Geopolityka
Błaszczak: Polska weźmie udział w misji szkoleniowej NATO w Iraku
Szef MON Mariusz Błaszczak przyznał, że Polska weźmie udział w misji szkoleniowej NATO w Iraku. Powtórzył też, że prawdopodobnie do końca marca zakończą się negocjacje w programie obrony powietrznej Wisła, w którym Polska zamierza kupić amerykańskie zestawy Patriot.
O przyszłej misji szkoleniowej NATO w Iraku Błaszczak mówił w czwartek wieczorem w TVP Info. Na pytanie, czy Polska będzie w tej misji uczestniczyć minister zdecydowanie odpowiedział, że tak. Nie podał jednak szczegółów.
Podkreślił za to, że Polska, oczekując solidarności od sojuszników z NATO, okazuje im swoją solidarność, aktywnie uczestnicząc w misjach zagranicznych, np. najnowszej, która rozpoczyna się nad Morzem Śródziemnym.
Umowa na Patrioty do końca marca. Ostatnia faza negocjacji
Błaszczak był również pytany o zakup systemów Patriot, które Polska chce pozyskać w ramach programu obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej średniego zasięgu, któremu wojsko nadało kryptonim Wisła. Potwierdził, że najpewniej do końca marca umowa będzie gotowa.
– Jesteśmy w ostatniej fazie negocjacji. Tak, jak ogłaszałem to swego czasu, jest bardzo prawdopodobne, że do końca pierwszego kwartału tego roku te negocjacje zostaną sfinalizowane – powiedział minister.
Czytaj też: Macierewicz: Patrioty za mniej niż 5 mld dolarów
Dodał jedynie, że cena będzie niższa niż zapowiadana w listopadzie przez amerykański Departament Stanu (10,5 mld dolarów), ale nie podał konkretnej kwoty. – Przyjąłem sobie taką zasadę, że najpierw finalizujemy rozmowy, negocjacje, podpisujemy umowę, a potem ogłaszamy rezultaty, bo pamiętajmy, że te negocjacje mają charakter biznesowy – powiedział Błaszczak.
Czytaj też: Ile Polska zapłaci za Patrioty?
Polski kontyngent w Iraku
Obecnie w Iraku przebywa niewielki kontyngent wydzielony przez Wojska Specjalne (z dodatkowymi elementami w Jordanii i Kuwejcie). Zgodnie z postanowieniem prezydenta może brać w nim udział do 130 żołnierzy (w 2016 r. było ich 60). Głównym zadaniem Polaków jest doradztwo i szkolenie sztabów oraz pododdziałów irackich sił specjalnych.
Kontyngent ten jest częścią operacji Inherent Resolve prowadzonej przez globalna koalicję przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu. Nowa misja szkoleniowa NATO w Iraku jest tworzona z myślą o stabilizacji tego państwa po pokonaniu islamistów. W tym tygodniu NATO oficjalnie rozpoczęło planowanie tej misji. Oficjalnie ma ona zostać uruchomiona na szczycie Sojuszu w lipcu.
W 2017 r. na prośbę NATO Polska podjęła się roli państwa wiodącego, które koordynuje misję szkolenia i budowania zdolności w Iraku (ang. NATO Training and Capacity Building Iraq, NTCB-I). Zajmuje się ona szkoleniem specjalistów, którzy w przyszłości będą naprawiać i utrzymywać posowiecki sprzęt pancerny, którego duże zapasy są nad Eufratem i Tygrysem. Nasz kraj wspierają inne państwa z region, w tym Słowacja i Bułgaria.
Czytaj też: Nowa odsłona misji Wojska Polskiego w Iraku
Bla bla bla
Jak nie ma zakładów zbrojeniowych z prawdziwego zdarzenia i produktów które są w ofercie takich zakładów to co mieli tam sprzedawać.
Harry 2
I znów będzie bez zysków dla Polski. Same straty jak w czasie amerykańskich działań zbrojnych (czytaj misji pokojowych, stabilizacyjnych) wiele lat temu. Mieliśmy wówczas modernizować Mi 24, a kasa właśnie na te misje poszła bo postanowiliśmy wesprzeć amerykanów.
