wyborców, po prostu mają różne koncepcje.

  10. Zygazyg

    Byłoby pięknie ale będzie jak zawsze , przyjmą Nigerię a nam pokażą środkowy palec.

  11. Buczacza

    Tylko się cieszyć. Wszak rosnąca pozycja co za tym idzie możliwości rozwoju Polski. Powinny napawać nas dumą. Tym bardziej, że idziemy w odwrotnym kierunku niż moSSkowia wowy 1....

Reklama