Ok bajdur
Może zrmy im modernizować pojazdy psncerne. Sporo im zostało. Potrzebują chociażby kamer termowizyjnych bo w nocnych starciach byli bezbronni.
Gort
Bez tych misji i odświeżenia betonu, to do dziś w wojsku byłyby tylko tarpany. Płyty baliatyczne ttlko na przedzie kamizelek, patrzące w usta manierki, magazynki nieprzezroczyste, brak szyn montażowych na berylach, hrak noktowizji itd. Wszystko hy przeżerał aparat symulując zakupy. Mogliśmy na tym zarobić, ale bumar jie potrafi sprzedawać. Czesi sprzedali wielokrotnie więcej niż Polacy, którzy walczyli i potem dowodzili międzynarodową dywizją. W Afganistanie wyszły kolejne problemy - np. wadliwa amunicja. Są też plusy. Wojsko zrozumiało, że lepiej dać środki misjonarzom na zakup potrzebnego im wyposażenia dodatkowego, niż kupować dla wszystkich to samo po po to by wylądowało na półkach. Misję były i są Polsce potrzebne tylko nie potrzebnie ładujemy się w te najdroższe natowskie z maksymalną liczbą żołnierzy a zaprzestaliśmy udziału w dochodowych misjach ONZ.
Luke
Panie Blaszczak, Polskim SP brakuje okolo 100 odzutowcuw jak F16, F15, F35, EF2000, Gripen NG albo taka miszanke, Polsce brakuje Marynarki Wojenej, obrony powietrznej, obrony Londowej
Patryk
Jeżeli chodzi o wojsko to problem jest inny i nie jest łatwy do rozwiązania chodzi mi o złoty fundusz który oznacza jedno ogromne wpływy Moskwy w polską armię. Gdy Pan Siemoniak oglaszal 10 letni plan modernizacji (najpierw 100,140 mld zł za chwile moze wiecej) byłem zdziwony że Niemcy ani Rosja nie protestuje nie krzyczy że to źle prowadzi do naruszenia równowagi sił dopiero ostatnio dowiedziałem się dla czego \"złoty fundusz\" Niemcy i Rosjanie mają swoich ludzi tu w armi dlaczego Niemcy tak wyli o praworządność w Polsce a teraz po zmianie ministra MON Pan timermans mówi o przełomie w polityce z Polska? ???????
Masterpiece
No w końcu jakieś profesjonalne podejście do negocjacji. AM to całkowite przeciwieństwo Błaszczaka - AM ogłaszał nabycie sprzętu i kwotę jeszcze przed podpisaniem umowy a każdy inteligentny człowiek wie jak to się kończy, dobrze, że zmieniono ministra obrony narodowej, mam nadzieję, że teraz wiele rzeczy pójdzie do przodu i obejdzie się bez blamaży na arenie międzynarodowej.
Gts
Zapomnij. Co to za sukces jesli nic innego sie nie dzieje, a Patriota kupujemy w tak okrojonej wersji ze nie starczy na sama stolice i okoliczne jednostki. Propaganda suckesu kwitnie, choc juz mniejsza niz za Antka, bo tamten to juz kial na orbicie 3 Gwiezdne Niszczyciele, jakby zostal to w przyszlej kadencji mielibysmy Gwiazde Smierci. Pytam sie gdzie inne zakupy modernizacyjne, ktore od lat juz czekaja. Jak duze mamy zapoznienie chyba wszyscy wiedza, tymczasem sa tylko jakies pozorowane dzialania.
As
Nadal jestem zdania, że nie można ogłaszać obowiązkowo w wiadomościach kolejnych sukcesów MONu w podpisywaniu umów, zacieśnianiu współpracy, planowaniu wspólnych misji itp. dopóki rzeczywiście nie zakończy się tematu, bo to przypuszczam uniemożliwia właśnie korzystne zakończenie negocjacji. Ponieważ wypowiedzi nowego ministra są uniwersalne i można je czytać od przodu do tyłu i od tyłu do przodu bez jednoznacznej odpowiedzi jest lepiej niż poprzednio, kiedy sukces gonił sukces, a nic z tego nie wynikało.